31

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:1. Wiem, że są firmy redagujące tekst, ale one robią standard poprawnościowy, polonistyczny, redakcja literacka nieco się różni :) to po pierwsze. Po drugie, każde wydawnictwo robi to po swojemu, każde i tak robi redakcję. Warto więc zrobić redakcję tekstu, pod kątem logiki, płynności, etc. - ale nie traktować tekstu jak dzieło skończone i redakcji już nie wymagające.

2. Widzisz, ja dlatego wspomniałem o technicznej stronie tego aspektu. Znam wielu malarzy olejnych, którzy nijak nie wchodzą w standard druku np. offsetowego (ilustracje w środku). To nie takie proste. Choć nie przekreślam, może Ci się uda. Ale ja bym od tego nie zaczynał.

3. Sprzedaż wiązana. Już odpowiedziałem: zamiast tekstu usiłujesz sprzedać tekst + ilustracje do środka + okładkę :) Ryzykowne, moim zdaniem, bardzo.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wydawnictwo i tak po swojemu redaguje całość. Nie mam zamiaru bronić tekstu jak niepodległości, chcą - niech redagują (mogą ciąć, wyrzucać i zmieniać). Dostosuję się bez problemów.

Na czym polegała redakcja której poddałam powieść?
Pani redaktorka poprawiła błędy interpunkcyjne, gramatyczne, stylistyczne. Wyłapała powtórzenia, zrobiła przypisy. Miałam sporo problemów z prawidłowym pisaniem dialogów (kiedy wielka litera, kiedy mała etc...), z odmianą imion obcojęzycznych, z cytatami z literatury, z przemyśleniami bohaterów (narracja w pierwszej osobie) - to też zostało skorygowane.

Chętnie dałabym komuś do przeczytania chociaż fragment (żeby się wypowiedział co do jakości redakcji) ale muszę jeszcze troszkę podreptać w miejscu :)
Brakuje mi sporo do tych 30 przepisowych dni :P

Co do ilustracji - to są szkice wykonane ołówkiem i przygotowane pod offset (rysowane w formacie A1 i nieco mocniej niż standard, będą zeskanowane i zmniejszone - to też zrobi firma która się zajmuje takimi sprawami). Mam kilka w formie zdjęć (otrzymane do konsultacji) - jeśli chcesz mogę Ci jedno wysłać PW :) do oceny.

Jeśli będę miała prawa autorskie do ilustracji - wówczas to ja mogę nimi dysponować i ze mną wydawnictwo podpisuje umowę a nie z ich faktycznym autorem. Mimo to, jeśli wydawnictwo kręciło by nosem, odstąpię od tego pomysłu :)

Kurcze :D
Jestem pod wrażeniem - naprawdę tak mnie miło potraktowaliście, super.
Dzięki wielkie.
Przyszła sierota na forum (czyli ja, jakby ktoś miał wątpliwości) a Wielcy (czyli Wy) jej bezinteresownie pomagają i dzielą się wiedzą i doświadczeniem.
To niewiarygodne :)

[ Dodano: Śro 07 Maj, 2014 ]
Rubia pisze:Augusta, a właściwie do jakiego wydawnictwa (jakich wydawnictw) Ty się zamierzasz zwrócić? Na razie to mi wygląda na system POD, traktujesz wydawnictwo jak firmę poligraficzną, która ma Ci wydrukować to, co jej przekażesz. Ale te tradycyjne wydawnictwa literackie działają jednak trochę inaczej.
Mam jedno wybrane (wymarzone, nie powiem które bo nie chcę zapeszyć) :) ale wyślę do kilkunastu :P
Jak szaleć to szaleć.
Oczywiście stawiam na wydawnictwa które nie wymagają częściowego czy też samodzielnego finansowania książki przez autora - wariant A. Prawda jest taka, że od biedy mogłabym sobie to sama sfinansować - wariant B. Załóżmy, że stać mnie na to i w sytuacji kompletnego braku zainteresowania ze strony tradycyjnych wydawnictw - rozważę taką opcję, ale tylko w ostateczności. Myślałam też o wydaniu powieści w formie e-booka - ale to już wariant C.
Wybiorę te, które zajmują się wydawaniem podobnych pozycji.

Dlaczego wariant A najbardziej mi odpowiada?
Powód jest prosty - wykładając swoją kasę wydawnictwo bardziej się przyłoży do promocji i reklamy. O ile kasę na wydruk w płatnym wydawnictwie znalazłabym (poświęciłabym oszczędności), o tyle o promocji i sprzedaży książek nie mam pojęcia.

[ Dodano: Śro 07 Maj, 2014 ]
Seener pisze: Znajdź najpierw wydawnictwo zainteresowane tekstem. Takimi rzeczami jak forma, ilustracje, skład i data premiery będziesz się przejmować jak ktoś zdecyduje się wydać...
Tak czy inaczej - życzę powodzenia.
Forma, skład, data premiery - dostosuję się bez problemów :)
Nie zaprzątam tym sobie szczególnie mocno głowy.
Ogólnie to ja jestem bardzo elastyczna :D
Jak ciastolina.
Magia nazwiska? :D
Nie wchodzi w grę - jest mało atrakcyjne.


Dziękuję za obszerną odpowiedź.

[ Dodano: Śro 07 Maj, 2014 ]
Bartosh16 pisze:
Augusta pisze:Mamy (ja i mąż - a dokładnie to nasza firma) z nią podpisaną umowę o dzieło (z odstąpieniem praw autorskich).
Pewnie ubiegnę Grimzona :)
Odstąpieniem jakich praw autorskich?
Pełnych.
Mamy dwie umowy:
pierwsza o dzieło z przeniesieniem praw autorskich i druga prywatna w kwestii tantiem od każdego sprzedanego egzemplarza powyżej określonej ilości sztuk (to już między nami taka koleżeńska umowa).

Czytam tak to wszystko, co mi napisaliście i wnioskuję, że z tymi ilustracjami to same problemy :(
Szkoda, bo są naprawdę piękne.
No nic - najwyżej dołączę je na końcu wydruku jako opcję - jeśli wydawnictwo zdecyduje, że nie jest to dobry pomysł, odstąpię od niego.

32
Nie martw się o ilustracje. Martw się czy tekst się spodoba. Reszta to kwestia wtórna. Dodatkowo jeżeli masz jeszcze wątpliwości to możesz zawsze napisać do wydawnictwa i dowiedzieć się w jakiej formie chcą otrzymać od ciebie książkę.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

33
Zaqr pisze:Przyjrzyj się okładkom poszczególnych wydawnictw - często mają określony styl, a jeśli przyjdziesz z gotową okładką, to zapewne grzecznie Ci odmówią.

Co do łamania tekstu i ogólnie ingerencji w układ: do wydawnictwa zanieś tekst czysty i nieingerowany, bo zależnie od wydawnictwa są różne sposoby "przetworzenia" tekstu. Jeśli przyniesiesz tekst "gotowy", to musieliby zmienić go na tekst czysty, a później dopiero robić wg ich wymagań.

Jako autor przynieś im czysty tekst, możesz podrzucić propozycje ilustracji (zwłaszcza, jeśli wiążą się z fabułą). Możesz też zaproponować projekt okładki. Ważne jest to, żebyś nie była w tym zbyt nachalna.
Książkę mam zredagowaną :) w 90%.
I tak poprawią ją jeszcze raz.
I bardzo dobrze, że poprawią - liczę na to.
Czytałam trochę o obyczajach wydawnictw i w zasadzie wszystko mi odpowiada.
Bez problemów byłabym w stanie skrócić coś czy też dopisać, zmienić zakończenie (mam dwa warianty, ale mogę dopisać trzeci) itd...
Jestem elastyczna i giętka jak trzcina :D

35
Grimzonowi chodziło o to, że nie możesz uzyskać pełnych praw autorskich do cudzych ilustracji, a jednie majątkowe. Prawa osobiste są niezbywalne.
Grimzon się nie wypowiadał w tej kwestii w tym temacie :P
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

36
Pierwsze słyszę/czytam o pełnych prawach autorskich.
Prawa autorskie w rozumieniu ustawy są osobiste - te są niezbywalne - i majątkowe - na ich podstawie można czerpać korzyści. Rozumiem, że piszesz o tych drugich, bo pierwszych nie da się kupić, tak?
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

37
Grimzon pisze:
Grimzonowi chodziło o to, że nie możesz uzyskać pełnych praw autorskich do cudzych ilustracji, a jednie majątkowe. Prawa osobiste są niezbywalne.
Grimzon się nie wypowiadał w tej kwestii w tym temacie :P
No racja, zostałeś ubiegnięty. Przepraszam :)
Ale rozróżnienie warto wbijać do głów, więc posłużyłeś dobrej sprawie :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

38
Romek Pawlak pisze:
Grimzon pisze:
Grimzonowi chodziło o to, że nie możesz uzyskać pełnych praw autorskich do cudzych ilustracji, a jednie majątkowe. Prawa osobiste są niezbywalne.
Grimzon się nie wypowiadał w tej kwestii w tym temacie :P
No racja, zostałeś ubiegnięty. Przepraszam :)
Ale rozróżnienie warto wbijać do głów, więc posłużyłeś dobrej sprawie :)
Rozróżnienie i konieczność przeczytania ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych, jeśli chce się coś wydać :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

40
Ja bym raczej skłonił się do czegoś innego. A mianowicie bardzo często tworząc umowę o dzieło z przeniesieniem majątkowych praw autorskich wpisuje się "na wszystkich polach eksploatacji" i tu często jest pies pogrzebany.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

42
Grimzon pisze:Ja bym raczej skłonił się do czegoś innego. A mianowicie bardzo często tworząc umowę o dzieło z przeniesieniem majątkowych praw autorskich wpisuje się "na wszystkich polach eksploatacji" i tu często jest pies pogrzebany.
Dokładnie takie :)

[ Dodano: Śro 07 Maj, 2014 ]
Romek Pawlak pisze:Grimzonowi chodziło o to, że nie możesz uzyskać pełnych praw autorskich do cudzych ilustracji, a jednie majątkowe. Prawa osobiste są niezbywalne.
Wiem :)
Ta osoba która tworzy ilustracje byłaby wymieniona jako ich autorka.
Nie śmiałabym się podszywać pod artystkę takiego formatu :D

Sytuacja podobna jak w książce "Baśnie Andersena" ilustrowanej przez Szancera :D.
Szancer podpisał wszystkie ale u mnie z tego co mi wiadomo będą bez sygnatur.
Dodam, że do Andersena mi daleko :P

43
Augusta pisze:Grimzon napisał/a:
Ja bym raczej skłonił się do czegoś innego. A mianowicie bardzo często tworząc umowę o dzieło z przeniesieniem majątkowych praw autorskich wpisuje się "na wszystkich polach eksploatacji" i tu często jest pies pogrzebany.


Dokładnie takie :)
Jeżeli masz tak zapisane to ja bym na twoim miejscu się nie cieszył.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

44
Bartosh16 pisze:Pierwsze słyszę/czytam o pełnych prawach autorskich.
Prawa autorskie w rozumieniu ustawy są osobiste - te są niezbywalne - i majątkowe - na ich podstawie można czerpać korzyści. Rozumiem, że piszesz o tych drugich, bo pierwszych nie da się kupić, tak?
coś takiego:

http://www.igipz.pan.pl/tl_files/igipz/ ... e_praw.doc

a do tego druga umowa - koleżeńska (honorowa) na wypadek ewentualnego spektakularnego sukcesu :D (hi hi...)

45
Przepraszam ale kto to pisał... ten nie rozumie co pisał.

[ Dodano: Śro 07 Maj, 2014 ]
Augusta pisze:a do tego druga umowa - koleżeńska (honorowa) na wypadek ewentualnego spektakularnego sukcesu :D (hi hi...)
To z honorem także nie ma nic wspólnego. W przypadku wielkiego sukcesu, można wyegzekwować to na podstawie Prawa autorskiego.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

46
Romek Pawlak pisze:Chodzi o to, że kiedy wysyłasz propozycję wydawnicza, to wydawcę interesuje najbardziej tekst (ilustracje pełnią zwykle rolę służebną wobec niego). Jeśli jest zainteresowany publikacją, ma swoich ilustratorów - to nie problem.
Kiedy wysyłasz tekst + ilustracje, to wydawca zostaje niejako postawiony pod ścianą, w tym sensie, że nawet jeśli spodoba mu się tekst, to ilustracje niekoniecznie - i co wtedy? Przypadki, kiedy ilustracje autorów są dobre na poziomie technicznym, wydawniczym, nie są wcale takie częste, za to sytuacje, gdy autor/autorka upierają się, że to, co dołączyli do tekstu, jest wspaniałe, można liczyć w setkach :) Bo często autorzy pomijają aspekt, że taka ilustracja to nie tyle i nie tylko sztuka, ale także marketing, element "sprzedaży" książki :-)
Pomijam fakt, że jak już ma swoich ilustratorów, to chce im zapewnić pracę, co wcale nie jest bagatelną kwestią :)
Rozumiesz, o co chodzi? Zmuszasz wydawcę do zajęcia stanowiska nie tylko w kwestii tekstu, ale też ilustracji.
Znacznie bezpieczniejszą drogą jest ta opisana przeze mnie wyżej. Wspomnieć, może dołączyć jedną przykładową ilustrację, bo a nuż ktoś, kto będzie czytał tekst, zerknie z ciekawości - ale na pewno nie zmuszać do rozpatrywania całego pakietu :)

Oczywiście, mówię o regule, wyjątki się zdarzają.
Aha

Teraz rozumiem.
No cóż w najgorszym wypadku po prostu nie wykorzystam ich i tyle.
Koleżanka sobie zarobi - to też jakiś plus :)

Upierać się nie będę.
Dołączę je na końcu i zobaczymy.
Jeśli jakieś wydawnictwo podejmie współpracę i nie będzie chciało ich zamieścić - zgodzę się bez problemu.

Chętnie bym wysłała jeden czy dwa szkice do pooglądania na PW :)
Ktoś chciałby zobaczyć?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”