46

Latest post of the previous page:

Andrzej Pilipiuk pisze:nie widzę problemu wpadniecie z czytnikiem to nabazgrolę autograf na obudowie. ;)

u mnie po staremu dochody z e-booków sięgają ok 3% sumy dochodów.
nie widać trendów wzrostowych.
Pewnie dlatego, że ludzie wciąż wolą tradycyjną książkę, którą można trzymać normalnie w rękach ;).
Ja osobiście wolę właśnie taką zwykłą książkę niż ebooka. Ebooki czytam, kiedy nie mogę nabyć tradycyjnej.

P.S:
Chyba mam jedną twoją w zbiorach swoich, Andrzeju.

47
E-booki nigdy nie zastąpią prawdziwej książki i to jest prawda. Nie bez powodu książka to książka (:O, intrygujące stwierdzenie) E-book może być dobry, aby zrobić trochę szumu wokół niego. Gdzieś go wrzucić, parę osób go rozprowadzi i jakoś to się będzie toczyło. Ale nic nigdy nie zastąpi prawdziwej książki w grubej, skórzanej oprawie.

49
Andrzej Pilipiuk pisze:u mnie po staremu dochody z e-booków sięgają ok 3% sumy dochodów.
nie widać trendów wzrostowych.
Oj, u nas widać, i to dość wyraźnie; od początku roku wartość sprzedaży przyrasta co miesiąc o zauważalny i odczuwalny wskaźnik (zarówno w serwisie, jak i u dystrybutorów). Dokładnie nie podam, bo nie mam w tej chwili dostępu do szczegółowych danych, ale wzrost jest bardzo wyraźny.

Być może w Twoim przypadku obecność książki papierowej "szkodzi" sprzedaży ebooków, a poza tym jeśli cena wersji elektronicznej jest nieznacznie niższa od wersji papierowej - to raczej szans na powodzenie sprzedaży ebooka nie ma i nie będzie.
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

50
drug nie wyparł całkowicie pisma odręcznego - choć od chwili upowszechnienia się tego wynalazku zaczęło ono zanikać w książkach... E-booki nie wyprą zapewne książki papierowej.

Sądzę że będzie tak:

a) upowszechnią się czytniki. To pooootrwa. Powiedzmy ok 2020-tego roku dogonimy zachód.

b) rynek e-booków rozpadnie się na 3 sektory.

-Poważne wydawnictwa będą sobie liczyć słono ale kupując ich e-booka będziemy mieli gwarancję pewnej jakości.

-drobne firmy zajmą się dystrybucję e-booków które będą tanie i marnej jakości

-grafomani będą wydawać sami i oferować za grosze lub za darmo.

c) nastąpi przetasowanie. Obecnie poważne wydawnictwa przerabiają na e-booki książki wydane wcześniej na papierze. Następny etap to druk na papierze najlepszych e-booków.

Chwilowo wydanie e-booka bez wcześniejszego wydania papierowego to OBCIACH. Z czasem to sie unormuje. E-book będzie naturalnym szczeblem w karierze - jak dziś publikacja opowiadania.

d) za 20 lat druk na papierze i posiadanie książek papierowych będzie pewnego rodzaju nobilitacją

e) możliwe są dodatkowe zawirowania - np obłędne ideologie eko-matołów i zanik papieru, albo wręcz przeciwnie - upowszechnienie się taniego papieru konopnego, wzrost lub spadek podatków, kryzysy, mody, rewolucje techonologiczne etc.

51
Dywagacje tego rodzaju przypominają trochę prognozy rządu co do świadczeń emerytalnych za, powiedzmy, trzydzieści lat. Może zapytamy wróżbitę Macieja, co podpowiadają mu karty?

52
ok. w 2020-tym meldujesz się i stawiasz mi piwo jeśli zgadłem.
jak nie zgadłem - stawiam Tobie.

53
Andrzeju, ja bym się z chęcią z Tobą spotkał i postawił Ci niejedno piwo, byle porozmawiać na wiele tematów i nie potrzebuję do tego zakładu o e-booki :)

Internet miał zabić prasę, nie udało się. E-booki mają zabić książkę papierową, i w mojej opinii również się nie uda (szanse jeszcze mniejsze niż w tym pierwszym przypadku). Książka to jednak książka. Coś namacalnego, coś, czym świat czytelników żywi się od wielu lat. Oczywiście e-booki zdobędą popularność, prędzej czy później, ale zdobędą, lecz do wyparcia papieru nigdy nie dojdzie.
Dla mnie panowanie na rynku e-booków jest science-fiction wysokich lotów, choć...
Pożyjemy, zobaczymy :)

54
Zodiak pisze:Internet miał zabić prasę, nie udało się.
Jak to się nie udało? Prasa z roku na rok ma się coraz gorzej, sprawdź wyniki sprzedaży papierowych dzienników.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

55
Kluczem jest tu słowo "zabić", nie "okaleczyć" :)

Z mojej strony EOT.

56
Powiedzmy tak: internet na razie zabił znaczną część prasy hobbystycznej. hodowcy rybek, filateliści etc mają w necie swoje portale grupy dyskusyjne, giełdy wymiany etc.

Padł Magazyn Fantastyczny, - w maju minutą ciszy uczcimy np ostatni numer Science Fiction a krążą ploty że i Nowa Fantastyka cienko przędzie

może gdyby nie wprowadzenie vatu prę lat temu byłoby ciut lepiej - ale to po prostu byłby upadek z wyższego konia.

57
Smutne jest to, że upadają miejsca, gdzie można debiutować. Ciekawe czy powstanie coś na miejsce tych gazet. Może te magazyny internetowe to wszystko pociągną???

58
Jaka będzie sytuacja na rynku czasopism - nie podejmuję się przewidywać. Ale książka papierowa przetrwa na pewno. Dobrze wydana książka ma walory estetyczne, których e-book jest pozbawiony. Już w tej chwili mozna zauważyć wyraźny wzrost poziomu edytorskiego, przynajmniej u niektórych wydawców. Książka szyta, nie klejona, na dobrej jakości papierze, w twardej, solidnej oprawie - takich jest coraz więcej, i bardzo dobrze. Nie muszą to być od razu edycje bibliofilskie, dla miłośników wyrafinowanej typografii, lecz solidny poziom średnio-wyższy.
Styropianowe kubki nie wyrugowały porcelanowych filiżanek, chociaż walory użytkowe mają podobne, a może nawet większe, ponieważ się nie tłuką. Tak więc i o los książek drukowanych byłabym spokojna. Przetrwają. Pod pewnymi warunkami.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

59
Miałem się w tym wątku nie wypowiadać, ale nie dam rady. Skąd wszyscy, którzy tak twardo stoją na stanowisku, że e-booki nie wyprą książek, mają pewność? Jak można, nie znając przyszłości wypowiadać takie kategoryczne opinie.

To wam także dedykuję te wypowiedzi (nie dla wywołania kłótni, ale dla refleksji, czy kategoryczne opinie, że e-booki nie wyprą książek):

- Redaktor wydawnictwa Prentice-Hall, 1957:

"Przejechałem ten kraj wzdłuż i wszerz. Rozmawiałem z ludźmi, którzy świetnie zarządzają swoimi przedsiębiorstwami. Moje informacje pochodzą z najlepszego źródła i mogę pana zapewnić, że przetwarzanie danych jest modą przejściową i nie przetrwa nawet roku.:

Redaktor prowadzący działu książek biznesowych wydawnictwa Prentice-Hall odpowiedział w ten sposób na sugestię podwładnego, który zaprezentował mu maszynopis książki opisującej przetwarzanie danych.

- Bill Gates, 2004:

"W ciągu dwóch lat spam przejdzie do historii."

- Dr. Peter Duesberg biolog molekularny z Uniwersytetu w Berkeley 1988 r

"Ten wirus to pryszcz" - o HIV

- Lord Kelvin, brytyjski fizyk i matematyk, od nazwiska którego przyjęto skalę temperatur Kelwina

"Radio nie ma przyszłości"
"Promienie rentgena nie mają przyszłości"

- Marszałek Ferdynand Foch przed wybuchem I Wojny Światowej

"Samoloty to ciekawe zabawki, ale bez żadnej wartości militarnej"

I last, but not least:

- Charles H. Duell przewodniczący Biura Patentów USA w 1899 roku.

“Wszystko, co miało być wynalezione, już zostało wynalezione”

60
Ja od siebie dodam jeszcze, iż jeden z "wizjonerów" twierdził pod koniec XVIII wieku, iż za sto lat po Londynie jeździć się nie da, ponieważ... warstwa końskiego nawozu przekroczy cztery metry na każdej z londyńskich ulic ;-)

Ale żeby nie było nieporozumień - nie twierdzę, że ebook "zniknie" książkę papierową. Ale biorąc pod uwagę fakt, że na rynku ebookow sprzedaż rośnie praktycznie z dnia na dzień, a na rynku książek papierowych spada w podobnym tempie śmiem twierdzić, że ebook ma przyszłość.

A tak przy okazji i jeszcze raz nawiązując do postu Wilczka; zawitałem na to forum prawie dokładnie rok temu. Podzieliłem się kilkoma propozycjami, uwagami, zarysowaniem kilku projektów dotyczących ebookow i rynku książki elektronicznej. Rok temu na tym forum panowała powszechna opinia, iż ebooki są bez sensu i przyszłości nie mają, zaś self-publishing to ściema i próba oszukiwania autorów. A dzisiaj... sami widzicie, że trochę to inaczej już zaczyna wyglądać. A co będzie za kolejny rok - nawet nie podejmuję się prognozować, choć mam nadzieję, że będzie (dla ebooków) jeszcze lepszy klimat ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

61
no cóż jestem starym człowiekiem...

gdy zaczynałem bardziej świadomie rozglądać się po świecie (powiedzmy ok 1985-tego) widziało się to i owo.

a) komputery podłączało się do telewizora. (telewizor musiał być zagraniczny albo mieć wbudowany dekoder) dodatkowym kablem trzeba było doczepić magnetofon. nadawały się wyłącznie do prostych strzelanek. należały do kilku rodzin spectrum, atari, commmodore a gry z jednych nie chodziły na innych. Gry wgrywało się z taśmy magnetofonowej - o czymś takim jak stacja dyskietek się słyszało.

b) magnetofony szpulowe były już ramotką. pojawiały się pierwsze walkmany

c) w zapisie video system VHS zwyciężył nad systemem beta choć kasety beta jeszcze się trafiały. magnetowid kosztował 500 dolarów (średnia płaca 18-20). wypożyczenie kasety na jeden dzień kosztowało ok 500 zł - dniówkę robola...

27 lat minęło... I...

komputer jest wielkości książki. I nadaje się nie tylko do strzelanek. nie ma stacji dyskietek.
I nie kosztuje kilkunastu średnich krajowych.

magnetofony są ramotką. Czasem jeszcze stoją po domach... Kaset nikt już nie kupuje. Czasem jeszcze hobbyści - dla starych nagrań których nie spiracono jeszcze w necie.

walkmany to zabytek. Nikt ich już nie używa - żal baterii. Discmanów też już się nie produkuje.

magnetowidy i kasety do nich to też już przeszłość... Ja mam swój jeszcze w piwnicy - jakoś żal było wyrzucić... VHS oczywiście.

era VCD już się skończyła.
Blu-ray powoli wypiera DVD

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”