Preissenberg pisze:A ja mam takie sobie pytanie.
Czy pisząc powieść wszystkie elementy trzeba dokładnie powiązać w związki, strukturę która musi mieć każdy szczegół logiczny i spójny z resztą, objaśniony dlaczego tak jest a nie inaczej i co z tego wynika itd., nawet jeśli jest czymś mniej ważnym, napomkniętym, tłem? .
jeśli coś jest dokładnie opisane to czytelniokowi się wydaje że to bedzie ważne.
jesli okaże się że nie - bedzie dysonans...
dlatego tło opisujemy zdawkowo a rzeczy istotne - szczegółowo.
Prosta sztuczka.
Można i w drugą stronę - to co jest ważne dla nas opisujemy dokładnie sugerując czytelnikowi by skupił na tym uwagę

tak się pierze mózgi.
.
A co gdy po prostu autorowi jest ciężko wszystko (wszystkie szczegóły fabuły i świata) zgrać, połączyć i wyjaśnić, bo brakuje pomysłów...? .
uuu... to )*( wołówa a nie autor?

to musi się bardziej starać?
.
Wówczas utwór może zdradzić się niedopracowaniem wątków, tła (no, ale czy tło jest AŻ tak ważne?) .
rozgraniczmy: wątki powinny się jakoś zakończyć. Wszystkie.
Jesli nie w tym tomie to w kolejnym.
tło jest dość istotne bo ładne odmalowanie tła nadaje powieści nastrój.
.
albo sensu i logicznych relacji, co wynika z czego, czego jestem świadom, bo nie trudno jest się domyślić. .
ok. to kwestia pewnej równowagi do której intuicyjnego zastosowania dochodzi się latami.
.
Wymyślając świat i tło fabularne natrafiłem na kilka przeszkód. Nie mogę się uporać z rozwiązaniem problemu sensownego wyjaśnienia kilku elementów, które, jakby było tego mało, okazują się nader ważne, jeśli mam rozwinąć bardziej i poprowadzić kilka, nazwijmy to, składników. .
trzeba rozbudować. albo uprościć.
.
Co w takiej sytuacji zrobić? Oczywiście najlepiej będzie wszyściutko dopracować, ponieważ każdy wie, że najlepsze historie to takie, które są przejrzyste i dopracowane w każdym szczególe. To są dzieła. No może już przymrużając oko na tą przejrzystość, bo stopień pokomplikowania może stanowić również dużą zaletę rozwinięcia historii, o czym świadczą niektóre twory, nie tylko książkowe - nie ważne jakie. .
ok.
to proste - są geniusze i są normalni pisarze.
są początkujący i są starzy wyjadacze.
Brakuje Ci wprawy. przywiazujesz się do tekstu, nie umiesz traktować go jak gliny z ktorej się lepi i której kawałki można odrzucić...
.
Wracając do sprawy, pewnie jestem skazany na samego siebie i żadna rada mi nie pomoże..
depresja jesienna. idź do psychiatry niecg Ci zapisze prepraty na bazie serotoniny.
No, ale opuszczając już to pesymistyczne myślenie zwracam się do Was o pomoc, może jednak coś z tego wyniknie pozytywnego. .
przebłysk logicznego myślenia mimo depresji
Chodzi o to:
Są dwa wszechświaty. W jednym trwa wojna pomiędzy dwiema frakcjami (A i B) o drugiego. .
ok.
.
No to co z tym fantem? .
nie wiem.