Spóźnienie (miniaturka, obyczaj)

1
Prezentuję wprawkę, którą napisałam z intencją udoskonalenia rytmiki tekstu. Mam nadzieję, że nie jest tragicznie i z ciekawością oczekuję na wszelkie uwagi. :)

Tkliwa melodia tanga pulsowała w powietrzu niewysłowioną feerią dźwięków: niski pomruk wiolonczeli plątał się z płaczliwymi tonami skrzypiec, którym uparcie wtórował akordeon. Na sali panowało senne poruszenie. Niektórzy goście siedzieli przy swym stolikach, bezmyślnie i w milczeniu sącząc zamówionego szampana, inni znów szeptali coś do sąsiada. Kilka par tańczyło na parkiecie, przytulając się do siebie nieprzyzwoicie mocno.
Przy jednym ze stolików pod oknem siedziała samotnie urodziwa dama z kieliszkiem czerwonego wina w drobnej, zadbanej dłoni. Jej ciemne, otoczone lokami koloru blond oczy uważnie lustrowały pomieszczenie – kobieta wyraźnie kogoś szukała, ale ten ktoś nie przyszedł o wyznaczonej godzinie i całkiem prawdopodobnym było, że miał zamiar w ogóle się nie zjawić.
Karminowe usta pięknej damy wydymały się lekko, ilekroć słyszała dochodzące z ratuszowej wieży dźwięki kolejnych kurantów; czas płynął coraz nieznośniej, oczekiwanie stawało się nie do wytrzymania. Znudzona brakiem towarzystwa zaczęło coraz częściej spoglądać w kierunku kąta, w którym siedziało kilku samotnych mężczyzn – pogrążeni w rozmowie, tylko z rzadka rzucali pociągłe spojrzenia na wypełnioną gwarem salę. Jeden z nich na chwilę zatrzymał wzrok na twarzy oczekującej kobiety; spojrzenie miał szydercze, niemal wyzywające i do bólu nieprzyzwoite. Odwróciła głowę, poczuwszy na sobie palący żar zwierzęcego pożądania.
Drzwi lokalu otworzyły się z impetem. Całkiem przystojny brunet pospiesznie oddał płaszcz szatniarzowi i pospieszył w kierunku damy o karminowych ustach; szedł prędko, niepewnie, jakby już na wyrost korzył się przed nią za spóźnienie. Minąwszy kilka niezdarnych par, znalazł się wreszcie przy stoliku pod oknem.
– Wybacz spóźnienie, mon amour. Miałem wiele spraw na mieście – wyszeptał, kłaniając się nisko.
Nim usiadł, kobieta obrzuciła go lodowatym spojrzeniem, wstała i bez słowa wyjaśnienia zbliżyła się do grupki samotników. Mężczyzna, który przed chwilą tak zuchwale patrzył jej w oczy, poderwał się na równe nogi. Mówili ze sobą przez moment, po czym zaczęli powoli wirować w kierunku parkietu.
Rozległ się trzask gwałtownie zamykanych drzwi, ktoś wybiegł na ulicę, nie wziąwszy nawet płaszcza; szatniarz rzucił się w pogoń. Spóźnionego bruneta nie było jednak nigdzie widać i tylko wiatr huczał staremu pracownikowi garderoby w uszach.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Spóźnienie (miniaturka, obyczaj)

4
https://sjp.pl/tkliwy

To na pewno ma być tkliwa muzyka? A nie np. ckliwa?
Czarna Emma pisze:siedzieli przy swym stolikach
W 90% przypadków zaimki dzierżawcze są zbędne.
Czarna Emma pisze:Jej ciemne, otoczone lokami koloru blond oczy
Tutaj mi zgrzyta.

Jej ciemne oczy otoczone lokami koloru blond może?

Jej właściwie można wywalić.
Czarna Emma pisze:Całkiem przystojny brunet
Piękna pani czeka na faceta, spóźnionego, i kiedy wreszcie jej oczekiwanie dobiega końca, drzwi przekracza "Całkiem przystojny brunet"? Mam wrażenie, że tutaj się nie postarałaś.

[quote="Czarna Emma] szedł prędko, niepewnie, jakby już na wyrost korzył się przed nią za spóźnienie.[/quote]

"Prędko" i "niepewnie" trochę mi się kłóci.

Wiadomo przed kim będzie się korzył.

Co do całości - fajne. Podoba mi się.

