Witam
W końcu otrzymałam wzór umowy wydawniczej i zamiast skakać do góry z radości, znów zaczynam się głowić.
Co nieco zrozumiałam, ale martwi mnie brak określonej wysokości nakładu. W umowie nie ma ani słowa o planowanej ilości egzemplarzy.
Czy ktoś z Was już tak miał? Muszę przyznać, że słabo się orientuję, ale wydawało mi się, że nakład to jeden z najważniejszych zapisów umowy, a tu zonk.
Czy ktoś mógłby mi pomóc to jakoś ogarnąć nim podpiszę coś, co niekoniecznie jest dla mnie dobre?
Z góry dziękuję wszystkim dobrym duszom:)
2
To już wydawnictwo decyduje, jesteś debiutantką: ich ryzyko. Nie sądzę, żeby poszli na układy odnośnie tej sprawy. Pewnie wypuszczą 500 - 1000 egzemplarzy i poczekają na skutki. W każdej chwili można zrobić dodruk. Tyle, że powinni Ci odpowiedzieć jak spytasz.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
6
Podejrzewam, że to Replika
Spytaj ich po prostu o nakład. Jednak jeśli to Replika to nakład pewnie będzie jakieś 2-3 tys. egzemplarzy. I jeśli to Replika, masz tam pewnie zapis, że autor zostanie powiadomniony o wielkości nakładu i cenie za egzemplarz. Poproś o określenie terminu w jakim zostanie powiadomiony, w jakim zostanie powiadomiony.
