
Na imię mi Ewa, co może być łatwiejsze do napisania bądź wymówienia niż nick. Kilka lat temu zabłądziłam w ekonomię, teraz skusiły mnie zatrutym ciasteczkiem (jabłko to nie moja bajka) finanse. Wcześniej zdarzyło mi się dość dużo pisać wiersze i opowiadania, o ile dziecięce twory można tak nazywać. Nigdy nie udało się dobrnąć do ostatniego rozdziału. Poezja podobno bardziej wychodziła, ale, tak jak z fryzurą, chcę tego, co trudniej osiągnąć. Pisywałam głównie fanfictions.
Teraz niestety mam problem, aby stworzyć coś innego niż wypociny naukowe. Dlatego jeszcze trochę potrwa nim zaserwuję ofiarę w tuwrzuciu
