91

Latest post of the previous page:

Najprawdopodobniej ludzie kupują i księgarnia już nie ma :) Napisz do wydawnictwa, aby dosłali/ zwrócili im uwagę, że są zapasy w hurtowni, ew. zrobili dodruk ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

93
iska jak było niewiele egzemplarzy to i zeszły szybko, nie mamy cenzury :) Najlepiej napisz do wydawnictwa i się wypytaj.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

95
Ty jej nie strasz :) Może już dodruk szykują?
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

97
Zdziwiła mnie reakcja wydawcy. tak sobie napisali mi, że czekają aż sprzedawcy ci co już pozycji nie mają złożą zamówienie a w ogóle to mam wrażenie, że oni jakoś olewacko podchodzą do dystrybucji. Idzie to dobrze, a jakby nie szła to drugie dobrze. Ja mam sobie nie zaprzątać tym głowy. Podobno dali rok książce na stanie się hitem ?!
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

98
iska36 pisze:Podobno dali rok książce na stanie się hitem ?!
Hmm... :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

99
dziwne jest to, że ilekroć próbuję się dowiedzieć jak idzie sprzedaż, jestem zbywana podobnymi stwierdzeniami, ewentualnie odpisują mi coś w stylu: dobrze lub bardzo dobrze ale żadnych konkretnych informacji. Mam wrażenie, że to jakaś tajemnica. No chyba nikt mi nie powie, że to normalne. Chyba mam prawo wiedzieć czy moja książka wzbudza zainteresowanie czy nie? Takie odpowiedzi w stylu za rok będzie hitem zwyczajnie są dla mnie powiedzeniem odczep sie babo.
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

100
Wcale nie dziwne, powiedziałbym raczej że normalne. Tylko, że jeśli teraz nic nie będą robić, to nie ma żadnych szans aby o książce ktoś pamiętał za rok.
Na twoim miejscu zrobiłbym następująco: żadne maile i telefony. Oficjalnie pismo wysłane priorytetem (abyś miała potwierdzenie wysłanie) z prośbą o przesłanie informacji o sprzedaży twojej książki z wyszczególnienie następujących pozycji;
- wielkość wydrukowanego nakładu
- Ilość książek przekazana do hurtowni
- Ilość książek sprzedanych i zapłaconych
To nie są żadne dane, których Wydawca nie może przekazać swoim Autorom. Zawsze dbam aby w umowie był ściśle określony termin przekazywania przez Wydawcę takich informacji. Kochajmy się, ale pilnujmy co robi druga strona.
Możesz napisać, że otrzymujesz dużo skarg od osób zainteresowanych że nie mogą książki kupić w księgarniach, ani innych punktach. Nawet jeśli to nasze chciejstwo Wydawca nie jest w stanie tego sprawdzić - z tym, że nie będą ciebie lubić w Wydawnictwie. Coś za coś, dopóki przynosisz im pieniądze, przełkną.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

101
Rozumiem, ze to Twoje pierwsze wydane dzielo i wiaze sie to z pewnym nagromadzeniem emocji... Przede wszystkim gratuluje.
Z drugiej strony daj sobie troche komfortu i poszukaj nieco cierpliwosci.
Niby jest takie przyslowie, zeby kuc zelazo poki gorace, ale jesli kontaktujesz sie z wydawca z czestotliwoscia publikowania na tym forum to... o ile nie jestes umieszczona w pierwszej lidze ich autorow i nie masz przypisanego agenta, ktory przez 24 godziny na dobe ma dbac o Ciebie, to jest spora szansa, ze po miesiacu na widok Twojego numeru telefonu na wyswietlaczu swojej komorki ktos ma ochote wyjsc z pokoju bezposrednio przez zamkniete okno - niezaleznie od pietra.
Dla Ciebie to Twoje ukochoane jedyne literackie dziecko, ale dla nich, brutalnie mowiac, kolejny produkt. Daj sobie kilka tyogodni czasu, niech pojawia sie recenzje, niech zadziala poczta pantoflowa... a potem mozesz sprawdzic, czy pojawiasz sie w jakichs rankingach sprzedazy, albo zgodnie z porada doswiadczonego kolegi - wyslac oficjalne zapytanie do wydawcy.
Moj kolega kiedys wplacil troche pieniedy na jakis fundusz inwestycyjny i 10 razy dziennie sprawdzal ile mu procentow nabilo. Nerwicy mozna od czegos takiego dostac i wlosy wypadaja. Czasem trzeba chwile poczekac...
A jak bede w empiku to poszukam, Twojej ksiazki i z ciekawosci chyba kupie;)
Powodzenia i cierpliwości - dbaj o swoje interesy, ale..
Jako pisarz odpowiadam jedynie za pisanie.
Za czytanie winę ponosi czytelnik.

