
Blassius, bliżej czwartej dekady żywota ziemskiego, niż początku trzeciej.
Czytam, piszę, słucham, wyciągam na światło dzienne, czasem recenzuję, a czasem tylko promuję.
Mieszkam na tej ziemi.
Pracuję, poruszam się przeróżnej maści wehikułami, od tych napędzanych siłą mięśni nóg, przez te spalające ON, po konsumujące prąd na szynach. Wtenczas dumam, i czasem wpadnie coś, co uznaję za warte na papier przelania.