Parę groszy

1
Ok. zatem mamy problem: chcemy zarobić trochę kasy
Zakładamy że na ewentualne inwestycje mamy kilka – kilkanaście złp.
Najprostszym źródłem wierszówki są gazety. (takie papierowe co w kioskach leży).

Dzielimy je zasadniczo na: plotkarskie, komputerowe, naukowe i pozostałe.

jeśli mieszkacie koło znanej aktorki, macie aparat z teleobiektywem i odpowiedni brak hamulców możecie nacykać fotek jak bierze prysznic i iść do plotkarskich.

jeśli posiadacie nietuzinkowe zainteresowania naukowe, dorobek, prowadzicie ciekawe badania, dokonaliście odkrycia - idziecie do naukowych.

Jak znacie się na komputerach, programowaniu, i umiecie coś czego nie umie reszta zwykłych obsługiwaczy idziecie do komputerowych.

Zapewne jednak waszym celem będą gazety pozostałe.

Dzielimy je szereg grup i typów. To nie istotne.
mają oczywiście swoją specyfikę. Jesli piszemy artykuł rocznicowy do miesiecznika to trzeba go oddać 2-3 miesiace wcześniej. jek do tygodnika wystarczy miesiąc wcześniej.,

KAŻDA gazeta potrzebuje świeżych odkrywczych i przełomowych tekstów.
Każda posiada grono współpracowników – jednak przewie żadna nie jest hermetyczna.

Wasze zadanie to wejść do grona współpracowników i doprowadzić do możliwie regularnej publikacji Waszych tekstów. Robi się to tak że pisze się dobry artykuł i zanosi.

Generalnie aby się ukazał musi być lepszy niż artykuły pozostałych.
jesli dotyczy tematów aktualnych musi być ciekawszy i lepiej napisany niż inne które trafią na biurko w tym samym czasie.

Dodatkowym atutem będzie materiał ilustracyjny – czyli zdjęcia, lub obrazki do których macie prawa autorskie lub których prawa autorskie wygasły. Redkcje zazwyczaj posiadają archiwa fotograficzne ale nie zechce im się w nich grzebać by zilustrować tekst kogoś z ulicy.

kilka pomysłów na teksty:

1) teksty rocznicowe.

siadacie i przeglądacie kalendarz na najbliższe pół roku. sprawdzacie jakie rocznice ważne dla Waszej okolicy przypadają niebawem. Potem idziecie do biblioteki i gromadzicie informacje.

przykład: do waszego miasta w 1915-tym wkroczyły wojska. sięgacie do ówczesnej prasy i macie czarno na białym kto wkroczył, jak wkroczył i co na to ludność. zdobyty materiał warto uzupełnić zdjęciami z wkraczania, albo aktualnymi zdjęciami miejsc gdzie poprzednie wojska stawiały opór, zdjęć pomników upamiętniających etc. sięgacie też do pamiętników wkraczających, zmykających i miejscowych. wrzucacie co smakowitsze cytaty. Zanosicie do redakcji z odpowiednim wyprzedzeniem.

możecie łowić daty mocno już zapomniane – np. z czasów powstania styczniowego, potopu szwedzkiego etc. im bardziej ważne a przy tym mocno zapomniane tym lepiej!!!

optimum to znaleźć ważną datę i machnąć o tym artukuł zanim ktokolwiek z pozostałych wspólpracowników redkacji pomyśli. Najlepiej znaleźć wydarzenie o ktorym nikt inny nawet nie pomysli.

możecie pisać teksty w rocznicę urodzin lub śmierci wybitnych (a zapomnianych) postaci z Waszej okolicy.

2) teksty obiektowe

opisujecie jakiś ciekawy obiekt w Waszej okolicy, starając się przybliżyć jego dzieje, sylwetki ludzi z nim związanych etc. domy, grobowce, parki, pomniki, cmentarze mniejszości religijnych lub etnicznych, obiekty archeologiczne.

3) reportaże

Wujek zajmuje się odlewnictwem dzwonów, bractwo rycerskie trenuje w ruinach, archeolodzy kopią, geolodzy prowadzą zwiad geologiczny, nauczyciel założył teatr etc.
to wszystko może być ciekawe jeśli się to odpowiednio opisze.