102
@ Seener - zgadzam się w 100%.

Iska, przecież dopiero co Twoja książka pojawiła się na półkach księgarni. Domyślam się, że jesteś bardzo przejęta całą sprawą - ja na pewno bym był - ale nie popadaj w przesadę.

Może któryś z obecnych tu pisarzy napisze ci kiedy pojawiają się pierwsze sprawozdania sprzedaży (Jak dobrze pamiętam, Navajero wspominał coś o półroczu). I postaraj się nie zarobić w wydawnictwie etykietki "Ta Baba Co Dzwoni Codziennie" ;-)

103
Po pierwsze nie dzwonię i nie piszę maili codziennie. Pierwszy raz zapytałam o sprzedaż po oficjalnej promocji, co chyba zrozumiałe? A może się mylę???
Drugi raz zapytałam po kilku tygodniach kiedy to okazało się ze brak mojej pozycji w kilku księgarniach w których dotąd była dostępna.
Czy to faktycznie takie dziwne??
Zrobiłam tak jak radził Adam napisałam grzecznego maila że w kilku księgarniach zabrakło mojej książki i miałam nadzieję, że podobnie jak u innych wydawców otrzymam normalną odpowiedź, że zaproponują tym właśnie księgarniom dokupienie pozycji. Cz zrobiłam coś niestosownego? Watpię.
W empiku nie dostaniesz książki, bo coś tam-nie wiem dokładnie czemu? W Matrasie też nie bo nie płacą gotówką tylko po sprzedaży, a poz tym podobno drakońską marżę mają. Jak zapytałam czemu w moim mieście żadna księgarnia nie ma książki to kazano mi iść do właścicieli i zachęcić ich do kupienia!
To może postawię sobie stragan sama i będę handlować? No nie wiem czy faktycznie za wiele oczekuję być może
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

104
Naturszczyk pisze:Oficjalnie pismo wysłane priorytetem (abyś miała potwierdzenie wysłanie)
To raczej polecony, a nie priorytet ;)
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

106
Po pierwsze: list polecony
Po drugie: proszę Wydawcę o rozliczenie po pół roku od promocji
Po trzecie: nikt księgarzy nie zmusi aby coś kupili wbrew sobie :mrgreen: :oops: Jeśli Wydawca lub poruszany temat nie kupią, to nie zamówią kolejnej dostawy.
Po czwarte: Co do Matrasa - całkowicie zgadzam się z oceną Wydawnictwa, a EMPiK to osobny temat.
Po piąte: uderz do prasy branżowej - dokładnie polega to na tym, że ty się dowiadujesz komu przesłać książkę do oceny i podajesz na tacy Wydawcy, aby wysłali tam książkę. Nikt z Wydawnictwa nie będzie biegał za jedną książką skoro ma na głowie około setki i wszyscy Autorzy uważają, że są ważni.
Po ente: twoja książka jest w największej hurtowni książek w Polsce, więc teraz wszystko zależy tylko od księgarzy i czytelników aby zechcieli ją zamawiać.
Tu masz link:
http://www.azymut.pl/?m=106&indeks=52079902062KS&itr=2
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron