"(...) bo to wspomnienie jest". Ciekawe, swoją drogą (przepraszam za coś w rodzaju spamu), ile i czy w ogóle znacie przykłady jakichś dzieł literackich, które ukazywałyby wzajemne relacje (stosunek): tego, co autor-pisarz przeżył do tego, co sam opisał. ??? Jak to zrobił? Jakie są z reguły relacje w tego typu przypadkach, jak myślicie: jeden do jeden, jeden do dwa, jeden do pięć, dziesięć... no a może sto?
A wspomnienia współczuję, Szanowna Ithilhin! (Wcale się nie podlizuję).

Aha! Tak przy okazji: pozdrawiam Ciebie, Czarna Emmo (bo widzę, że tu teraz gościsz). Tak coś mi się zdaje, że znamy się jeszcze i z innego forum, co mnie oczywiście cieszy.