47
Andrzej Pilipiuk pisze:
padaPada pisze:Cejrowski - świetne programy, debilne poglądy.
chcesz o tym pogadać? zapraszam do moego wątku ;)
o czym tu gadać Andrzeju? po prostu jestem na nie uczulony. najwyraźniej nie zintegrowałem w sobie jeszcze małego, złośliwego, homofobicznego "polakatolika" ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

48
iska36 pisze:dzieki na to nie wpadłam, do wydawcy wyslałam 70 stron A4 więc to trochę więcej. Dzieki:)
A umie, droga koleżanka, skorzystać z przywracania systemu? Mi się czasem zdarza, że coś usunę i nie mogę tego odzyskać to niestety korzystam z przywracania systemu (w xp czy w viście, to bez różnicy), wybieram datę i wracam do starego ustawienia na komputerze, mam pliki, lecz zastrzegam, że przywracanie systemu nie jest gwarancją odzyskania usuniętych czy uszkodzonych plików, niestety, jednak można wtedy skorzystać z jakichś programów, które odzyskują dane, kiedyś mi się zdarzało, mnóstwo pomocy w google :).
Powodzenia i naprawdę szkoda tej pracy włożonej, ja bym kombinował.

49
mam windowsa 7 świeżo po instaacji i nie utworzyło jeszcze punktów przywracania, ale odzyskalam część z poczty. Heh teraz w sumie muszę ponad połowę pisać na nowo. Dobrze, że to taki dokument trochę to wiele się nie zmieni. Najgorzej trafia mnie to, że tak ten twór gadziłam niemal codziennie no i masz babo placek - a mówią, że martwe rzeczy się nie zemszczą.
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

50
A co myślicie o crowdfundingu, który pomaga zebrać niezbędną kwotę na materiały potrzebne do wydania książki? Parę razy już się z tym spotykałem, ostatnio z projektem "Gruziński Smak" na portalu Polakpotrafi (tutaj szczegóły: http://polakpotrafi.pl/gruzja). Mianowicie trójka przyjaciół chce wydać niezwykły przewodnik kulinarny o tym kraju i każdy może dołożyć swoją cegiełkę do wydania książki, każdy darczyńca będzie też nagrodzony. Myślicie że takie projekty mają szanse powodzenia? Chodzi mi ogólnie, niekoniecznie o Gruziński Smak...

51
Corto, ja właśnie dzisiaj ruszyłam z takim projektem. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Na pewno porywając się na crowdfunding musisz być wytrwały, błyskotliwy i mieć odpowiednio twardy tyłek - żeby wypromować swój projekt, musisz spamować nim ludzi, a oni nie zawsze będą z tego zadowoleni ;)

No i przeczytaj proszę regulamin: na początek wypadałoby się przedstawić w odpowiednim dziale :)

52
Zawsze można powołać maszoperię wydawniczą i zebrać się w kilka osób, aby po pierwsze zebrać pieniądze na wydanie jednej książki, a następnie jak zacznie zarabiać wydaje się książki pozostałych osób z maszoperii. Zasada jest jedna - jak najwięcej pracy samemu i znajomych królika, aby ograniczyć koszty. No i to muszą być naprawdę dobre teksty...
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

53
Wydaje mi się, choć jako świeżynka mogę się mylić, że obojętnie jaką drogę, czy sposób wydania się wybierze, zawsze trzeba mieć świadomość, że poruszenie odpowienich trybów będzie wymagało od nas niemało własnej pracy, samozaparcia i pomysłowości.

54
To normalne choć sporej większości wydaje się, że wystarczy coś napisać a później jest już tylko z górki - sława, apanaże, nagrody, życie na wysokim poziomie. Poza sobie uzmysłowić, że w 99,999% to tylko mit, bo na 100 tys. piszących jednemu to się może udać i zazwyczaj nigdy nie jest nikt kogo dobrze znasz :lol:
Tak naprawdę to ciężki, a nawet bardzo ciężki kawałem chleba i nawet znane nazwiska mają problem aby cały czas być na świeczniku, że posłużę się przykładem pani Rowling... Po HP kolejna książka była rozczarowująca, a kryminał wydany pod pseudonimem nie zaistniał w ogóle, dopiero puszczona pogłoska kto jest prawdziwym autorem spowodowało, że sprzedaż podskoczyła ale i tak tylko na miesiąc. Więc jeśli kto zaistnieje, to wcale nie znaczy, że będzie już cały czas świecił - to tak dla przestrogi :shock:
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

55
Naturszczyk pisze:Zawsze można powołać maszoperię wydawniczą i zebrać się w kilka osób, aby po pierwsze zebrać pieniądze na wydanie jednej książki, a następnie jak zacznie zarabiać wydaje się książki pozostałych osób z maszoperii.
piramidy finansowe i system argentyński są chyba w Polsce zakazane ;)

56
Przypomina się opisywana przez Haszka grupa literacka "Syringa" vel "Piszczałka świniopasa" :D
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

57
Naturszczyk pisze:To normalne choć sporej większości wydaje się, że wystarczy coś napisać a później jest już tylko z górki - sława, apanaże, nagrody, życie na wysokim poziomie.
to jest łańcuch górski, przy czym między pierwszą górą a drugą i trzecią są potwirne przepaści...

drugą górę zdobyć jest trudniej niż pierwszą.

Jak się wdrapiemy na 5 szczytów przełęcze robią się łagodniejsze. Po dziesiątym szczycie zaczyna się "z górki".

Sława będzie znacznie szybciej niż pieniądze...
Wysoki poziom życia? Po 15 latach orki.
Poza sobie uzmysłowić, że w 99,999% to tylko mit, bo na 100 tys. piszących
e, tyle to w Polsce piszących ie ma...
jednemu to się może udać i zazwyczaj nigdy nie jest nikt kogo dobrze znasz :lol:
:lol:
Tak naprawdę to ciężki, a nawet bardzo ciężki kawałem chleba


jak niemal każdy zawód

58
Andrzej Pilipiuk pisze:
Naturszczyk pisze:
Wysoki poziom życia? Po 15 latach orki.
Albo po obrabowaniu banku. Nie wierze w to by polscy pisarze byli zdolniu utrzymać się z pisania. Może się mylę ale takie są realia. Dajmy na to w stanach pierwsze lepsze wypociny trafiają na listę bestselerów i robią na jego podstawie film. A u nas? Cisza.. cisza .. ewntualnie pięć minut rozgłosu , potem zapomnienie i dalej BIEDA.
„Zwątpiwszy w miłość i cnotę, zostaje jeszcze rozpusta.
Doskonale zastępuje miłość, sprowadza ciszę i daje
Nieśmiertelność”

59
Są tacy, którzy się z pisania utrzymują, ale to są bestsellerowi autorzy. Jeśli chodzi o filmy... No, tutaj faktycznie bieda ;)
2+2=17

60
Trzeba jeszcze zauważyć, że pisarze z tak zwanej górnej półki, piszą najczęściej również teksty do różnych gazet, czasopism etc. gdzie nie płacą wcale tak źle, poza tym czerpią również profity ze spotkań autorskich. Ale fakt, że gdyby mieli utrzymywać się wyłącznie z procentu od sprzedanych książek, to byłoby kiepsko, raz, że ten procent nawet w przypadku pisarzy znanych i już z niezłym dorobkiem nie jest za wysoki, a dwa, że w Polsce mało które tytuły sprzedają się w zawrotnych nakładach.

61
Po pierwsze, w kategorię "utrzymywać się z pisania", powinny być zwyczajowo wpisywane dochody z zajęć, których by bez tego pisania nie było, czyli właśnie ze spotkań autorskich oraz tekstów, które zostały sprzedane jako dzieła konkretnego pisarza.
Po drugie, pozwolę sobie nieśmiało zauważyć, że jest różnica, czy się zarobi tę średnią krajową pisząc, jeżdżąc na spotkania i robiąc wszystko to, co dla pisarza jest naturalne - czy (umownie) kopiąc rowy. Załóżmy, że i tu, i tu średnia krajowa, czyli tyle samo. Ale czy satysfakcja taka sama? :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron