721

Latest post of the previous page:

ujmijmy to tak - pisałem kichę i kaszanę i byłem tym zachwycony.

po paru latach czytałem swoje wypociny łapałem sie za głowę i pisalem od nowa.

tak przez jakieś 10 lat.

a potem trafiłem na ludzi ktorzy wyjaśnili mi co knocę i ubrali to w naukowe sforuowania ;)

najdluższą przerwę mialem prawie rok.

722
Nie jestem pewien, czy mogę tu o to pytać, ale zaryzykuję :D Otóż, wiem, że publikował Pan swoje felietony w różnych magazynach. Też w przyszłości chciałbym to robić, ale nie mam pojęcia jak zacząć. Czy wysyłać swoje teksty do np. jakiegoś tam miesięcznika z nadzieją, że ktoś to przeczyta, a potem zgodzi się opublikować w swojej gazecie mimo, że mnie nie zna?

723
generalnie gazety żyją z ego zże publikują teksty.

Im teksty sa lepsze tym lepiej.

Zazwyczaj gazeta ma listę stałych wspólpracowników. Oni piszą raz w tygodniu/miesiącu przeważnie sami szukając tematów (czasem mają narzucane).

Felietony to jedna z ważniejszych gałezi publicystyki - wiec preferuje się ludzi z nazwiskami. nie muszą się na czymś konkretnie znać - byle pisali co sądzą. pomure skutki tej polityki w postaci steków pierdół znajdujemy w wielu gazetach.

na naszym fantastycznym poletku mamy:

Feliks w. Kres - daje rady odnośnie pisania

J.Grzędowicz - prowadzi rubrykę naukową w gazecie polskiej - do naszych pism też zazwyczaj pisze coś o nauce albo o społeczeństwie etc.

R.Pawlak jest pasjonatem historii.

etc. wszyscy maja coś do powiedzenia i znają się na tym o czym mówią. do tego sa jakoś tam popularnie w naszych kręgach i ludzi ciekawi co chcą powiedzieć.

jesli chcesz pisać felietony to najpierw zostań pisarzem, albo redaktorem zdobądź sławę w środwiisku etc. Czyli powiedzmy 10 lat pracy. bo z ulicy szanse masz nikłe.

za to jeśli się na czymś konkretnym znasz - np pajonują cię tajne konstrukcje lotnicze z XIX wieku, albo nikonsekwencje w opisie świata w powieścia A.Grina możesz o tym napisać artykuł i sprobować go wysłać.

728
różności.

ostatnio "Magnetyzer" K.T.Lewandowskiego (dobra książka gorzej z zakończeniem...)
Wziąłem też na warsztat "szczęśliwie gniazdko" - zbiór opowiadań Haszka, a w przerwach podczytywałem "Miasta pod skałą" Huberatha - dla odświeżenia i podpatrzenia paru detali konstrukcyjnych

a z publicystyki najnowszą książkę Ziemkiewicza i "pamięć i tożsamość" JPII bo wypada w końcu przeczytać.

731
Andrzej Pilipiuk pisze:poza tym po to napisał żebyśmy przeczytali i może czegoś się nauczyli ;)
ok. tylko nie wierz w żadne słowo, jakie pisze na temat buddyzmu, bo bredził jak połamany. wiedział na ten temat mało, ale oczywiście musiał się wymądrzać ;)

[ Dodano: Pon 07 Wrz, 2009 ]
a może się tylko nakręciłem, bo nie jestem pewien, ze to w tej książce ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

Wróć do „Strefa Pisarzy”

cron