46

Latest post of the previous page:

Widzisz, ale na moje wyczucie to nie są stuprocentowe zamienniki, mają inne znaczenia. Nie będę się bawić w naukowca-językoznawcę, umówmy się, że to moje odczucia, ok?

I tak:

przejrzeć - poważna sprawa. Usiąść nad jakąś monografią i w skupieniu ją najpierw przejrzeć, a potem przeczytać albo całą, albo wybrane fragmenty. Poważna, traktowana serio czynność.

przeglądnąć - w pośpiechu, byle jak, tu skubnąć, tam nadgryźć, równolegle rozmawiając na gg. Nic poważnego, czasem bardziej z przyzwyczajenia niż rzeczywistej potrzeby.

Rozumiesz?
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

47
Thana pisze:Ja się buntuję z przyczyn estetycznyc
Estetyka to tylko struktura powiązań neuronów w Twojej głowie. U ciebie są sztywne, więc się buntujesz. Po prostu jesteś przyzwyczajona, skostniałaś w poglądzie na to co ładne. ;) A przecież nic takiego nie istnieje. To kwestia umowna. Kolejne pokolenia umawiają się inaczej, niż byś chciała. :)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

48
Thana pisze:I zastanawiam się, skąd one się wzięły
Jak to skąd? Od przeglądania.
Thana pisze:dlaczego ludzie potrzebują tego słowa, skoro jest już inne, ładniejsze? [...] bo to moim zdaniem paskudnie brzmi - tak "glutowato", w przeciwieństwie do przejrzystego "przejrzeć". :)
Uuuuu... W ustach zawodowego redaktora to byłaby herezja.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

49
No, coś w tym jest... Takie odzwierciedlenie zmian cywilizacyjnych. Kiedyś można było z namaszczeniem i w skupieniu przejrzeć książkę, a teraz należy przeglądnąć (a fuj!) strony w necie. Chociaż ja raczej mam wrażenie, że "przeglądnąć" po prostu wypiera "przejrzeć", "oglądnąć" wypiera "obejrzeć", "zaglądnąć" wypiera "zajrzeć" itd. To nie idzie w kierunku rozdzielenia znaczeń (choć możliwe, że rzeczywiście tutaj powinniśmy szukać korzeni zjawiska), ale raczej w kierunku prostego zastępowania. I za kilka lat przy haśle "przejrzeć" będziemy mieli informację: "archaizm".
Szkoda mi, strasznie mi szkoda ładnych słów, które wychodzą z użycia. Czyż nie piękne było słówko "drzewiej"? :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

50
Jak próbowałem wyjaśnić, ja się z twoją teorią nie zgadzam :)

Ale już zupełnie nie kupuję, podobnie jak moi przedpiścy (fuj, co za słowo, kiedyś to się pisało... a nie, nie było przecież Internetu, a może internetu :)) "zasady ładnych słów". To jest negowanie faktu, że język płynie. A dla każdego z nas ta "ładność" czym innym się wyraża :)

I wreszcie - dlaczego uważasz, że one wychodzą z użycia? Pewna grupa osób świadomie używa słów lekko anachronicznych. Skądinąd, jest to snobowanie się :) Natomiast ty też nie używasz więcej niż kilkanaście, kilkadziesiąt słów archaicznych, a co z resztą? One mogą przepaść w czeluściach? :)

Nie, błądzisz, moja droga, błądzisz - w dodatku nie tyle słownikowo, ile w akceptacji tego, co czyni literaturę dobrą :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

52
A, dopiero teraz, Romku, kliknęłam w podany przez Ciebie link. Tam jest skrót "reg." - "przeglądnąć" to regionalizm z Małopolski. Już wiem, do kogo pisać zażalenie. ;)

A z poniższego można wnioskować, że jednak nie ma różnic znaczeniowych (przynajmniej oficjalnie zatwierdzonych):
http://sjp.pwn.pl/slownik/2510158/I_przejrze%C4%87

Mój papierowy "Nowy słownik języka polskiego PWN" z 2002 roku w ogóle hasła "przeglądnąć" nie zawiera.

Ale nie o słowniki mi tu chodzi, bo, jak pisałam wcześniej, uważam, że to kwestia czasu, kiedy te wszystkie słowa dostaną oficjalne błogosławieństwo. Skoro ludzie ich używają, to widocznie potrzebują, choć nie bardzo rozumiem, dlaczego - i stąd moje pytania.
Romek Pawlak pisze:błądzisz - w dodatku nie tyle słownikowo, ile w akceptacji tego, co czyni literaturę dobrą
A tu to już coś mi insynuujesz. :) Ja nigdzie nie twierdzę, że literatura zawierająca słowa, które mi się nie podobają, nie może być dobra. To byłby szczyt pychy!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

53
Thana pisze:
Romek Pawlak pisze:błądzisz - w dodatku nie tyle słownikowo, ile w akceptacji tego, co czyni literaturę dobrą
A tu to już coś mi insynuujesz. :) Ja nigdzie nie twierdzę, że literatura zawierająca słowa, które mi się nie podobają, nie może być dobra. To byłby szczyt pychy!
Niemniej próbujesz zróżnicować słowa na "ładne" i "brzydkie" :) a naprawdę to tylko słownik Thany, tak jak słownik Romka dopuszcza "przeglądnąć", a zarazem nie dopuszcza dwóch pozostałych wymienionych słów :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

54
No nie mów, że nie masz słów, których nie lubisz, które brzmią Ci paskudnie, choć są poprawne! I odwrotnie - że nie masz takich, które szczególnie miło dźwięczą w Twoich uszach, niezależnie od znaczenia. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

56
A gdzie ja "biadam nad upadkiem"? Obserwuję zjawisko. Owszem, odbieram je jako przykre dla mych własnych, prywatnych uszu, ale to nie ma nic do rzeczy. Jest, istnieje, dzieje się i trzeba będzie się z nim (krzywiąc się i fukając) pogodzić. Zaintrygowały mnie natomiast jego przyczyny. Dlaczego małopolskie "przeglądnąć" wygrywa z polskim "przejrzeć"? Podałeś swoje wyjaśnienie i wydaje mi się ono sensowne, choć nie wiem, czy inni użytkownicy języka także różnicują znaczenie tych dwóch słów. W tekstach, które czytam, widzę raczej proste zamienianie jednego na drugie i tyle.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

57
Thana pisze:
Romek Pawlak pisze:zaczynam od przeglądnięcia
Romku, Tyś pisarz i redaktor, więc powiedz mi, proszę, skąd się wzięły te "przeglądnięcia", "oglądnięcia", "wyglądnięcia" i inne takie? Dlaczego nagle rozpowszechniło się "przeglądnij" zamiast obowiązującego dotychczas "przejrzyj"? Ja już widzę, że słowniki będą musiały ustąpić i nie ma sensu walczyć z "przeglądnięciami". Ale one brzydkie takie, no...
Od tego się zaczęła nasza dyskusja, a to jest ocena :)

Myślę, że tak naprawdę to kwestia innego postrzegania przez nas języka. Dla mnie nie ma kwestii "słowniki będą musiały ustąpić", nieważne, że ustąpiły wcześniej. Po prostu język się zmienia, ja to akceptuję bez żadnego bólu. Na długo zresztą zanim jakieś słowo trafi do słownika, zwykle już i tak funkcjonuje "nielegalnie" :) Ty uważasz to za psucie języka. Ok, można i tak.

Co do drugiej kwestii, zamienników, to możesz mieć rację, ale ze wszelkiego rodzaju synonimami tak bywa - nawet jeśli niedokładne, w mowie potocznej bywają pożyteczne.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

58
A, już rozumiem! Uznałeś, że ja Tobie zarzucam niepoprawność, tak?

Nie, nie o to mi chodziło - raczej przeciwnie. Pisarze to inna rasa - oni kreują język. Słowniki przecież nie są tworzone w próżni - one często właśnie na poparcie takiej czy innej formy przytaczają fragmenty twórczości pisarzy. Zatem jeżeli pisarze przyjmują jakieś słowo do swojego języka i używają go w tekstach, to jest jedynie kwestią czasu, kiedy pojawi się ono w słownikach.
Dziś mamy "przeglądnięcia" (na razie z dodatkiem "reg.", ale to minie). Potem pojawią się pewnie także "zaglądnięcia" i "oglądnięcia".

Tak, ja bym wolała, żeby "zajrzenia" i "obejrzenia" w języku zostały. Bo są ładne. Podobałoby mi się, gdyby to poszło w takim kierunku, o jakim piszesz: ot, dojdą nowe słowa o innym odcieniu znaczeniowym. Ale myślę, że tak nie będzie, że stracimy słowa, które odbieram jako ładne, na korzyść innych, znaczących to samo, ale brzydszych. I tego mi żal.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

59
Dwa śmieszne regionalizmy:
naglugać - napluć
ustanąć - zatrzymać się

W zdaniu: Ten pan ustał i naglugał :)

I jeden strasznie dziwny:
załatwienia - całokształt czynności wykonywanych w celu załatwienia czegoś.

W zdaniu: wszelkimi załatwieniami zajmowała się Aneta.

Ten ostatni jest, jak dla mnie, szalony! :D

61
Thana gdyby tak posłuchać twojej rady i uzywać tylko "pieknych słów" słownikowych o ile uboższy byłby nasz jezyk.
Klasyczna łacina była naprawdę pieknym językiem - efekt - skostniała w swej doskonałości. O ile bylibyśmy ubożsi w wyrażenia i odczucia gdyby jej miejsce nie zjęła łacina średniowieczna - taki " brzydszy język".
Tak więc niech slogan młodzieżowy, regionalizmy, nowotwórstwo zdobią nasz język, by był ciekawszy. Ale pod jednym warunkiem nie kaleczmy go i nie spłycajmy.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Wróć do „Strefa Pisarzy”

cron