
Dzień dobry w poniedziałek
1Hej. Kozą jestem nie tylko z nicku, ale także z nazwiska. Jak na Kozę przystało, robię wszystko, dużo i na raz. Tak też chyba wygląda moje pisanie. Mam momenty, zwane weną, gdzie piszę i tworzę jak maszyna, wypluwając z siebie niezliczone ilości tekstów. Zaraz później następują tygodnie ciszy i poszukiwań. Inspiruje mnie wszystko co żywe (ludzie, wydarzenia, pory roku, fauna i flora). Przyszłam do Was bo jak każdy tutaj coś tam tworzę, coś czytam. Chociaż ostatnimi czasy odeszłam od literatury pięknej, ku psychologii i szeroko pojętemu rozwojowi osobistemu, to tęskno mi jakoś za słowem wyszukanym. Także jestem. I bardzo się cieszę. Witam się z Wami i z każdym z osobna 
