16

Latest post of the previous page:

shinjiru pisze:100 dla mnie reszta na 10 osób jeśli będzie chętnych 10 i trzeba by było umowę zorganizować :d
:))))
shinjiru, ja może bym się pisała pisać. Przygotuj wzór umowy. Potrzebuję zaliczki, gwarantującej, że mnie nie wystawisz jako wydawca (możesz wziąć a conto swoich 100 baksów, w końcu jeżeli się uda, to sobie potrącisz z mojego). Chyba, że masz, kochanie, pozycję na rynku, to ja pokornie zapukam ;)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

17
Przekonałeś mnie!
Żeby nie było za późno, bo wszyscy będą chcieli, to ja też się zgłaszam.
Tylko, że ja proponuję Euro.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

18
shinjiru pisze: Nie porównujcie tego do NF bo to syf...

[ Dodano: Czw 04 Paź, 2012 ]
myślę o stawce 1$ za stronę
tia, innych wyzywa od "syfu", a sam proponuje stawkę w wysokości 7% ich stawki z 1999 roku

19
Chyba poszukam na innych forach, bo takiego braku myślenia jak tu to nie spotkałem jeszcze; szmacenie szmacenie i szmacenie, a nikt nie bierze pod uwagę, że mam pomysł, a nie wiem czy wypali, nikt nie bierze pod uwagę tego, że brak mi doświadczenia, nikt nie radzi tylko lecą drwiny. POLSKA

20
ok. to ja Ci powiem jak to wygląda ze strony starego wygi. Nie żeby szmacić - cokolwiek to znaczy - tylko żebyś sobie nie zrobił krzywdy.

Przyszedł człowiek znikąd i zaproponował zróbmy razem cool gazetę internetową.
Zasadniczo pomysł jest ok.


Są takie, nawet w Polsce - np literadar.

Problem w tym że pomysł ten poza potencjałem realnym posiada także duży ładunek ścience fiction a nawet fantasy.

Science fiction to zdobycie 500 stron prozy wartej druku miesięcznie (eeee... zaraz tygodniowo?) tak czy inaczej - no realy.

Znając robotę redakcyjną "od kuchni" bo zajmowałem się selekcją tekstów w "Fenikxie" do druku kwalifikowało się najwyżej 10% nadsyłanych utworów.

Czyli by uzyskać urobek rzędu 500 stron prozy na poziome drukowalności musimy założyć konieczność przesiania około 5'000 stron nadsyłanych tekstów. I to Ty musiałbyś robić. A to już jest fantasy.

Mniejsza nawet tygodniowo miesięcznie czy zgoła kwartalnie. We wszystkich 3 przypadkach zdechniesz od tego albo zwariujesz.

Każdy tekst wymaga poprawek redakcyjnych i korekty. Ty nie jesteś redaktorem, nie masz o tym pojęcia, zaś komercyjne stawki za taką robotę to znacznie więcej niż planowane 500 dolarów przychodu.

I musiałbyś znaleźć ludzi którzy umieją.

By zatrudnić redaktorów i płacić ludziom za opowiadania musiałbyś zarejestrować działalność gospodarczą więc dolicz jeszcze te 900 miesięcznie dla ZUS-u.

Za stawkę 1$ - 3,20 zł/strona będziesz miał teksty zdesperowanych grafomanów i kompletnych desperatów. Opluta przez Ciebie Fantastyka w 1999 roku za stronę opowiadania zapłaciła mi 45 zł netto. Nie wiem ile płacą teraz.

Nikt poważny na taką propozycję nie odpowie - bo z bezczelnymi (wstaw sobie co chcesz) się nie gada.

Taaak kapitalizm jest zły, bo dolary są w tym ustroju g... warte ;)

Oferujesz gazetę o objętości 500 stron maszynopisu. Fantastka mieściła ok 150-200 stron znormalizowanych w tym felietony, recenzje etc. Gazety stricte literackiej 500 stron tygodniowo/miesięcznie chyba nikt nie zdoła przeczytać.

Ale tu nie przesądzam...

*

I nie zapomnij wrzucić tej propozycji na Portal Pisarski - niech też się pośmieją ;)

21
Andrzej Pilipiuk pisze:I nie zapomnij wrzucić tej propozycji na Portal Pisarski - niech też się pośmieją ;)
Obraził się, wystraszył i poszeeedł. :) Ale, nawiase mówiąc, ile to rzeczy można się od ciebie, Andrzeju, dowiedzieć...

22
Preissenberg pisze: Obraził się, wystraszył i poszeeedł. :)
to straszne ;)

Ale, nawiase mówiąc, ile to rzeczy można się od ciebie, Andrzeju, dowiedzieć...
??? jak macie pytania wrzućcie.

24
Jak ja lubię spędzać czas na tym forum!

Tu z Wami nie można się nudzić ani smucić.

I żeby było na temat: podziwiam ludzi z taką energią do działania, jak autor wątku. Szkoda, że go wystraszyłeś, Andrzeju, bo propozycja 3,2 PLN za stronę wydała mi się bardzo kusząca (zawsze to przecież dodatkowy grosik ;-) ). Teraz nie wiem, gdzie szukać człowieka :-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”