Zakończenie... myślałem, że odda się tym facetom na jednym ze stolików obok pary starszych ludzi raczących podniebienia kaczką po bawarsku w sosie koperkowo-ziołowym oraz kieliszkiem Cabernet Sauvignon. Przy czym byłby to prosty, pozbawiony emocji stosunek silnie kontrastujący z eleganckim klimatem tekstu.
Taniec? Też może być. Całkiem przystojny brunet dostał przyzwoitą nauczkę od pięknej pani. "Mną się nie pomiata".
"Miałem wiele spraw na mieście" średnio do mnie przemawia. Daj chłopu szansę porządnie się wytłumaczyć. Chyba że jest kochanką na kilka razy i nie ma sensu się przed nią prawdać.
Fajnie się to czyta, całkiem płynnie, elegancko, oddajesz klimat, czekam na dalszy ciąg.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Spóźnienie (miniaturka, obyczaj)

5
Bartosh16 pisze: Fajnie się to czyta, całkiem płynnie, elegancko, oddajesz klimat, czekam na dalszy ciąg.
Dzięki za miły komenatrz. Co do uwag - zgadzam się, przemyślę.
Ciąg dalszy natomiast tego maleństwa raczej nie nastąpi.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Spóźnienie (miniaturka, obyczaj)

9
Obrazek zgrabny, scena zamknięta, podoba mi się końcówka z przejściem od tańczącej damy zajętej innym mężczyzną do emocjonalnej reakcji bruneta. Czyta się też dość gładko. Czyli wprawka ładna.

Czarna Emma pisze: Na sali panowało senne poruszenie.
To mi jakoś nie gra. Związek miedzy poruszeniem a sennym.
Czarna Emma pisze: inni znów szeptali coś do sąsiada
wszyscy do tego samego? ;) to znaczy to nie jest jakieś złe, tylko wydaje mi się, że można na przykład : inni znów szeptem wymieniali uwagi.
Czarna Emma pisze: Przy jednym ze stolików pod oknem siedziała samotnie urodziwa dama z kieliszkiem czerwonego wina w drobnej,zadbanej dłoni. Jej ciemne, otoczone lokami koloru blond oczy uważnie lustrowały pomieszczenie – kobieta wyraźnie kogoś szukała, ale ten ktoś nie przyszedł o wyznaczonej godzinie i całkiem prawdopodobnym było, że miał zamiar w ogóle się nie zjawić.
Troszkę to wygląda tak, że loki i oczy były tej zadbanej dłoni. Ogólnie te dwa zdania są do przeredagowania, bo czytając traci się płynność.

I nie gra mi opis tych mężczyzn w rogu sali, co spowodowało, że tam akurat popatrzyła?

Czarna Emma pisze: Drzwi lokalu otworzyły się z impetem. Całkiem przystojny brunet pospiesznieoddał płaszcz szatniarzowi i pospieszyłw kierunku damy o karminowych ustach; szedł prędko, niepewnie, jakby już na wyrost korzył się przed nią za spóźnienie.
Powtórzenia. Czy pośpiech wskazuje na niepewność? I wcześniejszy impet przy otwieraniu drzwi? Jeżeli miało wypaść
niezdarnie, to ten facet zbyt pewnie się zachowuje.
Czarna Emma pisze: – Wybacz spóźnienie, mon amour. Miałem wiele spraw na mieście – wyszeptał, kłaniając się nisko.
Za dużo gada ;) Ale to subiektywne.
Czarna Emma pisze: Mężczyzna, który przed chwilą tak zuchwale patrzył jej w oczy, poderwał się na równe nogi. Mówili ze sobą przez moment, po czym zaczęli powoli wirować w kierunku parkietu.
Ten z kolei przed momentem patrzył ze zwierzęcym pożądaniem, a teraz podskakuje jak uczniak? Zabrakło mi też gestów - co się wydarzyło pomiędzy rozmową, a wirowaniem?
Czarna Emma pisze: tylko wiatr huczał staremu pracownikowi garderoby w uszach.
Jakoś mi nie gra.

Sporo "siękozy" - to można wyeliminować w pierwszej korekcie, a potem pracować nad płynnością. Powtórzenia też się zdarzają.
się.PNG
Są chyba pogubione przecinki, ale ze wstydem przyznaję, że interpunkcji nie poprawię prawidłowo, więc nie tykam.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Spóźnienie (miniaturka, obyczaj)

10
Dorzucę swoje trzy grosze.
Tango jakoś średnio mi pasuje do opisu w pierwszym akapicie. Dlaczego ma wprowadzać ludzi w senny nastrój? Przecież to napięcie, gra namiętności.
Dalej, uważam, że za dużo dopowiadasz, np.:
Czarna Emma pisze: Przy jednym ze stolików pod oknem siedziała samotnie urodziwa dama[1] z kieliszkiem czerwonego wina w drobnej, zadbanej dłoni. Jej ciemne, otoczone lokami koloru blond oczy uważnie lustrowały pomieszczenie
1] Urodziwość damy wynika z dalszego tekstu. Zresztą, samo słowo dama mocno ją opisuje.
Czarna Emma pisze: Karminowe usta pięknej[2] damy wydymały się lekko,
2] Wiemy już, że jest piękna ;)
Czarna Emma pisze: Rozległ się trzask gwałtownie[3] zamykanych drzwi,
3] Jeżeli trzasnęły, to jasne, że nikt nie zamykał powoli. Spróbuj prościej, np.: „Rozległ się trzask drzwi. Ktoś wybiegł na ulicę, nie wziąwszy nawet płaszcza.”

A z innych uwag:
Czarna Emma pisze: tylko z rzadka rzucali pociągłe[4] spojrzenia na wypełnioną gwarem salę.
4] Pociągłe czy przeciągłe? Jest różnica ;)
Czarna Emma pisze: poczuwszy na sobie palący żar zwierzęcego pożądania.
A to już dość zużyta klisza.

