
Licealistka. Za jakiś czas czeka mnie matura (obowiązkowa matematyka- wrrr ;x). W czytaniu, pisaniu, jak i ocenianiu zdecydowanie preferuję prozę. Poezję namiętnie czytuję, aczkolwiek do pisania jej mnie nie kusi.
Dlaczego Outsider.? Gdyż nie lubię porównywania, uogólniania, przypisywania cech ogółu poszczególnej jednostce. Mam specyficzny zapis pytań i wykrzykników '.?' '.!'- nie dlatego, by się na siłę wyróżnić, broń Boże, po prostu, jakoś tak, samo wyszło. ;p W tekstach, które tworzyłam tego nie stosuję- spokojnie.

Wszystko zaczęło się od mojej wyobraźni, będąc już w przedszkolu wymyślałam różne postaci, sytuacje, doklejałam do tych codziennych i realnych zdarzeń nowe wątki. Gdy nauczyłam się pisać, "tworzyłam" jakieś cuda-wianki. Sprawiało mi to nieziemską frajdę, odnajdywałam się w tym. Pisząc wchodziłam w swój własny świat, gdzie karty rozdawałam tylko i wyłącznie ja, wszystko zależało ode mnie, od mojej weny, natchnienia. Mogłam odpłynąć, pomarzyć, oderwać się od rzeczywistości, stworzyć prywatny świat. Nie jestem geniuszem, mój warsztat ma braki, styl również daje wiele do życzenia. Patetyczność (podobno to mój największy mankament) mam we krwi, nie potrafię się jej pozbyć, a z drugiej strony jest mi z nią dobrze. Niestety, nie każdemu to odpowiada.
A dlaczego wszystko w czasie przeszłym.? Bo już nie tworzę, no tak, najprostsza odpowiedź. Chyba się wypaliłam, po raz pierwszy, nie napisałam nic od roku. Zalogowałam się tutaj, (być może głupio) licząc, że jakimś cudem zacznę znowu pisać.
Ode mnie chyba tyle.
