Ostatni post z poprzedniej strony:
Wolha.Redna pisze:Gdybym pisała książkę obyczajową, dziejącą się współcześnie, samo inspirowanie się osobami z otoczenia wystarczyłoby. Jednak piszę fabułę, która dzieje się w innych realiach, w związku z czym potrzebuję zgłębić temat trochę szerzej i inaczej.
Wybacz me słowa, ale to dokumentna bzdura. Jeśli postać ma być dobrze napisana, wiarygodna i przekonująca - z którą można się utożsamiać itd. - to musi być człowiekiem, którego możesz spotkać, niekoniecznie laureatką pokojowego Nobla czy jedyną w kompanii facetów komandoską w Syrii. Ale nie kosmitką rozumującą jakoś totalnie inaczej od człowieka. Chyba, że zależy Ci na postaci "większej niż życie"...
W dwóch zaczętych projektach mam masę postaci kobiecych, które nieskromnie uważam za dość wiarygodne, plus jedną celowo stworzoną tak, by była właśnie "większa niż życie" i to jej pisanie sprawia mi najwięcej trudności, bo nie chcę z nią przesadzić.