Ogólnie nie czytało się źle :)
"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/

Spóźnienie (miniaturka, obyczaj)

11
Tkliwa melodia tanga pulsowała w powietrzu niewysłowioną feerią dźwięków: niski pomruk wiolonczeli plątał się z płaczliwymi tonami skrzypiec
Tkliwa, czyli czuła, wrażliwa, delikatna, a tango to pasja, emocje, namiętność, "Abrazo", więc znaczeniowo to są raczej przeciwne bieguny.
Podobnie feeria, która też nasuwa (przynajmniej mnie) skojarzenia przeciwne do "tkliwa".

Za SJP:
feeria
1. «bogactwo i różnorodność mieniących się barw, pulsujących świateł lub wibrujących dźwięków»
Na sali panowało senne poruszenie.
O tym, była już mowa. Senność sugeruje pewną powolność/bezruch, a poruszenie aktywność/ruchliwość. Więc sama rozumiesz.
Niektórzy goście siedzieli przy swym stolikach(...)
Literówka.
(...)bezmyślnie i w milczeniu sącząc zamówionego szampana, inni znów szeptali coś do sąsiada.
Zamówiony szampan kojarzy mi się z czymś, co zostało zamówione, jednak jeszcze nieotrzymane, ale chyba tak to w języku funkcjonuje.
Natomiast druga część zdania sugeruje, że wszyscy szeptali do jednego i tego samego sąsiada.
Kilka par tańczyło na parkiecie, przytulając się do siebie nieprzyzwoicie mocno.
Tu podobnie, z treści wynika, że para A przytulała się nieprzyzwoicie mocno do pary B (i być może innych ;) )
Jej ciemne, otoczone lokami koloru blond oczy uważnie lustrowały pomieszczenie(...)
O tym też już było, oczy nie mogą być otoczone lokami.
(...)kobieta wyraźnie kogoś szukała, ale ten ktoś nie przyszedł o wyznaczonej godzinie i całkiem prawdopodobnym było, że miał zamiar w ogóle się nie zjawić.
Ten fragment w ogóle mi się nie podoba. Raz, że "szukanie" to raczej czynność aktywna - chodzi się, zagląda itd. Bardziej pasuje tu "wypatrywała" , dwa, że te dywagacje narratora są dziwne.
Karminowe usta pięknej damy wydymały się lekko(...)
Wiemy, że jest urodziwa, więc "piękna" jest niepotrzebne.
Znudzona brakiem towarzystwa(...)
Nie kupuję tego. Wściekła, zawiedziona ok. Ale "oczekiwanie jest nie do wytrzymania" czyli rodzi frustrację, emocje, więc daleko moim zdaniem do "znudzenia".
(...)tylko z rzadka rzucali pociągłe spojrzenia na wypełnioną gwarem salę(...)
Rzucali spojrzenia, czyli patrzyli. Gwar natomiast jest zjawiskiem słyszalnym. Błędu nie ma, ale fajniej działa dla mózgu czytelnika jak sala będzie określona przymiotnikiem "widzialnym" :) Czyli zatłoczona dla przykładu.

Wydaje mi się też, że miesza Ci się narrator trzecioosobowy z trzecioosobowym wszechwiedzącym. Na przykład tutaj:
Jej ciemne, otoczone lokami koloru blond oczy uważnie lustrowały pomieszczenie – kobieta wyraźnie kogoś szukała, ale ten ktoś nie przyszedł o wyznaczonej godzinie i całkiem prawdopodobnym było, że miał zamiar w ogóle się nie zjawić.
Tu jest pomieszane w ogóle.
Karminowe usta pięknej damy wydymały się lekko, ilekroć słyszała dochodzące z ratuszowej wieży dźwięki kolejnych kurantów; czas płynął coraz nieznośniej, oczekiwanie stawało się nie do wytrzymania. Znudzona brakiem towarzystwa zaczęło coraz częściej spoglądać w kierunku kąta, w którym siedziało kilku samotnych mężczyzn – pogrążeni w rozmowie, tylko z rzadka rzucali pociągłe spojrzenia na wypełnioną gwarem salę.
Tu masz wszechwiedzącego, ponieważ wie, co dzieje się w umyśle naszej damy.
(...)szedł prędko, niepewnie, jakby już na wyrost korzył się przed nią za spóźnienie.
"Jakby" sugeruje skojarzenie po obserwacji - czyli narrator zwykły trzecioosobowy, wszechwiedzący wiedziałby czy brunet na wyrost się korzy, bez "jakby".
Rozległ się trzask gwałtownie zamykanych drzwi, ktoś wybiegł na ulicę(...)
Tu też jest zwykły trzecioosobowy, ponieważ nie wie, kto wybiegł.

Kawałek jest ok, ale do szlifu.

Powodzenia,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Spóźnienie (miniaturka, obyczaj)

15
Czarna Emma, Bierz. Poczyść tekst, wywal wszystko co nie jest istotne dla fabuły, zrób zamknięta całość może niekoniecznie na 100 słów bo to faktycznie wyższa szkoła jazdy, ale skróć. :) Dasz radę :)
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”