31

Latest post of the previous page:

ebook (darmowy) może być cegiełką dołożoną do sukcesu w przyszłości
Jeśli celem ma być promocja na samym początku drogi pisarskiej, to lepiej zrobisz, puszczając darmowe opowiadania w periodykach sieciowych, bo czyta je zdecydowanie więcej osób. Chyba że mowa o opowiadaniu w darmowej _antologii_, takiej jak Halloween po polsku, która też miała dużo ściągnięć.
A może drogą jest tu to, co niejako dzieje się teraz z muzyką? To znaczy, uświadomienie na większą skalę odbiorców, że twórca musi z czegoś żyć, a zakup, nie ściągnięcie de facto oznacza umożliwienie mu dalszego funkcjonowania.
Mówiąc krótko, podkreślenie i wpojenie zależności: podobało Ci się->rzuć tę dyszkę jako wyraz uznania i inwestycję w rozwój.
Sympatycznie by było.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

32
ebook (darmowy) może być cegiełką dołożoną do sukcesu w przyszłości
Jeśli celem ma być promocja na samym początku drogi pisarskiej, to lepiej zrobisz, puszczając darmowe opowiadania w periodykach sieciowych, bo czyta je zdecydowanie więcej osób. Chyba że mowa o opowiadaniu w darmowej _antologii_, takiej jak Halloween po polsku, która też miała dużo ściągnięć.
A może drogą jest tu to, co niejako dzieje się teraz z muzyką? To znaczy, uświadomienie na większą skalę odbiorców, że twórca musi z czegoś żyć, a zakup, nie ściągnięcie de facto oznacza umożliwienie mu dalszego funkcjonowania.
Mówiąc krótko, podkreślenie i wpojenie zależności: podobało Ci się->rzuć tę dyszkę jako wyraz uznania i inwestycję w rozwój.
Sympatycznie by było.

A w kwestii eksperymentu - zobaczymy. Zdam sprawozdanie za jakieś trzy, cztery miesiące.

Gdy chodzi o pisanie do szuflady, jest jeden problem: po upływie np. pięciu lat coś może się wydawać dużo bardziej wtórne niż wydawało się w momencie pisania. Natomiast jest faktem, że ebooki mają dużo minusów. Z tego co już widzę po reakcjach, na pierwszym miejscu wymieniłabym nie łatwość spiracenia, tylko bardziej skomplikowany proces kupna, jeśli ktoś na co dzień nie kupuje przez internet, i mniejszą atrakcyjność dla odbiorcy. Plus fakt, że w formie ebooka dostępnych jest mnóstwo bardzo słabych pozycji, które nie miały szans na wydanie papierowe, co psuje opinię temu medium.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

33
Jaki bardzo skomplikowany proces kupna? Zaznacza się e-booka, klika do koszyka, płaci i dostaje się maila z tymże e-bookiem albo pobiera się go ze strony, na której się zakupiło. To jest skomplikowane? Wszystko jest opisane, krok po kroku, wystarczy czytać. Ale jeśli dla kogoś jednak jest, to podejrzewam, że czytnika czy tabletu też nie ma, a czytanie na komputerze mija się z celem.
Ale trzeba też rozróżnić, e-booki z selfpublishingu faktycznie mogą być słabe, bo każdy może wrzucić, co mu się podoba, no ale cena takiej "książki" nie jest wielka (przynajmniej na tych platformach,z którymi miałem do czynienia), zależnie jak sobie twórca ustawi 0-5zł? To nawet jak raz się sparzy, na przyszłość ma się lekcje, żeby z selfami uważać. No ale to jest oczywiste, przynajmniej dla mnie, że jak się kupuje coś bez przemyślenia albo by sprawdzić, to nie ma się co nastawiać na fajerwerki.
A ja np e-booki kupuję te, których wydanie papierowe bym chciał kupić, także ten niby-minus jest trochę nieprawdziwy.

34
Haniel, nie o to chodzi, że proces klikania na stronie jest za skomplikowany, tylko że nie każdy robi przelewy przez internet.

Edit: Nie dlatego, że to jest za TRUDNE, tylko że na co dzień nie mają takiej potrzeby. Więc chęć nabycia pojedynczego pliku ich nie zmotywuje.

