16

Latest post of the previous page:

MAREL pisze:Jednak nikt z Państwa nie zwrócił uwagi na komentarze " przeciętnych zjadaczy chleba" pod artykułem na wp...
khm... ale po co? to sie nawet mówi "głupi jak komentarz na onecie" ;)

17
Andrzej Pilipiuk pisze:
khm... ale po co? to sie nawet mówi "głupi jak komentarz na onecie" ;)

Boskie.

Naturszczyk pisze:
ps. Z tego co wiem zaczyna się być ciekawie na rynku wydawniczym. Z tego co wiem, szykuje się lekki bunt tłumaczy, którzy mają już dość głodowych stawek które płacą im wydawcy za tłumaczenie obcojęzycznych utworów.
To może dla odmiany wydawcy zaczęliby wspierać rodzimych autorów skoro im szkoda płacić tłumaczom za tłumaczenie obcojęzycznych książek?

18
icy_joanne pisze:
Naturszczyk pisze:
ps. Z tego co wiem zaczyna się być ciekawie na rynku wydawniczym. Z tego co wiem, szykuje się lekki bunt tłumaczy, którzy mają już dość głodowych stawek które płacą im wydawcy za tłumaczenie obcojęzycznych utworów.
To może dla odmiany wydawcy zaczęliby wspierać rodzimych autorów skoro im szkoda płacić tłumaczom za tłumaczenie obcojęzycznych książek?
A na początek mogliby zainteresować się moimi tekstami, prawda? Nu, wiedziałem!

19
Gdyby któryś okazał się dobry, Joe. ;)

Ale miałam na myśli co innego. Wkurza mnie to niezmiernie kiedy wszyscy się zachwycają wyłącznie rzeczami obcymi, czyli Notre Dame super, Wawel bee... Polscy faceci to męty, ale Anglicy, Niemcy, Amerykanie wow, amerykańskie bestselery super, polskie książki itd. itp.

Zastanawiam się czy gdybym zjawiła się w jakimś wydawnictwie i przedstawiła się jako Mandy Johnson z New York City, to wzięliby ode mnie książkę z pocałowaniem ręki i jeszcze robili reklamę w stylu: Amerykanka zakochała się w naszym kraju, a przecież jest z USA! Przyjdź jako zwykły polski ludek i co: A pani tu czego szuka?

20
icy_joanne pisze:Zastanawiam się czy gdybym zjawiła się w jakimś wydawnictwie i przedstawiła się jako Mandy Johnson z New York City, to wzięliby ode mnie książkę z pocałowaniem ręki i jeszcze robili reklamę w stylu: Amerykanka zakochała się w naszym kraju, a przecież jest z USA! Przyjdź jako zwykły polski ludek i co: A pani tu czego szuka?
Nie martw się, kiedyś będziemy na szczycie! A ja opublikuję sporo książek, z których przynajmniej jedna okaże się megabestsellerem. Wtedy Pilipiuk będzie jednym z tych, co to podyktują tempo. A Brown skończy w muzeum. Jedno jest pewne - King pozostanie legendą!

21
Joe pisze:
icy_joanne pisze:Zastanawiam się czy gdybym zjawiła się w jakimś wydawnictwie i przedstawiła się jako Mandy Johnson z New York City, to wzięliby ode mnie książkę z pocałowaniem ręki i jeszcze robili reklamę w stylu: Amerykanka zakochała się w naszym kraju, a przecież jest z USA! Przyjdź jako zwykły polski ludek i co: A pani tu czego szuka?
Nie martw się, kiedyś będziemy na szczycie! A ja opublikuję sporo książek, z których przynajmniej jedna okaże się megabestsellerem. Wtedy Pilipiuk będzie jednym z tych, co to podyktują tempo. A Brown skończy w muzeum. Jedno jest pewne - King pozostanie legendą!

Ha! Dobrze powiedziane. Przedstawię się nie jako Mandy Johnson ale Mandy King (tak... wujek Stephen czytał moją książkę, tak podobało mu się, tak... wspomniał coś o jabłku, które spada niedaleko od jabłoni, taa...)

22
icy_joanne pisze:spomniał coś o jabłku, które spada niedaleko od jabłoni, taa...)
Jabłko... Jabłko to na którejś okładce zmierzchowskiej (zmierzchowej?) sagi widziałem!

No, ale od Małysza to odbiegliśmy... Uu!

23
Fakt, odbiegliśmy. Ludzie ze znaczkami pod nazwiskiem chyba powinni dawać przykład. Ale jak na czacie cisza, to ludzie piszą gdzie i co popadnie.

A na przykładzie Adama widać, że nawet ,,duma narodu" może mieć problem z wydawcą. Nie mówiąc o zwykłych ludzikach.

24
Wkurza mnie to niezmiernie kiedy wszyscy się zachwycają wyłącznie rzeczami obcymi, czyli Notre Dame super, Wawel bee...
Ale spójrzmy też prawdzie w oczy - Wawel w Rzymie byłby jedną z mniej ważnych atrakcyj, Giewont w Alpach byłby pagórkiem. Kiedyś mogliśmy się chwalić rodzimą literaturą, ale teraz?
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

25
Joe pisze: Nie martw się, kiedyś będziemy na szczycie! A ja opublikuję sporo książek, z których przynajmniej jedna okaże się megabestsellerem. Wtedy Pilipiuk będzie jednym z tych, co to podyktują tempo. A Brown skończy w muzeum. Jedno jest pewne - King pozostanie legendą!
wrzucam odpowiedź do wątku o rzeczpospolitej
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”