181

Latest post of the previous page:

Maladrill, eee no, pewnie, że żartuję :D Kto w dzisiejszych czasach chciałby o tym czytać...
Ale z tym sąsiadem to nie kłamałam ;)
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

183
jedni kupują harlekiny inni gay vampire novels :)
O harlekinach słyszałam, ale o tym drugim już nie.. xD
Wiesz, ja szukam czegoś, czego jeszcze nikt nigdy nie opisał. Ale powiedzmy sobie szczerze - w literaturze było już totalnie WSZYSTKO i teraz można tylko powielać schematy i pisać je po swojemu.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

184
Jakbyś napisała, z pewnością bym kupiła. Oczywiście, jeśli to nie byłby pusty romans. Mówię całkiem serio. Myślę, że w Polsce brakuje odważnej literatury adaptującej takie zjawiska przyrodnicze i promujących tolerancję.
Jeśli już mówimy o rynku wydawniczym. Ciekawe kto by to wydał? Myślicie, że wydawcy mają opory?
Za piętnaście lat, gdy władze przejmie moje/nasze pokolenie, pewnie procent przeciwników zmniejszy się o połowę, niezależnie od obecnego stanu.

185
Jakbyś napisała, z pewnością bym kupiła. Oczywiście, jeśli to nie byłby pusty romans. Mówię całkiem serio. Myślę, że w Polsce brakuje odważnej literatury adaptującej takie zjawiska przyrodnicze i promujących tolerancję.
Jeśli już mówimy o rynku wydawniczym. Ciekawe kto by to wydał? Myślicie, że wydawcy mają opory?
Za piętnaście lat, gdy władze przejmie moje/nasze pokolenie, pewnie procent przeciwników zmniejszy się o połowę, niezależnie od obecnego stanu.
I właśnie takie myślenie mnie przeraża. Poważnie. Że jak o gejach, to bym kupiła. Lesbijka albo gej napisze książkę z mocnym wątkiem homoseksualnym - bum! Mamy bestseller!

I sam przestaję się sobie dziwić, kiedy patrząc na to myślę: "No, spoko. Teraz wystarczy tylko obciągnąć kilka kutasów, zrobić z tego książkę i sukces murowany" (z góry dziękuję za ostrzeżenie). Bo taka jest prawda. Masa osób kupi to, co kontrowersyjne.

Kamila. NIKT nie ma oporów. Takie książki wychodzą codziennie. I martwi mnie tylko jedna rzecz: że najczęściej są o niczym. Że są banalnymi historiami, których niebanalność ma polegać na wątku homoseksualnym. I "promowaniu tolerancji".

Nie zrozumcie mnie źle.
To nie jest tak, ze jestem homofobem. Znam kilku gejów i na ogół są to inteligentni i ciekawi ludzie, z fajnym poczuciem humoru (acz skłamię, jeśli nie powiem, że w większości przypadków odniosłem wrażenie, że to osoby, których problemy ze sobą wybiegają daleko poz tożsamość seksualną). Tylko, że Ci ludzie sami przyznają, zazwyczaj otwarcie, że ten kulturowy, gejowski trend robi więcej złego niż dobrego. Bo skoro homoseksualizm jest równie normalny jak heteroseksualizm, to czemu tylu gejów wybiega ze swoją prywatnością na ulicę, do studiów telewizyjnych i pośród polityczne ławy?
No, sorry, ale nawet jeśli homo jest normalne, to ich organizacje robią dużo, żeby to zmienić.
Postawcie obok siebie Senyszyn, Biedronia i Rydzyka. To wszystko są ideologiczni idioci, między którymi można postawić znak równości (nawet retorykę mają podobną), tyle, ze stoją po innych stronach.

Co to ma wspólnego z książkami? Ano ma, ale jeszcze sekunda wyjaśnienia.
Jest dla mnie jasne, że wielosetletni, kulturowy ucisk na zachodzie musi się jakoś odbić. Że skoro chrześcijaństwo tyle lat potępiało zjawisko, które istniało zawsze, to teraz nic dziwnego, że przegięcie idzie w drugą stronę (bo zwróćcie uwagę, na kultury które zwyczajowo były bardziej liberalne pod tym względem - mogę się mylić, ale w Japonii pisarze i gwiazdy geje chyba nie robią zawrotnej kariery bazując na swojej orientacji). Ale nie znaczy, że trzeba w tym uczestniczyć. A tym bardziej dawać się tresować. Trochę świadomości.

Ja tu widzę cholernie dużo miejsca dla kolejnych głupich książek, od których na dodatek niewiele się wymaga. Bo, naprawdę, nie rozumiem, dlaczego historia ona i on, ma być dobra, bo tym razem to on i on.
Moim skromnym zdaniem, jeśli coś nie broni się gdy bohaterowie nazywają się A i B, to płeć bohaterów nie ma nic do tego.

Strasznie nie lubię takich "tanich chwytów".

