Wydawanie w swoim mieście czy nie?

1
Witajcie!
Mam swego rodzaju problem - czy jak już wydawać książkę to warto wydać ją w rodzinnym mieście czy nie zrobi różnicy wydanie jej w mieście oddalonym od domu?

Pytam, bo na przykład wyd. NovaeRes, prowadzi wydawanie książek na skalę całego kraju i mając siedzibę (jak dobrze pamiętam) w Trójmieście, autorów mają w Krakowie, Łodzi i innych miastach.

Jak wy mieliście z tym problemem lub bez niego :) ?
"Lepiej być władcą w piekle, niż służyć w niebiosach."

2
To bez znaczenia. Najważniejsze trafić do oficyny, która zadba o dobrą reklamę i dystrybucję książki. Nie wydaje mi się, by którekolwiek z wartych polecenia wydawnictw (i tych niewartych też) wydawnictw nie wydawało w skali całego kraju - Nove Res nie jest ewenementem pod tym względem :)

A w rodzimym mieście warto po prostu samodzielnie zająć się reklamą lokalną (domy kultury, biblioteki miejskie, lokalna telewizja, informatory itp.).

3
Technika poszła do przodu, dzisiaj już jest tak, że przy odpowiednich wiatrach (nie mówię, że pomyślnych) można przez lata nie spotkać się twarzą w twarz z człowiekiem, który zadecydował o wyłożeniu pieniędzy na Twoją książkę. Komunikacja z wydawnictwem odbywa się za pośrednictwem Internetu, umowy przyjeżdżają kurierami lub są przysyłane pocztą, tymi samymi sposobami wracają do wydawcy, pieniądze są przelewane na konta bankowe, spotkania autorskie dogadywane przez telefon. Także swobodnie możesz słać do wydawnictw z całego kraju - zbyt często do ich siedzib nie będziesz się musiał fatygować, jeśli w ogóle :)
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

Re: Wydawanie w swoim mieście czy nie?

4
Mitrundas pisze:Witajcie!
Mam swego rodzaju problem - czy jak już wydawać książkę to warto wydać ją w rodzinnym mieście czy nie zrobi różnicy wydanie jej w mieście oddalonym od domu?

/.../

Jak wy mieliście z tym problemem lub bez niego :) ?
generalnie jeśli są kłopoty z honorariami etc - lepiej mieć wydawcę w mieście w którym się mieszka - bo nasze sądy zazwyczaj chcą procesów tam gdzie mieszka sprawca a ofiara ma dojeżdżać...

jesli nie ma kłopotów - jet to właściwie obojętne.

[ Dodano: Wto 09 Kwi, 2013 ]
oczywiście w razie kłopotów mniejszego kalibru - też warto być bliżej - żeby nie musieć jechać z Warszawy do Wrocławia tylko po to żeby wlać szui butelkę lizolu przez szparę między progiem a drzwiami mieszkania... ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”