1366

Latest post of the previous page:

Andrzej Pilipiuk pisze:jakie tam podczepianie... Po lekturze "Wampir z M3" fanki "Zmierzchu" będą rzucać we mnie zdechłymi kotami...
Mam nadzieję, hehe. Chociaż to taki efekt ping-ponga - wychodzi książka niskiej wartości, stająca się jednocześnie bestsellerem i zaraz pojawiają się (obok tworów naśladowczych) odpowiedniki "anty". Ale to dobrze, będzie się z czego pośmiać, czekam z niecierpliwością ;-)

1368
-Może ta księga podpowie nam jak zrobić fotografię wampira! – zapalił się Igor.
-A ty znowu o tej loterii wizowej - warknął Hrabia. - Wybij sobie z głowy, do USA i tak cię nie wpuszczą! A nawet gdyby wpuścili to wiesz co Coollenowie robią z obcymi wampirami.
-Coollenowie? – zaciekawiła się Gosia. – Kto to?
-Zasrani Rzeźnicy! Lepiej żebyś nigdy ich nie spotkała. Wampiry sadyści. Zagryzają nie ludzi, ale niewinne zwierzątka. Pieski, kotki, jagniątka, sarenki... A że krew zwierzęca ma kiepską kaloryczność to kasują tych sarenek po kilka tygodniowo. Jak wykłusują cały las przenoszą się gdzie indziej i od początku aż do kompletnego przetrzebienia zwierzyny.
Dziewczyna aż się wzdrygnęła słysząc o takim bestialstwie.
-A najgorszy z nich jest Edward – dorzucił Igor z nienawiścią w głosie. – To on wymyślił to zwyrodnienie. I jeszcze wyobraź sobie nazywa to ...wegeterianizmem!

1369
nie mów hop przed lekturą :p
-Może ta księga podpowie nam jak zrobić fotografię wampira! – zapalił się Igor.
-A ty znowu o tej loterii wizowej - warknął Hrabia. - Wybij sobie z głowy, do USA i tak cię nie wpuszczą! A nawet gdyby wpuścili to wiesz co Coollenowie robią z obcymi wampirami.
-Coollenowie? – zaciekawiła się Gosia. – Kto to?
-Zasrani Rzeźnicy! Lepiej żebyś nigdy ich nie spotkała. Wampiry sadyści. Zagryzają nie ludzi, ale niewinne zwierzątka. Pieski, kotki, jagniątka, sarenki... A że krew zwierzęca ma kiepską kaloryczność to kasują tych sarenek po kilka tygodniowo. Jak wykłusują cały las przenoszą się gdzie indziej i od początku aż do kompletnego przetrzebienia zwierzyny.
Dziewczyna aż się wzdrygnęła słysząc o takim bestialstwie.
-A najgorszy z nich jest Edward – dorzucił Igor z nienawiścią w głosie. – To on wymyślił to zwyrodnienie. I jeszcze wyobraź sobie nazywa to ...wegeterianizmem!
Droga Sereno, Andrzej uświadomił nas, że nie należy kłócić się ze starszymi. Bo mam ochotę rzucić w Ciebie, Andrzeju, zdechłym zwierzątkiem. Ale z innego powodu, niż myślisz.

Z resztą musimy się przyzwyczajać, moi drodzy. Niegdyś odnoszono się do Poe'go, Reymonta czy Stokera w sprawie wampiryzmu. Teraz wzorem będzie Zmierzch. (płacz, skrzek i zgroza).
PS: Poza tym błąd. Edward nie wymyślił jedzenia zwierząt. To był jego przybrany ojciec. Potem jego przybrana matka zdecydowała się na to, a on był dopiero trzeci.