Swoją drogą "wampiry geje" brzmi jak jakiś kosmiczny żart, który ktoś ze znajomych rzucił jak był zjarany.

Nie dziękuj za warny. Sam ciągle klniesz w postach mimo próśb byś tego nie robił. - Weber
Ostatnio zmieniony ndz 09 maja 2010, 20:31 przez TadekM, łącznie zmieniany 1 raz.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

186
I sam przestaję się sobie dziwić, kiedy patrząc na to myślę: "No, spoko. Teraz wystarczy tylko obciągnąć kilka kutasów, zrobić z tego książkę i sukces murowany"
Nie wiem skąd wziąłeś taką interpretację mojego postu. Nie wspominałam nic o porno, wspomniałam nawet, że tani romans nie wchodzi w grę.
I właśnie takie myślenie mnie przeraża. Poważnie. Że jak o gejach, to bym kupiła. Lesbijka albo gej napisze książkę z mocnym wątkiem homoseksualnym - bum! Mamy bestseller!
Czy Selena jest homo? Nic mi o tym nie wiadomo ;). I czy to ma znaczenie?
Myślę, że po prostu marzy mi się powrót jednego ze starszych celów literatury popularnej jak kształtowanie społeczeństwa. Prosta, wspaniale napisana informacja, przekaz dla mas zaplątana w przygodę/wspaniałe uczucie. Twoje teorie są - wybacz, że to powiem - wcięte z kosmosu.
I tak, kupiłabym dobry stylistycznie romans gejowski z ciekawą fabułą napisany zarówno przez homo jak i heteroseksualnego pisarza. Mam osiemnaście lat, buduję światopogląd, potrzebuję nowych bodźców.
Kamila. NIKT nie ma oporów. Takie książki wychodzą codziennie. I martwi mnie tylko jedna rzecz: że najczęściej są o niczym. Że są banalnymi historiami, których niebanalność ma polegać na wątku homoseksualnym. I "promowaniu tolerancji".
Więc zachęcam do pisania tych, którzy mają coś do powiedzenia. Jak wątek w V jak Vendetta. Przecież okropna literatura dla mas wychodzi na każdy temat, dlaczego homoromans miałby być inny. Jak ostatnio się wkurzam na teenvampire :), ale doszłam do wniosku, że trzeba czekać na kogoś, kto zrobi to dobrze i pogodzić się z wydawaną miernotą.
Tylko, że Ci ludzie sami przyznają, zazwyczaj otwarcie, że ten kulturowy, gejowski trend robi więcej złego niż dobrego.
Kto tego nie wie? Liżący się faceci na paradzie w seledynowych stringach to jedynie reakcja obronna i sposób na ciekawsze życie.
Może by tak napisać o dwóch normalnych chłopcach, których matki zamieniają ich życie w piekło? Albo pokazać, że to taka sama, delikatna miłość jak hetero. Zdjąć z tego otoczkę tandety i promowania zboczeń, poligamii.
Swoją drogą "wampiry geje" brzmi jak jakiś kosmiczny żart, który ktoś ze znajomych rzucił jak był zjarany.
Jeden z genialnych elementów filmu Polańskiego :). Ale najlepiej wyszedł w Tańcu Wampirów. I rzeczywiście jest to aspekt komediowy. Ale może komuś udałoby się go podnieść do miana dramatu.

187
Myślę, że po prostu marzy mi się powrót jednego ze starszych celów literatury popularnej jak kształtowanie społeczeństwa.
Pisarz jest inżynierem ludzkiej duszy, jak mawiał pewien radziecki intelektualista, ta?
No, może jest.
Jeden z genialnych elementów filmu Polańskiego :) .
A to zabawne jak o tym wspomniałaś, bo w sumie oglądając ten film jakoś tego tak nie odczułem. Owszem, zabawne, ale jakoś relacja drapieżnik - ofiara nadal bardzo mocno przez to przebijała (taaaak, nienawidzę zmierzchu i przesłodziasznego romantyzowania mitów, ale to tylko ja). Choć to daawno było.

Mogłabyś sprecyzować, które teorie? Przydałoby się też uzasadnienie dla ich "wcięcia z kosmosu", cokolwiek to znaczy.

Dwa, post oprócz tego, że był do Ciebie, zwracał uwagę na szersze zjawisko. Wzięłaś dwa najbardziej lansowane ostatnio motywy: wampirów i gejów i stwierdziłaś, że to rzadkie. A potem niebezpieczna, bo niesprecyzowana myśl o promowaniu tolerancji.

Ale pogadałbym z Tobą chętnie na temat tej inżynierii dusz. Tylko temat zły.
Zajrzyj na priv.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

188
Mogłabyś sprecyzować, które teorie? Przydałoby się też uzasadnienie dla ich "wcięcia z kosmosu", cokolwiek to znaczy.
Że literackie porno to klucz do sukcesu.
Że pisanie romansu homo to tani chwyt. Zamierzam tak zrobić w wątku pobocznym ;).
Że płeć nie ma znaczenia. A co z ostracyzmem społecznym?

Napisałam na priv, ale chyba zrobię z tego temat. Ciekawy nawet.

189
Że literackie porno to klucz do sukcesu.
Hmm, PL-Boy, dajmy na to. Po dłuższą listę musiałbym skoczyć do księgarni, na ogół nie czytuję takich rzeczy. Dwa, że Kosiński i Easton Ellis też wybili się głównie dzięki "porno wątkom" swoich powieści (choć akurat tych dwóch lubię).
Że pisanie romansu homo to tani chwyt. Zamierzam tak zrobić w wątku pobocznym ;) .
A nie? Znałem chłopaka, który napisał opowiadanie o zakochanym typku. Dopiero w ostatniej linijce okazywało się, że jest zakochany w chłopaku. Wszyscy recenzenci zgodnie stwierdzili, że to tkliwe, przesłodzone i słabe, a samo zakończenie to chamska próba wyciągnięcia tego. To był kiepski tekst. Jego znajomy, bodajże z lamdby, chciał to wydać.

Nie mówię, że każdy homo wątek jest zły. Ale skoro homoseksualistów jest bodajże 5%, to trzeba pamiętać, że to jak pisanie o astronautach. Można. Tylko trzeba mieć po co.
Że płeć nie ma znaczenia. A co z ostracyzmem społecznym?
To bzdura. Ludziom dziś to praktycznie wisi (teraz to co najwyżej temat do żartów, nie nienawiści). Największe kopy takie osoby mogą zbierać od własnej rodziny (znam taki przypadek). Tylko, że taka sama sytuacja może dotyczyć ludzi o orientacji hetero. Gej będzie oszukiwał, bo jak się wyda to ojciec go zabije. Dziewczyna będzie oszukiwać, bo jak ojciec się dowie, że spała(albo robiła cośtam innego) z chłopakiem, to zabije ją i jego.
To jest coś, co nie ogranicza się do płci. Bywa tak i tak.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

190
Kamila pisze:Może by tak napisać o dwóch normalnych chłopcach, których matki zamieniają ich życie w piekło? Albo pokazać, że to taka sama, delikatna miłość jak hetero. Zdjąć z tego otoczkę tandety i promowania zboczeń, poligamii.
Wydaje mi się, że takie coś już było w Tajemnicy Brokeback Mountain. Ale można by spróbować napisać coś podobnego.
Kamila pisze:Czy Selena jest homo? Nic mi o tym nie wiadomo ;) . I czy to ma znaczenie?
Nie, uważam, że to nie ma znaczenia, ale zapewniam: jestem w 100% hetero ;)

Kamila pisze:
TadekM pisze:Swoją drogą "wampiry geje" brzmi jak jakiś kosmiczny żart, który ktoś ze znajomych rzucił jak był zjarany.
Jeden z genialnych elementów filmu Polańskiego :) . Ale najlepiej wyszedł w Tańcu Wampirów. I rzeczywiście jest to aspekt komediowy. Ale może komuś udałoby się go podnieść do miana dramatu.
Kto wie - może faktycznie się uda? Mogłabym spróbować :P
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

192
A czy ja mówię, że faktycznie takie coś napiszę? Nie.
Andrzej Pilipiuk pisze:Sorry ja bym nie kupił - tyle ostatnio wokół o homo że kończy mi się tolerancja.
Ależ ja się nie gniewam, panie Andrzeju - każdy lubi to, co lubi, i koniec. ;)
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

193
Kamila pisze: Jeden z genialnych elementów filmu Polańskiego :). Ale najlepiej wyszedł w Tańcu Wampirów.
Genialna rola Kuby Wociala w Teatrze Roma ;)
I tak, kupiłabym dobry stylistycznie romans gejowski z ciekawą fabułą napisany zarówno przez homo jak i heteroseksualnego pisarza. Mam osiemnaście lat, buduję światopogląd, potrzebuję nowych bodźców.
To ja polecam, co prawda nie powieść, ale mangę i anime - "Gravitation" (pojawiło się w Polsce niedawno, ale powstało w okolicach 2000 roku) - to (i nie tylko) pokazuje, że pod względem pokazywania miłości homoseksualnej jesteśmy daleko w tyle za Japończykami, których często traktujemy jak ciekawostkę przyrodniczą :)

194
Pozwoliłem sobie na copy/paste, bardziej pasuje do tego wątku :)


Navajero napisał/a:
Bajeczka, że dobry autor gdzieś zniknie jest powtarzana przez grafomanów i wydawców zarabiających na "samofinansujących się autorach". W obecnych czasach nie tylko nie zginie autor bardzo dobry, ale nawet ten dobry. Wyda go jak nie jedno to drugie wydawnictwo...


powiedz to Sebastianowi Uzańskiemu, albo Dawidowi Juraszkowi. Who next?

O swojej osobie w ogóle nie wspomnę , choć za bardzo nie wiem, komu mam wysłać...
skazany na potępienie...

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”