5
Agnieszka Cupak pisze:Witaj Paulinko, a coś więcej może? Zainteresowania, próby literackie. Co piszesz i jak długo piszesz?
Pozdrawiam.
Mówisz i masz.
Zainteresowania: książki w szczególności polska fantastyka (ulubieni autorzy: Ćwiek Kossakowsta, Grzędowicz, Sapkowski), muzyka, od czasu do czasu anime czy manga, a i gra na gitarze.
Prób literackich jako takich to nie mam. Bardziej piszę dla siebie. Może teraz to się zmieni (mam nadzieję, że nie będą wam przeszkadzać moje błędy interpunkcyjne)
Co piszę? To trochę trudne pytanie. Powiedzmy, że przeważnie o elfach i innych postaciach fantastycznych. Anioły też się czasem trafią.
A piszę od niedawna. Dokładnie to może od miesiąca.
9
Sunshine pisze:
Prób literackich jako takich to nie mam. Bardziej piszę dla siebie. Może teraz to się zmieni (mam nadzieję, że nie będą wam przeszkadzać moje błędy interpunkcyjne)
Co piszę? To trochę trudne pytanie. Powiedzmy, że przeważnie o elfach i innych postaciach fantastycznych. Anioły też się czasem trafią.
A piszę od niedawna. Dokładnie to może od miesiąca.
Świetnie, ważne, że piszesz. Pewnie każdy z nas pisze głównie dla siebie, choć miło jest kiedy czytają to też inni.
Z tych elfów wnioskuję, że obracasz się w kręgach fantasy. A i nasze forumowe Anioły zapewne będą zachwycone

Witaj raz jeszcze
10
Sunshine pisze:mam 16 lat i jeszcze niestety chodzę do gimnazjum (całe szczęście już niedługo liceum). A bym zapomniała, mieszkam w Szczecinie.
O, tak samo jak ja, tzn nie, ja nie mieszkam w Szczecinie. Ale wiek, gimnazjum sie zgadza

Witam serdecznie!

11
Witam 
Widzę, że młodzież do nas uderza... fajnie

Widzę, że młodzież do nas uderza... fajnie

„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.