Żmij sobie wpełzał

1
Cześć, cześć.

Z reguły omijam popularne fora, bo panuje na nich tłok, a co gorsza, jest to tłok pełen ludzi. Tym razem jednak zaryzykowałem, bo chcę poznać paru innych zapaleńców pisania opowieści. Jestem Żmij, w kwietniu skończę 20 lat, a kilka dni później technikum. Pisarzę od dawna. Pierwszy tekst napisałem pod koniec podstawówki, zapełniając zeszyt gryzmołami o żołnierzach mordujących gołębie, syrenach na statkach kosmicznych i diabłach władających Marsem. W późniejszym czasie pisałem częściej lub rzadziej, porzucając to zajęcie co kilka miesięcy, by później wrócić, napisać opowiadanko i znowu zająć się czymś innym. Dopiero od niedawna regularnie klikam w Wordzie - średnio stronę dziennie, a w weekendy trochę więcej. Dlatego tu jestem i próbuję stosownie się przywitać, bo gdy już wymęczę jakiś tekścik, fajnie byłoby go komuś pokazać, poprosić o ocenę. Wiecie. Sprawdzić, czy jest cokolwiek wart.

Ach, nie wiem, co by tu jeszcze powiedzieć. O zainteresowaniach? Nic ciekawego. Książki, filmy, trochę grywam w szachy. Leniwy jestem jak cegła, kawy dużo piję. W wolnych chwilach pełzam sobie tu i tam...

To chyba tyle.
Pozdrawiam

2
Żmij pisze:jestem i próbuję stosownie się przywitać
Bardzo ładnie wyszło. Cześć. :)

Edit: kawę podają mniej więcej od szóstej rano. W SB (to szare na dole).
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

3
Kawa, tak.
Cześć :)
Zapraszamy do grona.

i diabłach władających Marsem
Bari, słyszysz, wydało się!

[ Dodano: Pią 17 Sty, 2014 ]
Thana pisze: Edit: kawę podają mniej więcej od szóstej rano. W SB (to szare na dole).
Chyba, że wkracza Thug. Wtedy jest o piątej :P
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

6
kawę podają mniej więcej od szóstej rano. W SB (to szare na dole).
Alkohol to różnie.
Dziś nauczają, jak otwierać czerwone wino w wannie.

Witaj...
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

8
Żmij pisze:Dzięki za miłe przyjęcie. Ciekawie tu macie. Zaczyna mi się podobać. ;)
tia, bosko, na sboxie własnie opracowują plan powstania działu sm :-P

cześć :-D
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”