Ech. Przyjaciół mi to nie przysporzy, ale zasady to zasady...
Cóż, obserwuję Was od jakiegoś czasu; uznałem, że założenie konta mi nie zaszkodzi, niekiedy nawet pozwoli spytać o jakiś konkurs.
O mnie:
Zacznę od wad. Generalnie nie jestem miłym facetem. To smutne, tym smutniejsze, że mi to nie przeszkadza. Nic na to nie poradzę.
Mam dziewiętnaście lat. Piszę opowiadania... No, będzie półtora roku od pierwszej fabuły. Oprócz tego pisywałem felietony dla strony www tygodnika Polityka (swego czasu mój tekst był promowany na głównej), ale miałem z tego przysłowiowe gówno, więc już nie piszę. Za tą formą pisania zresztą nie przepadam, to raczej odskocznia. Nazwiska nie podam, żebyście mogli sprawdzić. świnia ze mnie.
Nic mojego tu nie uświadczycie. To kolejna wada. W tym momencie mam dwa dobre teksty, które staram się sprzedać. Póki co walę głową w mur, ale to nie szkodzi. Jeśli ktoś je w końcu przeczyta - pewnie je kupi. Publikowanie w internecie uważam za marnowanie czasu poświęconego na pisanie. Mam ten etap za sobą.
Nie lubię prozy Andrzeja Pilipiuka. Uważam go za pisarza przeciętnego. To, że się dobrze sprzedaje jest tym bardziej bolesne. Mógłbym dorzucić jeszcze kilka cech, które sprawiają, że nie darzę go sympatią, ale daruję sobie. Chyba tu za to nie banujecie?
Nie lubię fantasy. Nie mówię, że w ogóle go nie piszę albo nie czytam (choć robię to sporadycznie), ale ten konkretny gatunek uważam za pisarską wiochę (w której nota bene większość z nas się narodziła). Sądzę, że pisarz powinien popróbować wszystkiego, "zwiedzić" świat literatury. Potem, jak chce, może wrócić do tej wioski już jako światowiec. Ale na pewno nie powienien spędzać w niej całego życia - jako wiejski grajek.
Dobra... starczy. Trochę jeszcze tego jest.
Mimo wszystko nie jestem taki zły. Wbrew pozorom nie jestem zarozumiały, ani nie uważam się za geniusza słowa.
Hm. Poza tym ja siebie lubię.
Witam wszystkich.
3
Biedny marzycielu...Jeśli ktoś je w końcu przeczyta - pewnie je kupi.

<chowa ostrzonego Bana za plecami> My?! Gdzie tam...Chyba tu za to nie banujecie?
<mruczy cos pod nosem i kontynuuje ostrzenie Bana>ale ten konkretny gatunek uważam za pisarską wiochę
Cóż...
Przynajmniej znasz siebie!
Witamy cię w gronie świrów i popaprańców, jeśli nie zaczniesz się ślinić i kiwać w tył i przód, przyjmiemy cię z otwartymi ramionami!
Czołem i kantem łysiny!
/I Banem... Sesesese.../
Zignoruj mnie.
Are you man enough to hold the gun?
5
witam serdecznie
i zapewniam, wcale nie tak łatwo dostać bana... jeden próbował na własne życzenie
i zapewniam, wcale nie tak łatwo dostać bana... jeden próbował na własne życzenie

"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".
"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".
- Nieśmiertelny S.J. Lec
"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".
- Nieśmiertelny S.J. Lec
6
Witam. Ja jestem miła, tylko Muza jest jakaś dziwna. (Grabisz sobie, słoneczko.)
Z powarzaniem, łynki i Móza.
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
7
Urocze przedstawienie.
Ja lubię "Politykę", a za czytanie Pana Andrzeja nie mogę się jakoś zabrać. Kiedy indziej.
Jestem irytująca i jakieś siedem ósmych z moich postów to głupoty nie do przeczytania. Ale co tam.
Witam i pozdrawiam.
Ja lubię "Politykę", a za czytanie Pana Andrzeja nie mogę się jakoś zabrać. Kiedy indziej.
Jestem irytująca i jakieś siedem ósmych z moich postów to głupoty nie do przeczytania. Ale co tam.
Witam i pozdrawiam.
"Tymczasem zaś trzymajcie się ciepło i bądźcie dla siebie dobrzy".
Przedmowa - list do Czytelnika z "Zielonej mili" Stephena Kinga.
"Zawsze wiedziałem, że jestem cholernie wyjątkowy".
Damon Albarn
Przedmowa - list do Czytelnika z "Zielonej mili" Stephena Kinga.
"Zawsze wiedziałem, że jestem cholernie wyjątkowy".
Damon Albarn
8
Dzień dobry.
Witam po raz pierwszy, ale tylko dlatego, bo po głowie chodzi mi mały off-topik, związany jeszcze z tematem "morświna".
Nie wiem czemu, ale osoby nie przychylne Weryfikatorium najeżdżają na użytkowników, bo niby są wpatrzeni w postać Andrzeja Pilipiuka.
Powiem tyle, że miałem okazję przeczytać jedno z opowiadań tegoż autora, (tytułu nie pamiętam). Było ciekawe, ale nie wiem ile dawaliby pieniędzy na książki, kupowałbym pozycje z innej półki.
Do pana Andrzeja oraz jego przekonań politycznych, religijnych i jakichkolwiek innych, nic nie mam. Dopóki nie włazi mi się buciorami w życie, wykrzykując ideowe postulaty, to biję po mordzie.
Przez tematy powitalne ludzie nabijają sobie tylko posty. Nie lepiej stworzyć jeden temat gdzie każdy "nowy", obowiązkowo dziabnie, bez lania wody kilka zdań o sobie i własnych zainteresowaniach?
Pozdro.
Weber edit: Taki temat istnieje. Zaskoczę Cię. Właśnie się w nim wypowiedziałeś. Jeśli chcesz podyskutować o morświnach to w Hyde parku jest już temat o tym.
Witam po raz pierwszy, ale tylko dlatego, bo po głowie chodzi mi mały off-topik, związany jeszcze z tematem "morświna".
Nie wiem czemu, ale osoby nie przychylne Weryfikatorium najeżdżają na użytkowników, bo niby są wpatrzeni w postać Andrzeja Pilipiuka.
Powiem tyle, że miałem okazję przeczytać jedno z opowiadań tegoż autora, (tytułu nie pamiętam). Było ciekawe, ale nie wiem ile dawaliby pieniędzy na książki, kupowałbym pozycje z innej półki.
Do pana Andrzeja oraz jego przekonań politycznych, religijnych i jakichkolwiek innych, nic nie mam. Dopóki nie włazi mi się buciorami w życie, wykrzykując ideowe postulaty, to biję po mordzie.
Przez tematy powitalne ludzie nabijają sobie tylko posty. Nie lepiej stworzyć jeden temat gdzie każdy "nowy", obowiązkowo dziabnie, bez lania wody kilka zdań o sobie i własnych zainteresowaniach?
Pozdro.
Weber edit: Taki temat istnieje. Zaskoczę Cię. Właśnie się w nim wypowiedziałeś. Jeśli chcesz podyskutować o morświnach to w Hyde parku jest już temat o tym.
11
Weryfikatorium jest forum którego głównym celem jest szlifowanie warsztatu i wyobraźni młodych ludzi, którzy nie marzą o niczym innym, jak o sprzedawaniu swoich książek właśnie.
Sprzedawanie książek. Bycie autorem. Autorem nie jest się za chwalebne ideały. Nie jest się autorem za niezwykłą wyobraźnię. Ani za świetny warsztat. Nie jest się autorem za swoje nowatorskie i odkrywcze przemyślenia, choćby nie wiem jak głębokie i mądre były.
Autorem się zostaje, kiedy sprzedaje się swoje książki.
Nie ma innych wyznaczników. Ja nie znoszę np. Masłowskiej. Ale i tak patrzę na nią z dołu, z szacunkiem. Bo ona sprzedaje, i to bardzo dobrze. A ja nie. Nie przepadam za Sapkowskim. Ale pisze świetnie, i jest jednym z najpopularniejszych polskich pisarzy. Tak samo jak Andrzej Pilipiuk.
I owszem, możemy sobie dyskutować czyje teksty lubimy, a czyje nie. Ale tak - ja będę "wpatrzony" w Andrzeja i będę każde zdanie, jakie w pośpiechu napisze, czytał dwa razy. Doświadczenia się nie kupi, a nie każde forum, nie każdy blogaskowy "klubik" pisaży ma możliwość rozmawiać z kimś kto sprzedaje tyle książek co Andrzej.
Podsumujmy więc.
Nie debiutowałeś, nie masz zamiaru wrzucić tu żadnego swojego tekstu, nie znasz wydawnictw, nie doceniasz fantastyki - w tej chwili najlepszej drogi do debiutu w Polsce, i dodatkowo nie jesteś miłym facetem.
Czy masz zatem zapędy korektorskie? Chcesz tu poczytać teksty i napisać o nich swoją opinię?
Zapraszamy.
Choć oprócz tego nie bardzo widzę, co mogłoby Cię na naszym forum zainteresować.
Pozdrawiam
Ps: Nie lubię słabej fantastyki, snobistycznego mainstreamu i książek historyczno-psychologiczno-społecznych. Co nic nikomu nie powie.
Sprzedawanie książek. Bycie autorem. Autorem nie jest się za chwalebne ideały. Nie jest się autorem za niezwykłą wyobraźnię. Ani za świetny warsztat. Nie jest się autorem za swoje nowatorskie i odkrywcze przemyślenia, choćby nie wiem jak głębokie i mądre były.
Autorem się zostaje, kiedy sprzedaje się swoje książki.
Nie ma innych wyznaczników. Ja nie znoszę np. Masłowskiej. Ale i tak patrzę na nią z dołu, z szacunkiem. Bo ona sprzedaje, i to bardzo dobrze. A ja nie. Nie przepadam za Sapkowskim. Ale pisze świetnie, i jest jednym z najpopularniejszych polskich pisarzy. Tak samo jak Andrzej Pilipiuk.
I owszem, możemy sobie dyskutować czyje teksty lubimy, a czyje nie. Ale tak - ja będę "wpatrzony" w Andrzeja i będę każde zdanie, jakie w pośpiechu napisze, czytał dwa razy. Doświadczenia się nie kupi, a nie każde forum, nie każdy blogaskowy "klubik" pisaży ma możliwość rozmawiać z kimś kto sprzedaje tyle książek co Andrzej.
Podsumujmy więc.
Nie debiutowałeś, nie masz zamiaru wrzucić tu żadnego swojego tekstu, nie znasz wydawnictw, nie doceniasz fantastyki - w tej chwili najlepszej drogi do debiutu w Polsce, i dodatkowo nie jesteś miłym facetem.
Czy masz zatem zapędy korektorskie? Chcesz tu poczytać teksty i napisać o nich swoją opinię?
Zapraszamy.
Choć oprócz tego nie bardzo widzę, co mogłoby Cię na naszym forum zainteresować.
Pozdrawiam
Ps: Nie lubię słabej fantastyki, snobistycznego mainstreamu i książek historyczno-psychologiczno-społecznych. Co nic nikomu nie powie.
12
Zrobimy to na raz.
Nie zabraniam. Ja pisałem o tym jak wyglądała moja z nimi współpraca.
I tu się zasadniczo różnimy. Dla mnie najważniejsze jest pisać coś, co moim zdaniem warto przekazać; co podoba się mi i w pewien sposób mnie wyraża (co, broń boże, nie łączy się z pisaniem o sobie - to największe gówno jakie można popełnić). Chcę, jednym słowem, pisać to, w co wierzę. Sprzedaż tego to krok następny. Chcesz pisać historyjki, które się podobają? Fajnie, z Bogiem. Twoja droga, Twoja sprawa. Co mnie to obchodzi.
Powodzenia. Super. Ja mistrzów nie szukam, szukam własnej drogi. Są pisarze od których wiele się mogę nauczyć - przez obserwację - co nie znaczy, że chcę ich naśladować. I uwierz mi, są to pisarze odrobinę większego formatu.
Może jest też najlepszą droga do debiutu; nie wykluczam, że z niej nie skorzystam. Ale nie na fantastyce powinien sie pisarz zaczynać i kończyć.
A co, jeśli chcę sobie posiedzieć w cieniu? Popatrzeć, może czasem sie odezwać.
Również pozdrawiam.
Ja lubię "Politykę"
Nie zabraniam. Ja pisałem o tym jak wyglądała moja z nimi współpraca.
Weryfikatorium jest forum którego głównym celem jest szlifowanie warsztatu i wyobraźni młodych ludzi, którzy nie marzą o niczym innym, jak o sprzedawaniu swoich książek właśnie.
Sprzedawanie książek. Bycie autorem. Autorem nie jest się za chwalebne ideały. Nie jest się autorem za niezwykłą wyobraźnię. Ani za świetny warsztat. Nie jest się autorem za swoje nowatorskie i odkrywcze przemyślenia, choćby nie wiem jak głębokie i mądre były.
Autorem się zostaje, kiedy sprzedaje się swoje książki.
I tu się zasadniczo różnimy. Dla mnie najważniejsze jest pisać coś, co moim zdaniem warto przekazać; co podoba się mi i w pewien sposób mnie wyraża (co, broń boże, nie łączy się z pisaniem o sobie - to największe gówno jakie można popełnić). Chcę, jednym słowem, pisać to, w co wierzę. Sprzedaż tego to krok następny. Chcesz pisać historyjki, które się podobają? Fajnie, z Bogiem. Twoja droga, Twoja sprawa. Co mnie to obchodzi.
Ale tak - ja będę "wpatrzony" w Andrzeja i będę każde zdanie, jakie w pośpiechu napisze, czytał dwa razy.
Powodzenia. Super. Ja mistrzów nie szukam, szukam własnej drogi. Są pisarze od których wiele się mogę nauczyć - przez obserwację - co nie znaczy, że chcę ich naśladować. I uwierz mi, są to pisarze odrobinę większego formatu.
Nikt, jak dotąd, nie zapłacił mi za to, co napisałem, więc nie.Nie debiutowałeś
Nie, nie zamierzam. Tekstów starych, słabych nie ma sensu. A nad obecnymi zwyczajnie zapieprzam, dopóki mnie nie zadowolą ( a trudno mnie zadowolić). Sam jestem w stanie ocenić czy są dobre. Porad nie potrzebuję, od pomysłów mam mózg (w końcu ja to pisze, czyż nie?), a jeśli chcę kogoś spytać jak mu się podoba całość, to mam lepsze sposoby, niż spalanie tekstu, który można spróbować wydać.nie masz zamiaru wrzucić tu żadnego swojego tekstu
Napisałem gdzieś o tym? Ale fakt, nie znam. I dlatego cenię sobie obecność zawodowego pisarza na tym forum. Co nie znaczy, że ma mi się podobać jego proza, czy nawet podejście do pisarstwa.nie znasz wydawnictw
Bo fantastyka, Ninetongues, to zazwyczaj dno. Dno, na które jest popyt, ale dno. To faktu nie zmienia. Mówiąc o fantastyce nie da się jej zdeprecjonować, bo zdeprecjonowała się sama. Jest kilku dobrych, nawet świetnych autorów, ale to procent, jak nie promil. Reszta oscyluje wokół niskiego poziomu. Mam ich czytać? Nie, dziękuję.nie doceniasz fantastyki - w tej chwili najlepszej drogi do debiutu w Polsce
Może jest też najlepszą droga do debiutu; nie wykluczam, że z niej nie skorzystam. Ale nie na fantastyce powinien sie pisarz zaczynać i kończyć.
Choć oprócz tego nie bardzo widzę, co mogłoby Cię na naszym forum zainteresować.
A co, jeśli chcę sobie posiedzieć w cieniu? Popatrzeć, może czasem sie odezwać.
Również pozdrawiam.
Seks i przemoc.
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
13
TadekM pisze:Chyba tu za to nie banujecie?

Ja też nie lubię prozy Andrzeja i co z tego? A jeśli ktoś lubi, no to też co z tego?
Więc nie wiem, co chciałeś przez to osiągnąć, bo raczej nikogo tu nie interesuje czy lubisz prozę Pilipiuka czy nie (no może oprócz Nine'a, ale on w ogóle jest dziwny XD ;P) i z pewnością nie zaważy na naszym stosunku do Ciebie.
O, ja też nie lubię fantastyki, nawet bardzo nie lubię. Nigdy nie będę się tym babrać :F.
No i witam.
14
Foch. Ja, dziwny? Ja tylko pytam, co on tu będzie robił Obywatelko, nic więcej... Martwię się, czy aby nie zanudzi się na śmierć.
W naszych "konkursach" nie można wygrać nic, oprócz uścisku dłoni prezesa, a to chyba jedyna rzecz, którą Tadek będzie się zajmował.
Bo generalnie naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy uważają się za zbyt dobrych, żeby "marnować" swoje teksty na jakimś tam forum, i z miejsca, z wejścia chcą "siedzieć w cieniu" i od czasu do czasu wypowiadać się w interesującym ich temacie. Po co nam kolejny wirtualny użytkownik? Mamy ich już setki. A żeby czytać tematy wcale nie trzeba się od razu rejestrować, i przedstawiać w tonie "wy się tu bawcie, a ja od czasu do czasu przekażę wam jednego posta przepełnionego moją mądrością".
Próbuję zrozumieć, czego Tadek po naszym Forum oczekuje. Bo przeczytawszy Jego posty, niczego takiego nie potrafię znaleźć.
W naszych "konkursach" nie można wygrać nic, oprócz uścisku dłoni prezesa, a to chyba jedyna rzecz, którą Tadek będzie się zajmował.
Bo generalnie naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy uważają się za zbyt dobrych, żeby "marnować" swoje teksty na jakimś tam forum, i z miejsca, z wejścia chcą "siedzieć w cieniu" i od czasu do czasu wypowiadać się w interesującym ich temacie. Po co nam kolejny wirtualny użytkownik? Mamy ich już setki. A żeby czytać tematy wcale nie trzeba się od razu rejestrować, i przedstawiać w tonie "wy się tu bawcie, a ja od czasu do czasu przekażę wam jednego posta przepełnionego moją mądrością".
Próbuję zrozumieć, czego Tadek po naszym Forum oczekuje. Bo przeczytawszy Jego posty, niczego takiego nie potrafię znaleźć.