Ginące zawody są ostatnio trendy. I duzo fotek

4) podróżnicze/krajoznawcze

Byliście w Gruzji lub Etiopii, odwiedziliście zniszczony cmentarz w Bieszczadach, przejechaliście rowerem szlak oddziału z powstania styczniowego, września 39 etc. (można powiązać z rocznicowym, reportażem, opisać obiekty które były świadkami wydarzeń etc.

etc. etc.

stawki są różne. redkacje czasem płacą mniej początkującym.
minimum to jakieś 20 zł/str znorm. niektóre dołożą parę zł ektra za ilustracje - ale szczególnie bym na to nie liczył.

doradzałbym zacząć od gazet lokalnych.
tam gdzie można isc osobiście.

ustalamy do kogo idizemy. Duzą redakcja? - szef interesujacego nas działu.
Mała redkacja - sekretarz redakcji.

nie piszemy jednego artykułu - piszemy cykl.
sprawiamy wrażenie kompetentnych, inteligentny, kulturalnych, PERSPEKTYWICZNYCH.

męczymy, dręczymy wpadamy raz w tygodniu z nowymi dobrymi tekstami.
nie obrażamy się jak polowa wypadnie (jesli rocznicowe poprawiamy i przydadzą się za rok nie tu to gdzie indziej).

nie piszemy dla jednej gazety po udanym (lub nieudanym) natarciu na jedną redakcję szturmujemy kolejną. (oczywiście unikamy sytuacji gdy piszemy o tym samym dla konkurencji)

zatem notes, aparat, karta biblioteczna i do roboty.
Wasze 300-500-700 zł właśnie czeka żebyście je zarobili.

*

a byłbym zapomniał.
piszcie też czasem opowiadania ;)

3
Podrzucam linka do zleceń pisanych. Na oko większość z nich to promowanie produktów w sieci lub teksty do pozycjonowania. Należy pamiętać, że i tak ktoś to zrobi, więc uświetnijcie jakość tych tekstów przez wyszlifowane na forum umiejętności... ;)

http://www.zlecenia.przez.net/kategoria,0,5

4
Tony pisze:Podrzucam linka do zleceń pisanych.
żałośnie to wygląda...

5
poza tym po co kombinować z internetem? przcież dałem instrukcję tak prostą że bardziej juz nie można.

6
Myślałam sobie o czymś podobnym ostatnio, coś tam napisałam, z kimś tam pogadałam i muszę poczekać teraz na odpowiedź:)

Także i wam życzę zapału i powodzenia :p

Znam też inny sposób na pisanie=zarabianie, ale jest średnio ciekawy jak dla mnie. Można iść na staż do najbliższej gazety lokalnej (jeśli ktoś w tym wieku co trzeba). Tam was za 7 stów wymęczą, że się pisać odechce.
Książki to drogi do innych światów.

7
Gryzipiórczyca pisze: Znam też inny sposób na pisanie=zarabianie, ale jest średnio ciekawy jak dla mnie. Można iść na staż do najbliższej gazety lokalnej (jeśli ktoś w tym wieku co trzeba).
brać.

700 za staż ale otrzaska się człowiek a może do tego dojdą wierszówki.
niekoniecznie w tej samej gazecie.

8
Gryzipiórczyca pisze:Myślałam sobie o czymś podobnym ostatnio, coś tam napisałam, z kimś tam pogadałam i muszę poczekać teraz na odpowiedź:)
to jest Wasz błąd - czekanie na odpowiedź.

zanim sie doczekasz powinienesz szturmować kolejne twierdze

9
Szturmowałam, wiesz co napisali?

'To jest praca non-profit' :)

A myślałam, że niewolnictwo było modne dawno temu...
Książki to drogi do innych światów.

10
Gryzipiórczyca pisze:
'To jest praca non-profit' :)
olewamy idziemy do następnego

11
Też szturmowałem - non-profit :) Lepiej zabiorę się za opowiadania. Może kiedyś z coś tego będzie :D

12
trafiliście na jakieś dziwne czasopisma - albo probowali zrobić was w trąbę.

13
Bez przesady. Ile redakcji przypada na jedno miasto? Zwróci się za paliwo/rozchodzone buty/bilety autobusowe. :D Toż to twierdzy do szturmu w końcu zabraknie.
Stanowczo odradzam.

Powyższy post napisałem aby zdemotywować konkurencję HE HE. Więcej kasencji dla mnie.

14
zależy od wielkości miasta.

I kto powiedział że ma być to tylko Twoje miasto?

15
Ja tam próbuję na szerszych wodach, bo na Mazurach mam małe perspektywy. Publikowałam kiedyś w Olsztyńskim 'Portrecie', ale za darmo. Nie mówię, że to źle, bo jakby nie było - czasy przemijają, a papierowe publikacje zostają :)

Co do kasy, to zauważyłam taką tendencję dzisiejszego świata do robienia niewolników z ludzi, nie chodzi mi tylko o branżę literacką. Ponadto ci ludzie często jeszcze cieszą się, że mogą coś tam zrobić za darmo. Ja jestem modelką i ta branża, tak samo jak literacka ciągle by tylko non-profit chciała, a żyć przecież trzeba.

Niemniej jednak złożyłam swoje (średnio imponujące) CV, bo mam na koncie tylko korekty tekstów dla jednego portalu i współpracę redakcyjną z Broszurą Literacką, do pewnej redakcji.
Przecieram szlaki, czekajcie więc jaką mi dadzą odpowiedź za kilka dni :)
Książki to drogi do innych światów.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”