Latest post of the previous page:
Hej, nie są to moje metody, ale wymóg pracodawcy i robią to tysiące ludzi w PolsceMetody działania Obieżyświata dadzą wam co najwyżej ego rozdęte bez pokrycia w umiejętnościach.

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Hej, nie są to moje metody, ale wymóg pracodawcy i robią to tysiące ludzi w PolsceMetody działania Obieżyświata dadzą wam co najwyżej ego rozdęte bez pokrycia w umiejętnościach.
farciarainatheblue pisze: w '98 weszłam do redakcji, dostałam tematy i wierszówkę
pamiętam jak wybiórcza zachwalała robienie za darmo - że niby zdobywa się doświadczenie etc pierdu pierdu...teraz rynek pracy jest taki, że faktycznie każą ludziom robić za darmo w większości przypadków.
w mniejszych ośrodkach łatwiej też znaleźć kogoś znajomego kto wie jak to wygląda od środka...Trzeba by znaleźć normalną gazetę lokalną - o to paradoksalnie łatwiej w mniejszych miastach.
Zasadniczo żeby w przyszłości z tego żyć trzeba coś w środowisku osiągnąć. Nie uzyska się tego przelewając z pustego w próżne ani nawet waląc celne komentarze do wydarzeń bieżących.To wszystko można nadal zrobić, a także zamiast fizycznie do redakcji, uderzać właśnie mailem, ale trzeba mieć ciekawą propozycję i się nie poddawać, a przede wszystkim nie odwalać maniany i kopy-pejsta. Jeszcze są normalni redaktorzy.
przynajmniej do czasu nim wszystko zostanie zdigitalizowaneOpanowanie obydwu sposobów zbierania materiałów - cyfrowego i analogowego - da wam ogromną przewagę.
Nie masz pojęcia, jak bardzo ułatwia życie bycie niedużą blondynką wyglądającą na mniej więcej pięć lat młodszą, niż rocznikowo. Na przykład przy namawianiu na przepuszczenie ochronę koncertu, żeby zrobić wywiad z piosenkarzem. Albo wbijaniu się na zaplecze po występie aktorek w tym samym celu. Itp. Jak mnie wysyłali, to zwykle wracałam z wywiadem. I chciało mi się czekać, aż wszyscy zbiorą autografy, żeby podejść.Andrzej Pilipiuk pisze:farciarainatheblue pisze: w '98 weszłam do redakcji, dostałam tematy i wierszówkę
ja sobie sam musiałem szukać tematów a i to część odwalali
zasadniczo problem widzę jeden - zastępowalność.inatheblue pisze: Parę groszy wpadnie ci niewątpliwie, ale to nie ma przyszłości. Twórców takich treści (dla SEO) zastąpią odpowiednie programy komputerowe, to się już dzieje.
brakuje formacji środowiskowej. Nie tylko wśród pisarzy czy dziennikarzy - brakuje jej w naszym kraju powszechnie.Poza tym wolałabym jednak, żeby ludzie brali poważnie etykę swojej pracy. Wiem, że to są moje pobożne życzenia, ale mam skrzywienie zawodowe.
Brzydkie dziewczęta mają swoje problemy.inatheblue pisze:
Nie masz pojęcia, jak bardzo ułatwia życie bycie niedużą blondynką wyglądającą na mniej więcej pięć lat młodszą, niż rocznikowo. /.../ Są takie sytuacje, gdzie oczywiście to utrudnia życie. Jak np. chcesz, żeby cię traktowali poważnie, kiedy podajesz jakiś pomysł.
yhym... to mi przypomina historię sublokatora mojej znajomej którego pracodawca też miał swoje wymogi.Obieżyświat pisze:Hej, nie są to moje metody, ale wymóg pracodawcy i robią to tysiące ludzi w Polsce
To brzmi bardzo ciekawie...Andrzej Pilipiuk pisze:yhym... to mi przypomina historię sublokatora mojej znajomej którego pracodawca też miał swoje wymogi.
O etyce w naszym zawodzie, Andrzeju, to ja przestałem mówić, jak się po raz pierwszy spotkałem z donosem kolegi piszącego na kolegę publikującego w pewnym wydawnictwie. Bracia w piwie, a potem donosik...Andrzej Pilipiuk pisze:brakuje formacji środowiskowej. Nie tylko wśród pisarzy czy dziennikarzy - brakuje jej w naszym kraju powszechnie.
Zanim człowiek zacznie biegać, musi się nauczyć chodzić. Tak naprawdę wystarczy podstawowy warsztat i chęć szczera, żeby robić relacje z wydarzeń i artykuły o ciekawostkach. Oczywiście warto czytać tych wielkich, ale ze świadomością, że uczciwie napisany artykuł o nowej wystawie lokalnego malarza ceramiki ludowej to też jest osiągnięcie.Andrzej Pilipiuk pisze:
Trzeba połączyć poszukiwania, erudycję, dociekliwość, znajomość tematu z umiejętnością precyzyjnego wyłożenia problemu na piśmie.
Stąd warto czasem poczytać zbiory felietonów tych "wielkich" by zobaczyć jak oni czarowali czytelników.
Ależ o jakim sukcesie mówimy? Przychodzę po zajęciach do mieszkania, inni współlokatorzy lecą do McDonalds układać kanapki, ja odpalam rocka i klikam w guziki i jeszcze mi za to płacąTak, wiem. Istnieje wielu ludzi, którym się wydaje, że aby odnieść sukces, należy robić dokładnie to samo, co tysiące innych ludzi.
Haha, nie ma żadnego szkolenia, to praca bez wymagań. Na początku chcieli tylko, żeby napisać im trzy przykładowe zapowiedzi i tyle.Przeszkolenie nowego pracownika do tej roboty to najwyżej parę godzin.
To akurat jest racjonalne. Nie ma autorytetów, wszystko należy poddawać krytyce i samemu sprawdzać - tak mnie uczą na studiachtrend negacji wszystkich autorytetów i odrzucania wszystkich rad.
A to mi przypomina pewien dowcip o Polakachyhym... to mi przypomina historię sublokatora mojej znajomej którego pracodawca też miał swoje wymogi
Naprawdę? A jakie to studia jeżeli można wiedzieć gdzie uczą takich głupot ? Czy ogień jest gorący też będziesz sprawdzał ?Obieżyświat pisze:To akurat jest racjonalne. Nie ma autorytetów, wszystko należy poddawać krytyce i samemu sprawdzać - tak mnie uczą na studiach![]()
To już wiem z doświadczenia. Wcześniej wiedziałem, że ogień jest gorący niż o tym usłyszałem.Naprawdę? A jakie to studia jeżeli można wiedzieć gdzie uczą takich głupot ? Czy ogień jest gorący też będziesz sprawdzał ?
Taki człowiek w ogóle nie zasługuje na szacunekAle nie należy tego rozumieć jako "mam wszystkich w d..., jestem najlepsiejszy i tylko ja mam rację", bo to też jest umysł zamknięty, tylko w drugą stronę.
Tak, wiem.Nadal nie odpowiedziałaś jakie to studia
w dzisiejszych czasach uczciwie dorobienie paru groszy to już jest sukces. No może skucesik.Obieżyświat pisze:Ależ o jakim sukcesie mówimy?
myślę że z tych kanapek ludzkość ma więcej pożytkuinni współlokatorzy lecą do McDonalds układać kanapki,
cool planuj planuj, tylko dobrze zaplanuj i nie zapomnij zrealizowaćW przyszłości planuję robić zupełnie coś innego,
Niestety nie. Typowo polackie podejście.Gdybym miał poważniejsze zadanie do wykonania, to również poważniej bym się w to zaangażowałLogiczne, nie?
cool. po 20 latach myślenia okryjesz że można wprowadzić indywidualne skróty klawiaturowe.To akurat jest racjonalne. Nie ma autorytetów, wszystko należy poddawać krytyce i samemu sprawdzać - tak mnie uczą na studiachtrend negacji wszystkich autorytetów i odrzucania wszystkich rad.
sam jesteś jak z dowcipuyA to mi przypomina pewien dowcip o Polakach
informatyka na WAT w Warszawie - tylko oni lubią się kreować na wielce tajemniczych przyszłych agentów WSIObieżyświat pisze:Cenię sobie w internecie to, że inni wiedzą o mnie tyle, ile im pozwolę. Jak chcesz porozmawiać o studiach to jest takie coś, jak prywatna wiadomośćNadal nie odpowiedziałaś jakie to studia
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”