Re: Co jest najważniejsze dla autorów?

31

Latest post of the previous page:

Andrzej Pilipiuk pisze:ty potrzebujesz numeru telefonu do dobrego lekarza ;)
Podaj mi numer do swojego. ;-)
Andrzej Pilipiuk pisze:ChocNa tyle by załapać różnice miedzy paragrafówką a opowiadaniem.
Uważam, że bardziej pasuje określenie "opowiadanie interaktywne" niż "gra paragrafowa".

32
powiedzmy tak: paragrafówki są znane u nas od jakichś 25 lat. Z pierwszymi zetknąłem się u schyłku komuny. Próba zmiany utartego nazewnictwa jest hmm... średnio szczęśliwym pomysłem?

Poza tym to nie jest literatura.

*

Ale walcz.

35
To nie na nasz rynek. Aby projekt miał powodzenie trzeba sporej grupy zainteresowanych ( i zamożnych, bo żaden autor nie będzie kreślił alternatywnej linii fabularnej za złotówkę ) czytelników oraz kilkunastu/ kilkudziesięciu znanych pisarzy ( bo nawet zamożni i zainteresowani czytelnicy nie będą płacić za fantazje snute przez nieznanego im autora o niewiadomych umiejetnościach). Tak więc ciemność widzę w tym temacie... IMO jedyna realna opcja to darmowy ( lub quasi - darmowy) projekt realizowany przez znanych pisarzy - ochotników, dla celów marketingowych.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

36
podrzucam link - bo ciekawe
Hipertekst to nielinearna i niesekwencyjna organizacja danych - tekst rozbity na fragmenty, które na wiele sposobów połączone są ze sobą odsyłaczami. To tekst, który rozgałęzia się lub działa na żądanie czytelnika. Termin ten stworzony został w 1965 roku przez Teda Nelsona na oznaczenie rodzaju hipermediów o charakterze tekstowym. Przykłady hipertekstu obejmują oparty na hiperłączach hipertekst cząstkowy typu węzeł-link ("discrete hypertext") i oparty na poziomach szczegółowości tekst rozciągły ("stretchtext"). Hipertekst - w szerszej perspektywie - to "ustrukturyzowana praca wiedzy".

Idea hipertekstu pojawia się na obszarze literatury w latach osiemdziesiątych, wraz z odkrywaniem literackiego potencjału komputerów. Środowisko komputerowych systemów hipertekstowych (Guide, Hypercard, Storyspace) zostaje wówczas wykorzystane do tworzenia niesekwencyjnych, rozgałęziających się opowiadań, powieści a nawet poezji, którym końcowy kształt (na poziomie fabuły, postaci, opisów) nadawał czytelnik, poprzez swoje lekturowe decyzje. Ogólnie przyjęty został wówczas podział na hipertekst eksploracyjny i konstrukcyjny. Pierwszy z nich pozwala czytelnikowi na lekturę. Drugi pozwala jednocześnie na modyfikacje instniejącego tekstu bądź linków lub dodawawanie własnych segmentów tekstu.
http://techsty.art.pl/hipertekst/definicje.htm
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

37
Zgadzam się z większością twoich uwag, natomiast moim zdaniem, czasem projekty się udają pomimo oporu materii :) źródeł finansowania też jestem w stanie wymyślić więcej tylko złotówka od czytelnika, tylko mnie się nie chce strzępić języka po próżnicy. Stąd właśnie jestem ciekaw, jak to ma wyglądać w praktyce, zobaczyć ten serwis w działaniu, te warianty, etc.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

38
Co jest najważniejsze dla autorów?
Power twórczy. Agar dla myśli. Krwiobieg wyobraźni. Potrzeba tworzenia i jej zaspokojenie.

Potem poczucie sensu, bezpieczeństwa socjalnego i zaspokojenie narcyzmu.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

40
Natasza pisze:Agar
Mmm... To ja poproszę czekoladowy. Mniam!
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

41
Rachunek ekonomiczny dla takiego przedsięwzięcia należałoby wykonać - i to w miarę starannie... Jaka jest bariera wejścia, jaka wysokość początkowej inwestycji, jakie miesięczne koszty utrzymania, jakie koszty wynagrodzeń dla redaktorów i korektorów, jakie koszty promocji i reklamy.

