Latest post of the previous page:
Ustalimy wszystko na prv.
BTW: Qfant też recenzuje (albo niedługo zrecenzuje pierwszego

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Ustalimy wszystko na prv.O! A kiedy tak mówiłam, w wielu wątkach "technicznych' to mnie poprawiano, że nie daję konkretnych wskazówek, tylko pitolę o wartościach i przekazie.padaPada pisze:Czy rzeczywiście istotą literatury pięknej jest produkcja słowa pisanego – czy też to, co w nim przekazujemy, co nim wywołujemy w umysłach czytelników?
trochę w tym widzę czarnowidztwo.Dukaj pisze:"Idąc wszak za Lemem, nawet jeśli „piszą wszyscy”, to nikt nie czyta, a jak czyta, to nie rozumie, a jak rozumie, to nie pamięta.
masowość profanuje, ale elitarność i kastowość degenerująW wielu wypowiedziach – choć akurat nie w dyskusji na łamach „TP” – pobrzmiewa obawa przed potopem słowa pisanego i deprecjacją, wręcz sprofanowaniem literatury przez tę masowość.
jak to tuziny!?(Wystarczy chwila z Google’em, by znaleźć tuziny forów i serwisów poświęconych treningowi pisarskiemu i sposobom wydania książki).
yyyy... by wywołać coś w umysłach ludzi nie trzeba od razu pisać. Ksiądz Maliński w kościele po sąsiedzku jak walnie kazanie to nam owieczkom w pięty idzie...Biorę te strachy za przejaw błędnego rozumienia literatury jako sztuki – za fetyszyzację samego aktu pisania.
Czy rzeczywiście istotą literatury pięknej jest produkcja słowa pisanego – czy też to, co w nim przekazujemy, co nim wywołujemy w umysłach czytelników?
też widzę to inaczej. Walka z analfabetyzmem (mój śp. Ojciec brał czynny udział w edukowaniu ludzi po wsiach w sztuce czytania i pisania...) wyzwoliła ludzi i zachęciła do działań twórczych - czego najlepszym dowodem jest choćby bardzo fajne czasopismo "wieś tworząca"» Tak samo jak zwalczenie analfabetyzmu nie uczyniło ze wszystkich pisarzy-artystów, tak i nie uczyni ich nimi możliwość powszechnej publikacji.
konwentowy wampir, szalony poeta Tadeusz R.L. Duda wydaje książki (broszurki raczej) sumptem własnym i co gorsza ma listę około setki największych światowych bibliotek. Siedzi nocami adresuje koperty i rozsyła po świecie swe dzieła...
Wydawnictwa drukujące dzieła grafomanów na ich koszt nie są nowym wynalazkiem. Każdy, kto chce, może się mienić pisarzem i przedstawiać na dowód sążniste publikacje. I cóż z tego?
yyy...Absolutna wolność publikowania w internecie powinna zadziałać wręcz oczyszczająco, uwalniając akt twórczy z ornamentyki rytuałów.
Nie jesteś nikim wyjątkowym dlatego, że umiesz pisać. Nie jesteś wyjątkowym dlatego, że napisałeś opowiadanie czy powieść. Istotna będzie dopiero ich jakość, oryginalność. Moc."
cool
Ja oczywiście serdecznie zapraszam, ale... niestety dopiero w przyszłym roku. Do końca grudnia mamy już zabukowane praktycznie wszystkie wtorki (premiery u nas odbywają się właśnie we wtorki ;-) ).kapadocja pisze:ja miałam styczność z rw2010. Zajrzyj obie, może Ci się spodoba, zwłaszcza że jeżeli będziesz miał sporo pobrań to możesz uzyskać ich patronat i promocję.
Ja też chętnie odpowiem i wyjaśnię, jeśli pojawią się jakieś nieścisłości ;-)kapadocja pisze:M.in. A. Hałas tam publikuje, ją podpytaj o szczegóły.
Nie napisał, o jaki język mu chodzi. Po angielsku na pewno będzie więcej niż tuziny.shinjiru pisze:orry za offtop, ale gdzie są te tuziny fór do nauki pisania?
Z tego co wiem, w przypadku opłat przez SMS jest bardzo duża prowizja operatora sieci, wielokrotnie wyższa niż przy kartach czy serwisach płatności typu payU (rzędu ładnych kilkadziesiąt procent). Aby księgarnia mogła zarobić tyle samo, cena SMS-owa musiałyby być wyraźnie wyższa niż cena dla innych płatności.inatheblue pisze:Ja się zastanawiam. Dlaczego nie ma jeszcze sprzedaży ebooków smsem? Czy to się jakoś nie opłaca?
To jest bardzo dobre pytanie, bo nawet mój ojciec (rocznik '49) mnie ostatnio o to pytałJa się zastanawiam. Dlaczego nie ma jeszcze sprzedaży ebooków smsem?
Zależy gdzie, taki amerykański Amazon już od jakiegoś czasu sprzedaje więcej ebooków niż paperbacków.inatheblue pisze:Mówi się, ze ebook się sprzedaje w mniejszej ilości egzemplarzy
Byłoby fajnie, ale dewaluacja "atrakcyjności" przy książkach jest mniejsza niż przy grach. Niemniej, przeceny oczywiście są - znów odsyłam do przykładu Amazonu. Nowości, które zaczynają z ceną np. $18.99 z czasem schodzą do jakichś $8.99 - dobrze to widać np. na książkach G.R.R. Martina.A po tym okresie możemy go przecenić i umieścić w jakiejś złotej kolekcji, jak stare gry komputerowe.
A tu akurat trochę nie masz racji - akcje z obniżaniem cen ebooków stosuje się bardzo często. właściwie powinienem napisać, że znam jedną taka firmę, która to stosuje, ale nie będę nikogo reklamować ;-)inatheblue pisze:Mnie jeszcze zastanawiało, dlaczego ebooki się w tak niewielkim stopniu przeceniają, a książki na "taniej książce" widzimy codziennie.
Ja też nie jestem ekspertem, ale sprzedażą ebooków zajmuję się na co dzień i wierz mi - sposoby na podniesienie wolumenu sprzedaży są tak różnorodne, że dech zapiera ;-)inatheblue pisze:Nie jestem ekspertem, ale jakiś spec od marketingu pewnie by to sobie ładniej wymyślił.
A to jest bardzo trafna uwaga ;-)dziko pisze:Fakt, że książki papierowy są bardziej przeceniane jest pozornym paradoksem - tu chodzi o pozbycie się towaru z magazynów (szeroko rozumiane koszty magazynowania to ważna pozycja dla przedsiębiorstwa) czego w przypadku ebooków nie ma.
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”