Latest post of the previous page:
Wypowiem się jako nastolatka obracająca się w kręgach mniej lub bardziej czytających gimnazjalistek-licealistek
zgadzam się w 100%lepiej celować w gimnazjalistki, bo one z tej kasy otrzymanej od rodziców nie muszą się utrzymywać.
Masz rację, TĘPE. Większość jednak lubi od czasu do czasu przeczytać coś więcej.Ale tępe nastolatki nie chcą czytać wywodów filozoficznych tylko romantyczny bełkot z perspektywy nieogarniętej bohaterki.
Czytając Zmierzch byłam przerażona narracją, tym że głowna bohaterka wszystko widziała przez pryzmat swojej fałszywej beznadziejności i to się też powtarzało w wielu innych książkach. Wiem, że dużo osób uważa tak samo. Beznadziejna narracja zniechęca i tyle. Czytać taką ksiazkę to jak słuchać przez kilka godzin wywodów nudnej koleżanki na temat jej wszystkich nieudanych związków.
Takie połączenie jest teraz chyba najlepsze, najbezpieczniejszepo to dałem sceny i rozbierane i zwyczajnie romantyczne![]()
i nawet jedną będącą prześmiewczym puszczeniem oka do mniejszości seksualnych

Chociaż przeraża mnie to, gdy dostaję zaproszenia do czytania bloga prowadzonego przez młodsze ode mnie dziewczyny, a tekst naszpikowany jest nie tylko różowymi, lukrem polanymi scenami, ale takimi, o których gimnazjalistka nie powinna mieć zielonego pojęcia... Wiem że "twórczość" takich osóbek nie ma nic do prawdziwego pisania (chociaż....) ale to przecież wyraża ich gusta. A jakiś 80-90% najpoczytniejszych opowiadań (z mojego kręgu) stanowi wariację na temat seksownego, niebezpiecznego kolesia i jednego z dwóch typów bohaterki -równie niebezpicznej lub grzecznego aniołka, który tylko czeka by zamienić się w diabełka (obowiazkowo muszą się na początku nienawidzić!)

Mogę z pewnym przekonaniem powiedzieć, że górna garnica dosadności tekstu zaczyna się zacierać i tak naprawdę grupa "młodzieży" chce czytać to samo co "dorośli" więc nie ma co sobie tym zaprzątać głowy.