Hej ho ludziom stąd

1
Czółnem.

Jestem Borsuk. Zarejestrowałem się na forum, bo od paru miesięcy zacząłem sobie hobbistycznie popisywać. Idzie mi to wszystko tak o, ale jak już gdzieś pokażę, to zazwyczaj z błotem nie mieszają, więc może nawet się pomalutku wyrabiam. Czemu w ogóle zacząłem? Ano lubię czytać, dużo, często i do późna w noc, a jak czasem człowiek trafi na dzieło z rodzaju tych, co to dzisiaj zostają bestsellerami, to ciężko czasem nie pomyśleć 'no nawet ja bym umiał lepiej'. Z tego miejsca muszę publicznie przeprosić panią Canavan - póki co, lepiej nie umiem. Do weryfikacji pewnie coś wrzucę nieprędko, gdyż bywam krytyczny w stosunku do swoich tekstów i często w przypływie frustracji traktuję je deletkiem. Ale na pewno chętnie poczytam co tam innych nakrzywdziliście.
Co by tam jeszcze o sobie... Namiętnie pijam herbatę, we wszystkich postaciach, no, poza tym całym BoboKU, jak można tak zepsuć dobre piciu i jeszcze sobie liczyć jak za zboże?

Dobra, kończę ględzić bo pomyślicie, że ze mnie stary dziad.

2
Cześć Borsuku.

Jak miło widzieć kolejnego nocnego marka tutaj. Życie jakoś zamiera na forum po 24 :)
W jakich klimatach próbujesz pisać? Na twoim miejscu nie usuwałabym od razu plików tylko wsadziła do bardzo tajnego folderu. Po dłuższym czasie możesz stwierdzić, że nie jest to jednak taki gniot. Ja tak miałam, dzięki czemu wróciłam po latach do prób pisania.
Oczywiście nie wiadomo, czy to co piszę w ogóle się do czegoś nadaje ;) Na możliwość weryfikacji muszę jeszcze czekać z 2 tygodnie. A jeszcze muszę stwierdzić, że coś co napisałam nadaje się do publicznego pokazania. Najtrudniejszy jest ten pierwszy raz.

Teraz piję Dilmaha brzoskwiniowego. Pychota :)
Co wiedzę własnych błędów zbudzi, jeśli nie słuszność innych ludzi?

Aforyzm malajski

3
Lubię pisać krótką prozę, fantastykę, przy czym raczej low iż high, tudzież różne opowieści z dreszczykiem. Co do usuwania - nie wywalam czegoś tylko z powodu, że słabo to-to napisałem, kompozycja mi kuleje, bohater niewiarygodny itp. Wiadomo, błędy są po to, żeby je poprawiać. Często za to już w trakcie pisania dochodzę do wniosku, że cała koncepcja jest do bani i w ogóle wstyd mi, że coś tak dennego wymyśliłem. Może mi to przejdzie, jak się nauczę lepsze pomysły mieć :D Dilmah to najlepsza ekspresówka na rynku, IMHO. Co aż dziwi, bo sypane herbaty z Cejlonu zazwyczaj nie szokują. Brzoskwiniowej akurat nie próbowałem, ale wierzę, że pyszna :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron