Witajcie:)
Mam na imię Ewa, mam 23 lata i kończę właśnie czwarty rok medycyny weterynaryjnej w Lublinie. Poza czytaniem (tu głównie Stephen King, czy różnej maści kryminały) i pisaniem, bardzo lubię rysować i montować filmy, zwiastuny, czy animashe w Vegas Movie Studio. Oprócz tego, jak zresztą kierunek studiów sugeruje, uwielbiam zwierzęta, nie wyobrażam sobie życia bez czworonoga w swoim otoczeniu (jestem dumną właścicielką 12 letniej suni Chappi i 2 miesięcznego królika Timona

) i staram się pomagać tym, których właściciele z różnych przyczyn opuścili. Od czterech lat jestem wolontariuszką w schronisku dla zwierząt i opiekuję się głównie starszymi psami. Z dzikich zwierząt mam największą słabość do wilków, których wizerunek zdobi mój zdecydowanie za mały i zbyt oplakatowany pokój i których zachowania i zwyczaje staram się jak najlepiej poznać. Poza tym jestem zdrowo zakręcona na punkcie serialu BBC "Sherlock"; (na zewnętrznej stronie drzwi od mojego pokoju wisi wielki plakat Jima Moriarty'ego, który niejednokrotnie straszył w nocy moich współlokatorów), a w zeszłym roku zakochałam się w Londynie, do którego zamierzam wrócić, jak tylko czas pozwoli. W gimnazjum zainteresowałam się też bardzo historią Titanica i jego pasażerów (historią, podkreślam, nie mdleję na widok Leonardo DiCaprio!;)) i ta pasja, choć nieco osłabiona, towarzyszy mi do dziś.
Pisaniem zajmowałam się... właściwie odkąd pamiętam.

. Pierwszą książkę napisałam mając lat jedenaście i choć pod względem literackim naprawdę nie ma się czym chwalić, to z sentymentu trzymam ją wciąż na komputerze, zabezpieczoną hasłem, oczywiście;) Przez dłuższy czas nie chciałam pokazywać nikomu swoich prac, ale z czasem odkryłam, że pisanie do szuflady mnie nie zadowala i tak powolutku zaczęłam prosić innych ludzi o opinie, czy publikować opowiadania w Internecie. Bardzo lubię fanfikcję i choć wiem, że wielu autorów odnosi się do niej dość sceptycznie, osobiście uważam, że dobrze napisane fanfiction jest równie wielkim wyczynem, co stworzone od podstaw opowiadanie. Na swoim koncie mam ficki do "Harry'ego Pottera", "Milczenia Owiec" i (co dziwne) tylko jeden jednostrzał do "Sherlocka". Z własnych prac skupiam się aktualnie na powieści, którą pisze już od dwóch lat i którą, jak skończę, dopieszczę i (jeśli) odważę się umieścić tutaj, będę wysyłać do wydawnictw, z nadzieją, że komuś się spodoba. W międzyczasie zajmuję się drugą książką, którą zaczęłam pisać na dzień przed osiemnastymi urodzinami i miałam ją tworzyć z koleżanką, ale, cóż... Szybko okazało się, że mnie ten świat wciągnął dwa razy bardziej niż ją i aktualnie kończę tą powieść sama:)
Nie wiem, czy umiem pisać, wiem, że to kocham i teraz jestem już pewna, że chcę doskonalić swój warsztat i próbować coś wydać. Pokazanie komuś własnej pracy jest dla mnie bardzo stresujące, więc gdy minie 30 dni (tak, czytałam regulamin;)) będę miała naprawdę poważny konflikt wewnętrzny, zwłaszcza, że - jeśli kliknę "wyślij" - będziecie najbardziej wymagającymi czytelnikami jak do tej pory.
Mam nadzieję, że przez pobyt tutaj wiele się nauczę i jeśli będę tylko mogła- pomogę i Wam.
Jeśli ktokolwiek dotarł do końca tej wypowiedzi, dziękuję za wytrwałość i mam nadzieję, że bardzo nie zanudziłam!:)