Z drugiej strony - jakie jest szacowane zainteresowanie ze strony Autorów (na wejściu radzę szacunkowy współczynnik podzielić przez trzy, dla własnego bezpieczeństwa ;-_) ), jakie będzie zainteresowanie ze strony użytkowników (głębokość rynku; tu szacunek dzielimy przez pięć :-P ) - a więc jaki będzie szacowany przychód miesięczny.

Potem od przychodu należy odjąć koszty i... będzie coś wiadomo ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

42
Co jest najważniejsze dla autorów? Publikacja ich dzieła:)
Przynajmniej dla mnie. Nie liczę, że na tym coś zarobię, ale jak powiedział mój cudowny mąż, jeśli zwrócą mi się koszty za dojazd do wydawnictwa, to będzie super:)
Jestem staroświecka, więc nie interesują mnie e-booki i tego typu sprawy, jedyne czego chcę w tym temacie to trzymać swoją powieść w ręku i przewracać strony;)
Acha, no i oczywiście ważne jest żeby była to publikacja dlatego, że ktoś docenił tekst i postanowił go wydać, bo uznał, że zaciekawi czytelników, a nie dlatego, że wezmę i zapłacę za wydanie książki, bo mimo opinii innych, że to bełkot, uważam, że świat się nią zachwyci;)

43
Szalony Szczur pisze:Co jest najważniejsze dla autorów? Publikacja ich dzieła:)
ano niestety...
Przynajmniej dla mnie. Nie liczę, że na tym coś zarobię,
dawniej w fabrykach i kopalniach biło się łamistrajków...
jedyne czego chcę w tym temacie to trzymać swoją powieść w ręku i przewracać strony;)
to da się niedrogo załatwić ;)
Acha, no i oczywiście ważne jest żeby była to publikacja dlatego, że ktoś docenił tekst i postanowił go wydać, bo uznał, że zaciekawi czytelników, a nie dlatego, że wezmę i zapłacę za wydanie książki,
a to już gorzej ;)

*

Powodzenia

[ Dodano: Pią 15 Lut, 2013 ]
maciejslu pisze:Rachunek ekonomiczny dla takiego przedsięwzięcia należałoby wykonać - i to w miarę starannie...
to akurat nie jest nasz mocna strona - ani Polaków jako zbiorowości, ani poszczególnych osobników...

44
Andrzej Pilipiuk pisze:
Acha, no i oczywiście ważne jest żeby była to publikacja dlatego, że ktoś docenił tekst i postanowił go wydać, bo uznał, że zaciekawi czytelników, a nie dlatego, że wezmę i zapłacę za wydanie książki,
a to już gorzej ;)

*

Powodzenia
Gorzej ( a raczej: trudniej), ale się udało:D

[ Dodano: Pią 15 Lut, 2013 ]
Acha i żeby nie było, że jestem łamistrajkiem, zmieniam zdanie "nie oczekuję, że coś zarobię" na zdanie: "nie oczekuję, że dużo zarobię";)

45
Szalony Szczur pisze: Acha i żeby nie było, że jestem łamistrajkiem, zmieniam zdanie "nie oczekuję, że coś zarobię" na zdanie: "nie oczekuję, że dużo zarobię";)
zdecydowanie lepiej.

ale wygrywaja przeważnie ci któzy powiedzą sobie twardo: cały wielki świat czeka abyśmy go podbili i łydupcyli ;)

46
ale wygrywaja przeważnie ci któzy powiedzą sobie twardo: cały wielki świat czeka abyśmy go podbili i łydupcyli
I dlatego zazwyczaj stronię od wszelkich for i innych tego typu społeczności internetowych. Bo na co mi wiedzieć, że niełatwo jest wydać książkę, albo, że jeszcze trudniej na tym zarobić ? ;)

Przekonania, Panowie i Panie. Według mnie sukces zależy w dużej mierze od naszego umysłu.

przepraszam za mały offtop
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”