1370
Kamila pisze: PS: Poza tym błąd. Edward nie wymyślił jedzenia zwierząt. To był jego przybrany ojciec. Potem jego przybrana matka zdecydowała się na to, a on był dopiero trzeci.
zmieniłem nazwisko rodu i inne szczegóły żeby się mnie nie czepiali amerykańce ;)

1371
zmieniłem nazwisko rodu i inne szczegóły żeby się mnie nie czepiali amerykańce ;)
Czepianie = rzucanie zdechłymi kotami. Czy nie o to chodzi? :)

1372
Andrzej Pilipiuk pisze:zmieniłem nazwisko rodu i inne szczegóły żeby się mnie nie czepiali amerykańce ;)
Andrzej, na litość... Ty tego nie czytałeś, prawda?
"zmierzchu" znaczy.




bo zwątpię w ludzkość, normalnie :?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

1374
Ja chciałem przeczytać - interesowały mnie elementy które sprawiły, że rzecz stała się bestsellerem. Zabierałem się do tego dwa razy, ale dwukrotnie odrzucało mnie jakbym był odpychany przez jakieś pole siłowe. No i nie zaliczyłem... :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

1375
Navajero pisze:Ja chciałem przeczytać - interesowały mnie elementy które sprawiły, że rzecz stała się bestsellerem. Zabierałem się do tego dwa razy, ale dwukrotnie odrzucało mnie jakbym był odpychany przez jakieś pole siłowe. No i nie zaliczyłem..
Brakuje wam wytrwałości. Wytrwałości wam brakuje!
No i jesteście mądrzejsi o te kilkadziesiąt kroków.
Bestseller, bo pani z domu Meyer trafiła w sedno problematyczne współczesnych nastolatków.
Nawet o czarnych nie zapomniała.

1376
Navajero pisze:Ja chciałem przeczytać - interesowały mnie elementy które sprawiły, że rzecz stała się bestsellerem. Zabierałem się do tego dwa razy, ale dwukrotnie odrzucało mnie jakbym był odpychany przez jakieś pole siłowe. No i nie zaliczyłem... :P
Bo to trzeba mieć 15 lat i Bóg wie co w głowie (i chyba tylko On). Navajero, nie nadajesz się normalnie :D Tak mi przykro.

Ja się tam cieszę, panie Andrzeju. Jak się który mnie jeszcze raz spyta, czy czytałam "zmierzch", to powiem: Nie!... Ale parodię czytałam! :D

1377
Czy wy nie rozumiecie, że Andrzej celowo robi błędy, żeby "fanki Zmieszhu" miały się o co przyczepić? Żeby po nim jechały ile wlezie, udowadniając tylko jakim prymitywnym i mało inteligentnym motłochem są? (pardon, dziewczyny, nie chciałem tutaj nikogo obrazić =*)

Bo ten, kto Zmierzchu nie lubi, będzie miał gdzieś te drobne różnice i błędy, będzie się świetnie bawił podczas czytania ;)
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

1378
Navajero pisze:Ja chciałem przeczytać - interesowały mnie elementy które sprawiły, że rzecz stała się bestsellerem.
bądźmy twardzi i przeczytajmy. skopiujmy metodę. zaróbmy miliony dolców...

1379
mamika6 pisze: Jak się który mnie jeszcze raz spyta, czy czytałam "zmierzch", to powiem: Nie!... Ale parodię czytałam! :D
to nie będzie parodia konkretnie zmierzchu tylko ogólne robienie sobie jaj z wampirów.

1380
Andrzej Pilipiuk pisze:to nie będzie parodia konkretnie zmierzchu tylko ogólne robienie sobie jaj z wampirów.
Uuu, to chętnie sobie poczytam :)
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

1381
Andrzej Pilipiuk pisze:bądźmy twardzi i przeczytajmy. skopiujmy metodę. zaróbmy miliony dolców...
próbowałam.
dostałam to od znajomej gimnazjalistki, z polecieniem, ze "fantastyczna ksiązka".

więc przekartkowałam tom 1 w poszukianiau akcji, może emocji, które by mnie poruszyły, wyraźnych postaci...
nic takiego nie znalazłam.

lepiej się czyta atlas grzybów :D
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Wróć do „Strefa Pisarzy”