Tak, K. Sander to pseudonim. Właśnie dla takich prac czysto fantastycznych, raczej lżejszego kalibru. Ja właściwie robię trójpolówkę i pisanie to jest jedna z kilku dziedzin, którymi chcę się zajmować.
Twoje opowiadanie póki co podoba mi się (choć z pewnymi zastrzeżeniami). Jutro dopiero doczytam do końca, potem zobaczę te wcześniejsze miejsca i będę miał opinię. Ale już po 2 stronach wydaje mi się że i tak lepiej piszesz niż ja w Twoim wieku. To absolutnie nie jest protekcjonalne co mówię, po prostu starszy jestem i stwierdzam fakty. I zauważam potencjał. Ta Twoja wizja z dzieciństwa wydaje mi się zupełnie realna.
No tak myślałem z D. Kainem. Co nie zmienia faktu, że pseudonim świetny sobie wybrał, od razu się zapamiętuje.
He, ja Karola Sandera sam wymyśliłem, z głowy. Przed chwilą go wpisałem w google i okazało się, że to był jakiś żołnierz walczący o wolność naszą i waszą podczas I WŚ... Co jest zastanawiająco zbieżne z tematyką mojego konkursowego opowiadania, hehe.
A propos, miałem dziś Nagły Atak Pobudzająco-Inspirującego Natchnienia Korzystnego Artystycznie (NAPINKA). Wymyśliłem i napisałem na tyle sporo, że jestem prawie pewny udziału w konkursie NF, odpukać.
Wiesz co, może lepiej te nasze pogaduszki na PW przenieśmy, bo znowu przyjdzie ktoś że oftopujemy;) A na pewno nowych forumowiców w dół spychamy naszymi postami

"Lecz gdy ujrzy, że się serce ledwo tli, gdy się zamkną za nim już ostatnie drzwi. Gdy go wreszcie zapomnienia skryje mgła, pamiętajcie o tym, że pewnego dnia odgłos pieśni jego zabrzmi właśnie w tych - Blumenfeldach, polnych kwiatkach, właśnie w nich. "
- Tadeusz Konwicki, Salto