Latest post of the previous page:
Na razie mamy boom. Jak coś interesującego Ci wydrukują, to masz duże szanse w wydawnictwach, mogą też same Cię poszukać. Nie potrwa to wiecznie, bo zależy to od wielu dość chwiejnych czynników, takich jak choćby stawka Vat, ale dziś stosunkowo łatwo wydać książkę.17
Hairoth pisze:zastanawiają mnie pisarze, którzy wydali książki "szturmem", że tak to ujmę.
ciekawe przypadki - ale nie znam żadnego takiego osobiście.
Gdzieś obiło mi sie o uszy, że Sapkowski najpierw zajął 3 miejsce w konkursie (gdzie wysłał wiedźmina), a potem wydał pierwszą książkę.
inaczej. zdobył miejsce w konkursie, potem dostał okarżenie o plagiat, potem sie tłumaczył że tylko sie oparł na pomyśle. Potem wydali mu kolejne opowiadanie i jeszcze jedno i moim zdaniem kiepskie były... Jakieś 5 lat od debiutu wydał książkę i zdaje sie Go orżnęli - tzn wydali zainkasowali wypłacili grosze i wyparowali, potem trafił do Supernovej (7-8 lat od debiutu?) i jakoś się to wszystko potoczyło.
Słyszałem że jego wydawca był kumplem michnika z podziemia, więc wybiórcza zapewniła promocję za free... proza sapkowskiego to kryptolewizna wieć się podobała grupie trzymającej media.
Rowling podobnie, ale z uwagi na mentalność tamtejszych ludzi porównanie nie było by na miejscu.
wokół Rowling wykreowano tyle mitów że nie sposób powiedzieć.
Dodane po 21 minutach:
Navajero pisze:Na razie mamy boom.
na razie to mamy pompowany balonik. spro autorów sporo książek.
niektórzy sie wypalą jedną - dwiema - trzema książkami.
Do tego jest grupa autorów gotowych pisać po dwie trzy ksiażki rocznie przez kilka lat - ale jest ich ciągle za mało.
Jak coś interesującego Ci wydrukują, to masz duże szanse w wydawnictwach,
powiedzmy jak puścisz kilka - kilkanaście opowiadań i ktorześ (najlepiej kilka) zostanie nominowanych do nagród lub je zdobędzie.
mogą też same Cię poszukać.
bez jaj. Wydawnictwa nigdy nie szukają nikogo same.
Nie potrwa to wiecznie, bo zależy to od wielu dość chwiejnych czynników, takich jak choćby stawka Vat,
wqat wejdzie oi mocno trzepnie w rynek. Sądzeże spadek czytelnictwa może być porównywalny ze spadkiem po wejściu vat na prasę - czyli nawet 30% (a jaj mam kurde kredyt na mieskzanie do spłacenia :( )
to może byc katastrofa po której wydawnictwa zaczną ostro ograniczać politykę publikowania debiutantów - po prostu będzie mniej forsy którą można zaryzykować na nietrafione projekty.
Jesli ktoś chce się załapac ma powiedzmy dwa lata. Potem będzie zdecydowanie trudniej.
ale dziś stosunkowo łatwo wydać książkę.
i macie to wykorzystać. Za trzy lata może się okazać że "lepsze jutro było wczoraj"
18
No bo nie każdy ma taką samodyscyplinę jak TyAndrzej Pilipiuk pisze:na razie to mamy pompowany balonik. spro autorów sporo książek.Navajero pisze:Na razie mamy boom.
niektórzy sie wypalą jedną - dwiema - trzema książkami.
Do tego jest grupa autorów gotowych pisać po dwie trzy ksiażki rocznie przez kilka lat - ale jest ich ciągle za mało.

Nie jest, aż tak źle, ale ogólnie - zgoda. Musi być dobre przyjęcie tych tekstów.Andrzej Pilipiuk pisze:powiedzmy jak puścisz kilka - kilkanaście opowiadań i ktorześ (najlepiej kilka) zostanie nominowanych do nagród lub je zdobędzie.Navajero pisze:
Jak coś interesującego Ci wydrukują, to masz duże szanse w wydawnictwach,
Znam jeden taki przypadek. Dwa wydawnictwa zgłosiły się do autora. Same.Andrzej Pilipiuk pisze:bez jaj. Wydawnictwa nigdy nie szukają nikogo same.Navajero pisze:
mogą też same Cię poszukać.
Zgadza się.Andrzej Pilipiuk pisze:Navajero pisze:
Nie potrwa to wiecznie, bo zależy to od wielu dość chwiejnych czynników, takich jak choćby stawka Vat,
wqat wejdzie oi mocno trzepnie w rynek. Sądzeże spadek czytelnictwa może być porównywalny ze spadkiem po wejściu vat na prasę - czyli nawet 30% (a jaj mam kurde kredyt na mieskzanie do spłacenia :( )
to może byc katastrofa po której wydawnictwa zaczną ostro ograniczać politykę publikowania debiutantów - po prostu będzie mniej forsy którą można zaryzykować na nietrafione projekty.
Jesli ktoś chce się załapac ma powiedzmy dwa lata. Potem będzie zdecydowanie trudniej.
Staramy się :wink:Andrzej Pilipiuk pisze:i macie to wykorzystać. Za trzy lata może się okazać że "lepsze jutro było wczoraj"Navajero pisze:
ale dziś stosunkowo łatwo wydać książkę.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
19
Navajero pisze:
No bo nie każdy ma taką samodyscyplinę jak Ty![]()
kto nie osiągnie tego poziomu zginie.
Znam jeden taki przypadek. Dwa wydawnictwa zgłosiły się do autora. Same.Andrzej Pilipiuk pisze:bez jaj. Wydawnictwa nigdy nie szukają nikogo same.Navajero pisze:
mogą też same Cię poszukać.
Andrzej Pilipiuk pisze:Navajero pisze:
wyjątek potwierdzający regułę.
do mnie też przyszli.
ale generalnie nie wolno na to liczyć.
Staramy się :wink:
sorry - kuso z tym.
nie pamiętam kiedy sie tu zapisałem - bedzie z pół roku?
zestawcie dwie liczby:
ilu natchnionych się tu zapisało a ilu zdołało przez ten czas sprzedac komuś opowiadanie (albo choćiąż opublikować gratis).
nie sa to liczby szczególnie porażające.
**
Jest w tym troche mojej winy - powinieniem się tu częsciej udzielać - zwłaszcza spuszczać powietrze z baloników opatrzonych napisem "mnajepsze z najlepszych" :wink:
Problem w tym że mam chroniczne braki czasu - w tej chwili miesiąc poślizgu...
Ale przynajniej każdemu z Was kto przysyła na priv teksty czytam, zaznaczam i komentuję.
20
Nie wiem, nie liczyłem, ale ja tu jestem od kilku dni i tylko tak, bez specjalnego interesuAndrzej Pilipiuk pisze:sorry - kuso z tym.
nie pamiętam kiedy sie tu zapisałem - bedzie z pół roku?
zestawcie dwie liczby:
ilu natchnionych się tu zapisało a ilu zdołało przez ten czas sprzedac komuś opowiadanie (albo choćiąż opublikować gratis).
nie sa to liczby szczególnie porażające.


Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
21
Cholera. Chyba się nie załapię.i macie to wykorzystać. Za trzy lata może się okazać że "lepsze jutro było wczoraj"
Aj tam, damy radę, damy radę... ;P
Bo są najlepsze na forum - niech mają tę chwilę radościzwłaszcza spuszczać powietrze z baloników opatrzonych napisem "mnajepsze z najlepszych

Are you man enough to hold the gun?
22
Testudos pisze:
Cholera. Chyba się nie załapię.
pokolenie wielkie cialem ale skarlałe duchem...
DZLACZEGO NIE!? Jesteś mężczyzną. WALCZ!
Bo są najlepsze na forum - niech mają tę chwilę radościzwłaszcza spuszczać powietrze z baloników opatrzonych napisem "mnajepsze z najlepszych
teraz pytanie: czy mamy być dla nich mili czy czegoś ich nauczyć.

23
Walczę, walczę! Cały czas!DZLACZEGO NIE!? Jesteś mężczyzną. WALCZ!
Ale tego czasu niewiele.
Piszę od roku i w ~4 lata mam debiutować w czasopismach i podszkolić styl?
W sumie... Czemu nie? ;P
Obaczym, obaczym...
Wypraszam sobie! Ja jestem skarlały także ciałem! XDpokolenie wielkie cialem ale skarlałe duchem...
Najlepiej to rozjechać teksty jak czołgiem - a co?teraz pytanie: czy mamy być dla nich mili czy czegoś ich nauczyć. Rolling Eyes

Are you man enough to hold the gun?
24
Andrzej Pilipiuk pisze:
wqat wejdzie oi mocno trzepnie w rynek. Sądzeże spadek czytelnictwa może być porównywalny ze spadkiem po wejściu vat na prasę - czyli nawet 30% (a jaj mam kurde kredyt na mieskzanie do spłacenia :( )
Jesli ktoś chce się załapac ma powiedzmy dwa lata. Potem będzie zdecydowanie trudniej.
. Za trzy lata może się okazać że "lepsze jutro było wczoraj"
nie wiem jak u was, ale mnie to zmotywowało do roboty...niech tylko ta cholerna sesja sie skończy

jestem, więc pisze...
Jedni myślą, że piszą. Drudzy piszą, że myślą.
Jedni myślą, że piszą. Drudzy piszą, że myślą.
26
A ja caly czas czekam z pisaniem. Mam kilka\naście pomysłów, które jeszcze chyba się tak starsznie nie oklepały, jednakże wiem, że mój warsztat i styl wymaga jeszcze dużo pracy. I szkoda mi zaprzepaścić lepsze pomysły w coś, co okaże się czytadełkiem, które odstrasza samą formą, nie zachęcając do zaznajomenia się z treścią...
27
Więc na czym zamierzasz szkolić swój styl?;) Wg mnie najlepsze szkolenie stylu jest wtedy, gdy wpadasz na tak genialny pomysł, że mało nie mdlejesz, a potem wylewasz siódme poty, żeby go nie zepsuć. Szybciej się rozwiniesz, bo będzie Ci bardziej zależało, żeby osiągnąć powalający efekt. żeby pomysłu nie zmarnować. Niezła trampolina, wypróbowane;)
Pozdrawiam
kognitywna
Pozdrawiam
kognitywna
28
kognitywna pisze:Więc na czym zamierzasz szkolić swój styl?;) Wg mnie najlepsze szkolenie stylu jest wtedy, gdy wpadasz na tak genialny pomysł, że mało nie mdlejesz, a potem wylewasz siódme poty, żeby go nie zepsuć.
dokładnie.
zaglądnijcie sobie do moich felietonów - pisalem o tym.
pisanie to zawód taki jak każdy inny.
wprawy nabiera się w trakcie pracy.
Masz dobre pomsły? klawiatura na biurko i paajeeechali!
Wyjdzie kiepskie? a co za problem? Poimysły można poddawac recyklingowi - wyszło kiepskie? zawsze można napisać to raz jeszcze.