61

Latest post of the previous page:

Chyba na każdym forum jest taki betonowy temat, który przynajmniej raz na miesiąc jest atakowany. Nawet nie mówię, że trzeba było korzystać z najbardziej zaawansowanych opcji wyszukiwarki. Wystarczyło przeczytać od początku tylko ten temat, żeby zrozumieć jaką sława cieszą się wydawnictwa POD i tym podobne klony. Nazwa nie ma znaczenia.
Kiedyś miałem okazję uczestniczyć trochę w forach dotyczących zakładów sportowych, ruletki i tym podobnych form marnotrawienia czasu i gotówki. Przynajmniej raz na miesiąc zdażał się ktoś, kto na nowo odkrywał progresję martingale. Temat został raz wyjaśniony matematycznie, ale wciąż pojawiał się ktoś nowy, kto był święcie przekonany, że zlapał Pana Boga za jaja i wkrótce osuszy rynki finansowe całego świata, a chiński minister finansów wkrótce będzie błagał na kolanach o jałmużnę na ratowanie krajowej gospodarki.
Tak więc nie smuć się dorapo, trochę oberwało Ci się za winy innych, którzy przed tobą tuzinami poruszlia temat sądząc, że znaleźli wyzwolenie dla swojego pisarskiego talentu. A zwałaszcza tych, którzy byli właścicielami takich biznesów i podszywając się pod początkujących autorów próbowali piec własną pieczeń. Twoja winą (o ile można wogole użyć w tym kontekście takiego słowa) jest to, że nie chcialo Ci się chyba zapoznać z całością wątku. Wtedy byłoby jasne, że fioletowi (i cała masa zielonych - czyli niedoświadczonych czarnych) przyjmuje, że tego rodzaju biznes w większości odmian z punktu widzenia autora jest do du#y.
Jeśli potrzebujesz pocieszenia to w dzisiejszych przebłyskach jasnowidzenia widziałem osobę, która jeszcze przed końcem tego roku napisze w tym lub podobnym wątku co sądzimy o wydawaniu za własne pieniądze...
Moje zdolności prekognitywne nie pozwalają mi odpowiedziec z całą pewnością, ale sądzę, że w przyszłym roku sytuacja będzie wyglądała podobnie. I fioletowi niezależnie od liczebności, składu osobowego i kursu ropy naftowej nadal będą uważać, że jest to do du#py. A nowi członkowie forum nadal będa o to pytać, a niektórzy pewnie nawet będą się upierać, że jest wręcz odwrotnie... cokolwiek miałoby to oznaczać.
Jako pisarz odpowiadam jedynie za pisanie.
Za czytanie winę ponosi czytelnik.

62
Ja napiszę tak. Chcesz wydać książkę za swoje pieniądze i BARDZO DOBRZE. Ale nie dawaj tych pieniędzy cwaniakom, ale wydaj książkę sam, a później sam ją sprzedaj. Nie dziel się pieniędzmi z cwaniakami, którzy chcą na Tobie się dorabiać.
Jakbyś miała jakieś pytanie, to pytaj, w ramach swojej wiedzy wszystko co będę wiedział to Ci wytłumaczę, bo to wcale nie jest takie trudne, jakby się mogło wydawać. I przede wszystkim co sprzedaż, to weźmiesz dla siebie, bo oni i tak nie zrobią nic aby ci to pomóc sprzedać.
Masz pytanie pytaj...
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

63
Seener pisze:I fioletowi niezależnie od liczebności, składu osobowego i kursu ropy naftowej nadal będą uważać, że jest to do du#py. A nowi członkowie forum nadal będa o to pytać, a niektórzy pewnie nawet będą się upierać, że jest wręcz odwrotnie... cokolwiek miałoby to oznaczać.
Racja, ale nawet w ramach stwierdzenia, że coś jest do du*py, Fortunet bije rekordy bezczelności :)
Cudny jest ten link rzucony parę postów wcześniej. Ja bym dodał: warto policzyć, ile trzeba sprzedać egzemplarzy, aby wyjść na swoje. To znaczy, na zero :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”