JA MILENA JA

1
"Wznosimy się do góry
W noc
Nigdy nie zginiemy
W cieniach
Możemy uciec
Od tych dni
Ciemność rozbłyśnie
W cieniach
Przybędzie nasze królestwo
Kiedy nasze marzenia mogą dziko urosnąć
Wznosimy się do góry
W noc, nigdy nie zginiemy
W cieniach

Tak ciężko jest zabić demony
Kiedy one żyją w twoim sercu
Nie poddawaj się gdy chcesz znaleźć szczęście
Kiedy nie wiesz gdzie zacząć
Więc chodź tu i weź mnie
Już odeszłam
W drugim życiu pobliże Ciebie
Jest tym miejscem do którego chcę należeć"
Beyond " In the Shadows"

ROK TEMU, POŁOWA LISTOPADA. niedowidząca dziewczyna z koszykiem opieniek zgubiła się zimą w lesie. "mamo ?" Odpowiedziała jej cisza. Minęły dwie godziny. Nowy , kupiony tydzień temu telefon ładował się w domu. Od szkieł kontaktowych bolały ją oczy. Zbliżała się godzina 18ta. Czego jak czego ale jej koszmarem był od zawsze cień. Ciemność , ciemny las. Nie należała do strachliwych. Zawsze patrzyła lękom prosto w oczy.
Boże, jej mama odchodziła od zmysłów. Mówią, że 30latka nie powinna bać się cholernej ciemności. Ona się bała. " maaaaamo!!" - już ochrypła. Jedyna jej szansa to iść tą ścieżką przed siebie. Słyszała przecież samochody w oddali, więc nie mogło być tak źle. Nie znała tego lasu. Zszarzało. Miała pół godziny, zanim na dobre się ściemni. serce zaczęła bić jej jak szalone. Szła szybko.Żeby zapomnieć jak bardzo się boi, zaczęła nucić swoją ulubioną piosenkę "
It’s so hard to kill the demons
When they live inside your heart
Don’t give up to find your fortune
When you don’t know where to start
So come here and take me
I’m already gone
In a second life beside you
Is
Up we rise
Into the night
We’ll never die
In the shadows where I want to belong"

Minął bity kwadrans. Po drodze spotkała starszego pana z psem. A więc szła dobrze. Zanim wyszła w połowie szosy , była 19ta. Wiedziała, że zaraz zacznie ryczeć. Że znów coś w niej pęknie. Idąc poboczem drogi popatrzyła na siebie. Wyglądała jak sto nieszczęść. Gałęzie we włosach, ubłocone buty, potargany z tyłu sweter ukazywał część czarnej bluzki, która zapewne zsunęła sie znou lekko na bok, pokazując czerwone ramiączko ze stanika. Niebieskie jeszcze rano dżinsy teraz były całe mokre od rosy i zielone od trawy. Część lasu się skończyła, ukazując białą, wygodną żwirowaną ścieżkę. Poszła nią. Zbliżyła sie do budynku, na drzwiach pisało "powiedz WERYFIKATORIUM wędrowcze i wejdź" W środku słychać było śpiewy i radosne głosy. Dwie latarnie oświetlały wejście.
"Tak ciężko jest zabić demony
Kiedy one żyją w twoim sercu
Nie poddawaj się gdy chcesz znaleźć szczęście" zaczęła sobie powtarzać. Przed wejściem stało lustro. Przypatrzyła się sobie. Zamiast ładnego długowłosego rudzielca z zielonymi oczami zobaczyła hm sto nieszczęść. " Raz kozie śmierć". Weszła. Głosy natychmiast ucichły. Wszystkie spojrzenia skierowały się w jej stronę.
Zrobiła głupią minę.
" YYYY, CZEŚĆ JESTEM MILENA ?"
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

2
Poszła nią. Zbliżyła sie do budynku, na drzwiach pisało "powiedz WERYFIKATORIUM wędrowcze i wejdź" W środku słychać było śpiewy i radosne głosy. Dwie latarnie oświetlały wejście.
Cześć. Witaj na Forum. Bardzo nam miło przywitać nową duszę! ;D Bardzo ładny tekst powitalny! :mrgreen:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”