89
autor: Zoee
Pisarz osiedlowy
To ja rzucę taką organizacyjną propozycję:
Póki co ustaliliśmy, że wszystko odbyłoby się w zimie. Mamy w tej chwili więc do ustalenia:
- program warsztatów (Andrzej i Romek)
- potrzebne zaplecze (tablica, pisaki, jakiś sprzęt) – Andrzej i Romek, po opracowaniu programu
- lista uczestników (proponowałabym, aby w pierwszej edycji warsztatów wzięli udział użytkownicy Wery. Zaraz powiem dlaczego – nie wiem, jakie doświadczenia w prowadzeniu takich warsztatów mają Andrzej i Romek. Jeśli spore, to nie ma problemu, ale jeśli ta edycja miałaby być dla nich czymś w rodzaju wersji testowej, to lepiej za pierwszym razem mieć w miarę zgraną grupę. Podczas pierwszych warsztatów mogą wyjść różne rzeczy – czegoś się nie dopatrzy, o czymś się zapomni. Zupełnie obca osoba może w takim przypadku zmieszać wszystko z błotem – zapłaciłem, a tu jakaś wtopa!) Myślę też, że zanim zaczniemy szukać zakwaterowania, warto by mieć już listę wybrańców. W ten sposób będziemy wiedzieli, w jakiej części Polski kto mieszka – bo jeśli połowa grupy będzie ze Śląska, to nie ma co się pchać na Mazury, a zamiast tego szukać czegoś bardziej w centralnej części kraju.
- zakwaterowanie – jeśli warsztaty będą się pokrywać terminowo z jakimiś feriami szkolnymi, to nie pchajmy się w żadne górzyste tereny. Ceny wyższe, a towarzystwo setki rozwrzeszczanych małych narciarzy to chyba nie to, czego szukamy. Czego więc szukamy? Miejsca w miarę odludnego, gdzieś na uboczu, bez dyskoteki za rogiem, aczkolwiek z dobrym dojazdem (powiedzmy pociąg plus autobus i jesteśmy na miejscu). Nie hotel, bo drogo – raczej jakiś pensjonat lub ośrodek wypoczynkowy. Jeśli pensjonat prowadzony przez rodzinę, to nawet lepiej – dla grupy 10-12 osób nawet w środku zimy otworzą pensjonat. Widziałabym coś nadmorskiego, ewentualnie centralna Polska, jakieś leśne tereny.
- pokoje, wyżywienie – nie wiem, co na ten temat inni, ale tańsza opcją byłyby np. pokoje 3-4 osobowe z łazienką w środku. Jeśli komuś by zależało na dwójce albo jedynce, wtedy trzeba by zrobić kalkulację na kilka wariantów zakwaterowania. Wyżywienie – jeśli zależy nam na jak najbardziej korzystnej cenie, to dobra byłaby opcja z wyżywieniem własnym, ale z dostępem do aneksu kuchennego (jak w apartamentach). Śniadania i kolacje każdy może sobie robić we własnym zakresie, a obiady można przygotowywać wspólnymi siłami.
Czyli sumując, widzę to tak:
- ustalenie składu grupy (nabór prowadzą Andrzej z Romkiem, oni też przygotowują program)
- szukamy konkretnej okolicy, która pasowałaby każdemu pod względem dojazdu
- jak już orientacyjne miejsce ustalone, szukamy zakwaterowania
- dostajemy kilka ofert, robimy kalkulację na różnego rodzaju pokoje
- uczestnicy deklarują się na konkretny rodzaj pokoju, robimy rezerwację noclegów
Pełną kalkulację można zrobić po informacji o kosztach zakwaterowania oraz wynagrodzeniu dla obu prowadzących. Wcześniej można zrobić kalkulację orientacyjną.
Co Wy na to?