Edit2: Chociaż masz rację, jeśli patrzeć tylko z punktu widzenia właścicieli czytników, to kwestia kupowania przez sieć traci znaczenie. Wycofuję ten argument. Ja nie mam czytnika, a czytam dużo rzeczy z komputera, ale prawdopodobnie jak zwykle jestem wyjątkiem w statystyce.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

35
Jesli o mnie chodzi to glownym problemem jest cena ebookow. Bardzo, ale to bardzo chetnie zaplacilabym za ebooka aby uhonorowac autora i wyrazic swoja wdziecznosc.
Jednak, jesli mam za niego zaplacic niemal tyle, co za wersje papierowa to podziekuje. Zwlaszcza, ze od czasu do czasu mozna natknac sie na ksiazki wydane w kiepskiej jakosci ale za to w przyzwoitej cenie ~15 zl.

Zalezy to tez oczywiscie od tego, o jakiej ksiazce mowimy.
Jesli jest to ksiazka, do ktorej wiem, ze wroce to nie jest mi szkoda pieniedzy. Jezeli mam zainwestowac 30-40 zl w jednorazowe czytadlo... hm... raczej nie. Wole pojsc do biblioteki/ pozyczyc od kogos znajomego/ odpuscic sobie niz wydac takie pieniadze na cos, do czego nigdy wiecej nie wroce.

Nie zrozumcie mnie zle. Doceniam prace, jaka wklada autor, doceniam to, ze dzieli sie z czytelnikiem Opowiescia. Jednak w tym momencie zwyczajnie nie stac mnie na to, aby wydac 30-40 zlotych na cos, co oddam do biblioteki po jakims czasie.
Wiec tutaj tansze ebooki bylyby dla mnie rozwiazaniem idealnym.

37
Podsumujemy?

1) Rewolucja e-bookowa zapewne nastąpi ale w naszym kraju wyhamują ją 4 czynniki.

a) ceny czytników
b) narzuty podatkowe,
c) opłaty od płatności elektronicznych i marże
d) piractwo.

władza niestety nastawia się na bezlitosne łupienie poddanych i toleruje jak okradają się wzajemnie. Czyli poziom rynku jak na zachodzie będziemy mieli za wieeeele lat.

2) Masowe piractwo może poważnie zdemolować rynek - nie wiem czy wszyscy załapią ale starsi pamiętają jak burzliwy rozwój wideopiractwa unicestwił ogromną ilość kin na pocz. lat 90-tych. Z 4 kin w moich okolicach przetrwało jedno.

A piractwo będzie masowe bo e-booki legalne są drogie, a za nielegalne nie ma żadnych kar. W zbiorową uczciwość użytkowników netu dawno temu przestałem wierzyć. To społeczeństwo jest leniwe i woli ukraść niż zapracować.

3) Sorry z woli miłościwie nam panujących faraona tusekchamona i jego arcykapłana bula rynek siadł ostro a to jeszcze nie koniec. Jeśli piractwo nadal będzie szaleć w warunkach kryzysu i spadających dochodów część pisarzy zrezygnuje z pisania książek, a część w ogóle nie wystartuje.

4) pojawia się jeszcze jedno ryzyko - po wypaleniu rynku do łysej glacy mogą pojawić się sponsorzy którzy bezrobotnych ale prawomyślnych pisarzy wezmą na utrzymanie w zamian na szmuglowanie w dziełach konkretnych treści i wizji.

Efekt końcowy będzie jak w polskiej kinematografii czy tv. gdzie od dawna siedzi hermetyczna libertyńsko-lewicowa sitwa reżysersko-producencka

38
Cieszę się, że temat doczekał się, aż tak dużego odzewu, ba, nawet dyskusja o rynku e-book'owym się wywiązała. :)

Daliście mi dużo do myślenia, więc zamiast wydawać zbiorek w necie, puszczę te siedem różnych opowiadań do siedmiu różnych czasopism. Mam nadzieję, że siła rozstrzału będzie na tyle spora, że coś się ukaże drukiem (bądź w e-zinie). Czekając na odpowiedź, będę dalej pisał i za jakiś czas może poślę "drugą falę" ;) .

Dzięki za dobre rady!

39
Andrzej Pilipiuk pisze:To społeczeństwo jest leniwe i woli ukraść niż zapracować.
Jak dla mnie najpozytywniejszem efektem tej pracowitości jest nowy Wędrowycz, jak widzę już w księgarniach - i mam nadzieję też tych wirtualnych?

Bo reszta to takie trochę zawracanie kijem rzeki. Rynek ebookowni wzmacnia się wyraźnie - virtualo ma już niezłą biblioteczkę a i mniejsi wydawcy jak RW2010 zdobywają coraz więcej pozycji także znanych pisarzy.
W dodatku DRM zdaje się dogorywać - przeżytek fobii pirackiej - co wróży nie najgorzej rozpowszechnieniu się książki elektronicznej - możliwość używania plików na różnych platformach, konwersji, pożyczania. Wreszcie czytelnik książki elektronicznej ją posiada, a nie tylko wypożycza prawo do czytania...
Jak jeszcze UE się zorientuje i zrówna papier z ebookiem - to będzie lepiej niż w ameryce (o ile może być jeszcze lepiej :)
http://ryszardrychlicki.art.pl

40
Jarek, z perspektywy czytelnika jest to moim zdaniem dobra decyzja. Tzn. w ebooka kogos zupelnie mi nieznanego nigdy, ale to nigdy bym nie zainwestowala. To chyba Andrzej wspominal o tym, ze roznego rodzaju (wybaczcie okreslenie) gnioty niszcza zaufanie odbiorcow do poczatkujacych autorow, ktorzy szukaja w ebookach szansy na zaistnienie.
Jezeli Twoje teksty beda gdzies dostepne, bede mogla sprawdzic, jak piszesz (i bede mogla to uczynic na kilku roznych "probkach" a nie na pierwszych nastu stronach dostepnych za darmo do podgladu) to jezeli kiedys zdecydujesz sie na wydanie ebooka, zakladajac, ze cena bedzie przystepna, szanse na to, ze go kupie rosna ;)

41
Po prostu zobaczymy co z tego wyniknie. Po prostu jestem pesymistą jeśli chodzi o jakiekolwiek dochody z tego źródła i optymistą zarazem, - liczę że pirackie kopie nie zniszczą rynku.

42
Jarek pisze: Daliście mi dużo do myślenia, więc zamiast wydawać zbiorek w necie, puszczę te siedem różnych opowiadań do siedmiu różnych czasopism.
walcz - najwyżej się nie uda ale polegniesz w walce.

ale może się uda ;)

44
Ignite pisze:blazenada, e-książkę padaPady możesz nabyć za 9 zł, moją takoż ;)
Cudna informacja :) W nowym miesiacu pewnie sie skusze :) Zwlaszcza, ze na tworczosc Ignite od dawna ostrzylam sobie zeby a tworczosc padaPady chetnie poznam :)

45
Haniel pisze:Jaki bardzo skomplikowany proces kupna? Zaznacza się e-booka, klika do koszyka, płaci i dostaje się maila z tymże e-bookiem albo pobiera się go ze strony, na której się zakupiło.
Gdzieniegdzie jeszcze prościej - jak masz Kindla i kupujesz na Amazonie, to leżysz na łące, obok krowy się pasą, uruchamiasz katalog, raz klikasz i książka po minucie jest gotowa do czytania. Niby taki bajer, ale sam się parę razy przekonałem, że bardzo fajny bajer :)

E-booki mają jeszcze tę zaletę, że często łatwo dostępna jest darmowa próbka książki (np. pierwsze 30 stron) - też bardzo użyteczna sprawa.
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis znaleziony w sieci...

46
ja ebook i wydawnictwa POD traktuję jako ostateczność ostateczności. Na razie będę pisać i najlepsze ze swoich tekstów, kiedy ogarnę warsztat do perfekcji roześlę do magazynów internetowych i papierowych, a nuż się uda. Tymczasem muszę wziąć się za jeden tekst tylko i za pracę licencjacką.

Jarek, powodzenia i nie rezygnuj :)

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron