Taką mam prośbę do Stanisława Karolewskiego, aby nie robił początkującym autorom wody z mózgu.
Navajero ma rację (poza tym, że wydawnictwa płacą autorom ze swoich zysków - moim zdaniem płacą raczej z przychodów...).
StanislawKarolewski pisze:Cena wydawnicza także nie istnieje - wydawca oddaje książki w różnej cenie zależnie od kanału dystrybucji.
Owszem, istnieje. Czasem jest ona nazywana przez wydawnictwa "ceną zbytu netto", nie zmienia to jednak faktu, że nijak się ona ma do ceny okładkowej.
Być może występują w przyrodzie odstępstwa od tej zasady, ale zwykle stosowaną praktyką jest obliczanie honorarium (zwykle 10 - 20 %) w odniesieniu do ceny wydawniczej.
StanislawKarolewski pisze:1-2 zł od sprzedanego egzemplarza dostają debiutanci - w różnych wydawnictwach
Niekoniecznie. Mam z pierwszej ręki informacje dotyczące osoby debiutującej (od razu ucinam spekulacje - nie chodzi tu o mnie), która od jednego z najbardziej znanych polskich wydawnictw otrzymuje niecałe 70 gr netto za sprzedany egzemplarz książki, której cena z okładki wynosi 24,90.
(Tak na marginesie - czy trudno się temu dziwić, skoro często ostatnio omawiane na łamach Weryfikatorium wydawnictwo Nasze Debiuty w ogóle nie zamierza płacić honorariów, a i tak znajdują się chętni na wydawanie u nich?)
Taką miałbym prośbę, aby w tak ważnych kwestiach, jak sprawy finansowe, autorytatywnie wypowiadały się tutaj jednak osoby, które mają na koncie podpisaną przynajmniej jedną umowę wydawniczą z niezależnym, działającym od wielu lat na rynku wydawcą. W innym przypadku dojdziemy do absurdów i plotki, tudzież legendy głoszone przez osoby niezbyt zorientowane, zaczną żyć własnym życiem i powodować niepotrzebny szum informacyjny.
A chyba nie temu ma służyć to forum...