Um... ahoj?

1
No dobrze, a więc cześć wszystkim. Zwana jestem Kają, a przynajmniej tak najczęściej. Cóż mam powiedzieć o sobie? Oczywiście interesuję się słowem pisanym, inaczej by mnie tu nie było. Czytać je lubię bardzo, czasem nawet napisać jakieś własne, choć cierpię na przewlekłe schorzenie polegające na obezwładniającej niemożności kończenia większości zaczętych tworów; ale nikt jeszcze nie stwierdził, że to nieuleczalne.
Oprócz tego interesuję się muzyką, czasem nawet coś brzdąknę na klawiszach, mimo iż w chwili obecnej już niewiele potrafię, zdarza mi się rysować, studiuję medycynę i jestem szczęśliwą posiadaczką urokliwego kota syjamskiego o zacnym imieniu Fugazi i stanowczo psich skłonnościach. ;)

I to chyba tyle na razie.

PS. Lubię kakao. I lisy.
"Był pewien pan w Koźminku,
co strasznie nie lubił kminku.
Raz krzyknął: dość tych kpinek,
ciągle kminek i kminek!
I umarł, jak stał, przy kominku." K.I. Gałczyński

8
Cześć. Lisy mają przepiękne oczy.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

9
A czy kot z psimi skłonnościami próbuje gonić za samym sobą?
A lisy mają mięciutkie futerko.
A kakao zalewane wodą to profanacja.
A gatunkowo w jakich rejonach się obracasz?
"A - A everywhere"

A no tak - witam na forum ;)

10
zaqr pisze:A kakao zalewane wodą to profanacja.
Amen, zgadzam się absolutnie. :)

Kot o psich zgłonnościach łazi za mną wszędzie, nierzadko zresztą przy nodze, a potem waruje obok, kiedy gdzieś spocznę. I płacze pod drzwiami, jak wychodzę z domu. Kiedyś nawet zdarzyło mu się zawarczeć na innego kota. Za ogonem własnym nie biega co prawda, ale widać nie można mieć wszystkiego.

A gatunkowo... literacko czy muzycznie? Cóż, powiedzmy, że w obu wypadkach w zasadzie podobnie - po prostu lubię wszystko, co uznaję za dobre, bez konkretnych ograniczeń gatunkowych. A bardziej szczegółowo: lubię fantastykę, czasami kryminały, ogólnie twórczość z elementami humorystycznymi lub psychologicznymi. Jeśli chodzi o muzykę, preferuję rock lub metal, ale uwielbiam też piosenki z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a także rock and roll, czasem doceniam jakieś popowe kawałki, alternatywne, nawet poezję śpiewaną. Więc w zasadzie różnie bywa; tylko country, disco i techno nie znoszę.
"Był pewien pan w Koźminku,
co strasznie nie lubił kminku.
Raz krzyknął: dość tych kpinek,
ciągle kminek i kminek!
I umarł, jak stał, przy kominku." K.I. Gałczyński

11
Jeśli chodzi o muzykę, preferuję rock lub metal, ale uwielbiam też piosenki z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a także rock and roll, czasem doceniam jakieś popowe kawałki, alternatywne, nawet poezję śpiewaną. Więc w zasadzie różnie bywa; tylko country, disco i techno nie znoszę.
Ech, nie wiem po co rozdzielać muzykę rockową na miliony gatunków. Rozumiem: rock psychodeliczny bo hipisi, punk bo punki, grunge bo grungeowcy, ale po c**j ta cała reszta? Jak dla mnie rock n' roll to rock n' roll, a nie nu-srototo-metalrockohockopunk. Co do country; serio myślisz, że akustyczny rock nie miesza się z tym gatunkiem?

A czego dokładniej słuchasz? Potrzebuję natchnienia, bo wszystko mi się przejadło.

zaqr: uważaj na język!
Ostatnio zmieniony pn 01 paź 2012, 15:31 przez merdevsky, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron