16

Latest post of the previous page:

Kognitywna, Ty tak tylko z tymi łopatami...



Mamy też wiele innych zalet. Można z nami rodzinnie machać łopatami, o!



A o Gaimanie nawet temacik gdzieś na forum był... W "Czytelni" bodajże.

17
(coś mi się nacisnęło przypadkiem, przepraszam)



No więc moje postrzeganie świata zostało wypaczone podczas trzech lat spędzonych w Szkocji, gdzie niestety trzy lata patrzyłem i, niestety, uczestniczyłem w życiu moich rodaków. Wspólna chata na początku, wszystko wspaniale, trzymajmy się razem itp...

A jak tylko jeden z drugim zaczynali czegoś się tam dorabiać to się dopiero zaczynało dziać...

Wiem, wiem, że są wyjątki (chwała im za to), ale w większości Polacy na wyspach to najgorsze co może się światu przydarzyć. My i Arabowie powinniśmy siedzieć tylko we własnym kraju.

No a po powrocie do kraju jest tylko coraz gorzej. :)



Pisał będę, bo już pisałem dla gazety przed moim wyjazdem. Studia są po to, abym skończył minimum na doktoracie, wykładał na uczelni albo pracował w jakiejś porządnej redakcji. Zero ganiania po ulicach za brudem i śmieciami.



Pozdrawiam

18
Uszy do góry, świat nie jest taki straszny
Odwaga, duma, honor, marzenia, poświęcenie, miłość, altruizm, empatia...



Widzisz to, Piotrze? ;)


właśnie taki upadek swiata mnie porusza.
Nieważne jak źle będzie, zawsze znajdzie się jakiś cholernik wymachujący sztandarem ^^

Nie skupiaj się na upadku świata, tylko na tym, co nie upada. Zdziwisz się, oj zdziwisz.

Media wszystko niszczą, ale cóż...



Przykład?



W mojej mieścince znaleziono w klatce schodowej granat. Banda saperów-idiotów obrzuciła granat oponami i innym śmieciem. I zdetonowała. Na szczęście to była atrapa, inaczej budynek by runął =='

Media, bach, bach, wszystko nagłośnione.

To jest upadek świata, czyż nie?



A teraz spójrzmy tam, gdzie świat nie upada.



Kopalnia przy mojej mieścince. Olbrzymia butla z gazem pada na tory kolejki. Bucha z niej ogień. W każdej chwili może wybuchnąć. Co robi sztygar? Autentycznie, mówię, to co widział mój ojciec. Sztygar, facet po pięćdziesiątce, łysinka, posiwiałe wąsy poprawia kask, podwija rękawy, spluwa na bok i wchodzi w płomienie. Zakręcił ten przeklęty zawór gołą dłonią. Krótka wzmianka w gazecie... ;F



Inna sytuacja. Kolejny niewybuch (tak, dużo ich u mnie, a saperów mamy kiepskich). Odkopano go przy zabytkowym zamku. Zjeżdżają się saperzy, wokół tłum, etc. Saperzy kombinują, coś kombinują. Totalna amatorszczyzna. Co robi jeden z budowlańców? Bierze pocisk na szpadel (a bomba pokaźna była podobno), odnosi go trzysta metrów dalej, wrzuca go do otworu wykopanego pod fundamenty przed kilkoma laty. Podchodzi do saperów i wali tekstem: Możecie wysadzać.

Gość po prostu wziął ładunek wybuchowy, zabrał go ze stref zabytkowych i mieszkalnych i wrzucił na odludzie, gdzie wokół niewiele budynków, ot jakiś baraczek.



świat nie jest taki straszny, wszędzie znajdziesz coś dobrego ;)
Are you man enough to hold the gun?

19
Ależ ja nigdy i nigdzie nie powiedziałem, nie napisałem i nie mam zamiaru ogłosić, że na świecie nie ma nic dobrego! Po prostu zbyt dużo robi się tego złego i nabardziej chyba boli mnie moja bezsilność w tej sprawie.

Oczywiście tylko do dnia, w którym oto stanę się powszechnie znany i wszyscy z mym słowem liczyć się będą! Wtedy się zacznie! :lol:



Ale w porządku, postaram się nie siać więcej na forum ponurych myśli, fobii, widelców i wizji świata upadającego.



Testudos, czy data urodzin w Twoim profilu jest prawdziwa? 1994?



I jeszcze jedno korzystając z okazji: jak zmienić post, już po wysłaniu? Znalazłem w FAQ wzmiankę, iż należy skorzystać z czegoś jak "zmień" ale nie mogę tego znaleźć? Może nie mogę jeszcze zmieniać postów, czy jak?



pozdrawiam

20
Testudos, czy data urodzin w Twoim profilu jest prawdziwa? 1994?
Mhm. Coś nie tak?



Ale w porządku, postaram się nie siać więcej na forum ponurych myśli, fobii, widelców i wizji świata upadającego.
Ależ widelce są w porządku. Można człowieka ściągnąć takim z dwunastu metrów... :twisted:


Znalazłem w FAQ wzmiankę, iż należy skorzystać z czegoś jak "zmień" ale nie mogę tego znaleźć?
Opcja jest wyłączona ^_^'

Dla wszystkich ;)



Oczywiście tylko do dnia, w którym oto stanę się powszechnie znany i wszyscy z mym słowem liczyć się będą! Wtedy się zacznie! Laughing
O!
Are you man enough to hold the gun?

22
Też kiedyś pisałam, poszłam do klasy dziennikarskiej i mi się odechciało:P Statystyka jest brutalna: przez wszystkie lata istnienia profilu ani jeden jego absolwent nie poszedł na dziennikarstwo. A była to klasa, do której obowiązywała rozmowa kwalifikacyjna, wszyscy byli dziennikarzami z powołania i mieli w tym pewne doświadczenie. Więc to, że już pisałeś nie znaczy, że po studiach jeszcze będziesz miał na to ochotę;) Ale życzę jak najlepiej. Tylko miej tego świadomość i nie daj się uczelni;)

Pozdrawiam

kognitywna

23
kognitywna pisze: Statystyka jest brutalna: przez wszystkie lata istnienia profilu ani jeden jego absolwent nie poszedł na dziennikarstwo. A była to klasa, do której obowiązywała rozmowa kwalifikacyjna, wszyscy byli dziennikarzami z powołania


Klasa dziennikarska? Co to jest? Coś w liceum, jak mniemam.

Dziennikarz z powołania zostaje dziennikarzem. Nie zostaje, znaczy się nie był do tego powołany.

Jeśli choć jedna osoba przez te wszystkie lata, rzeczywiście chciała zostać dziennikarzem i nie została, to należy szybko zmienić kadrę nauczycielską w tej szkole...



Z niepowołania zostaje się kasjerką w supermarkecie albo panem, który wywozi nieczystości. Proszę w tym miejscu nie posądzać mnie o poniżanie osób wykonujących wymienione powyżej zawody, po prostu nie wierzę, że ktoś może czuć się do tego powołanym. na pewno przykłady można mnożyć.



Pisałem już, że pisać muszę i będę, chociażby dlatego, że nie bardzo nadaję się do robienia czegoś innego: nie wytrzymam na produkcji w jednym miejscu, na akwizytora/przedstawiciela się nie nadaję, nie lubię nagabywać i namawiać ludzi, i w ogóle klepanie w klawiaturę to jest to...

Poza tym, ja naprawdę poważnie myślę o pracy na uczelni.



Trzymaj się K.

24
Chodzi mi tylko o to, że edukacja w kierunku dziennikarskim ma często mało wspólnego z prawdziwym dziennikarstwem. Nie wiem, jak jest u Ciebie, ale z takimi ludźmi, o jakich piszesz, średnio mi się widzi prawdziwe dziennikarstwo;) Dlatego nie daj się pognębić uczelni i trzymaj się mocno swojego powołania.

Pozdrawiam

kognitywna

25
Teraz rozumiem. Fakt, że gdybym miał robić coś z tymi ludźmi to daleko bym nie zaszedł. Na szczęście omijam kontakty z daleka, co bierze mi się za złe i uważa za dziwaka, egoistę.

Nie uczelni to wina, choć mogliby troszkę bardziej przyłożyć się selekcji wstępnej.

Postaram się nie poddać aż do emerytury!

Dzieki.

26
A jak mają się przykładać do selekcji wstępnej, skoro wolno im przyjmować tylko wg wyników matury? Przecież ta nowa matura to jest taka porażka, że aż szkoda mówić. Zawartość łepetyny niewiele ma wspólnego z wynikami. Może ścisłe przedmioty są na wyższym poziomie, ale humanistyczne? Tylko się położyć i umrzeć. A nie sądzę, żeby ich tam przyjmowali na podstawie matury z matmy xD Selekcja to jest wtedy, gdy z kandydatem możesz usiąść i pogadać. Posłuchać, co ma do powiedzenia. Wtedy masz szansę dobrać sobie ludzi tak, żeby móc z nimi pracować. I żeby oni ze sobą nawzajem też mogli. Niech żyje oferma... eee... reforma oświaty. Kiedyś zrobię lepszą:D

Pozdrawiam

kognitywna

27
No dobra, czas się przyznać, choć pewnie ujawniając ten fakt, doigram się natychmiastowej falii złośliwych postów :wink:



Wróciłem do Polski w połowie września ubiegłego roku z zamiarem poukładania paru spraw i jak najszybszego rozpoczęcia dalszej (wyższej) nauki. Było już niestety dużo za późno, aby dostać się jeszcze do studium scenariuszowego łodzkiej filmówki. Przekonany, że przyjdzie mi zmarnować rok, spotkałem się na kawie ze znajomym redaktorem gazety, dla której kiedyś pisałem. On to poradził mi abym poszedł na studia dziennikarskie, gdyż na przykład w Pabianicach, żadna z osób piszących dla dwoćh pabianickich gazet nie ma w tym kierunku wyższego. Z poszukiwań okazało się, że jedyna opcja to uczelnia prywatna, czego nie chciałem. Zaraz jednak dowiedziałem się, że tam nie ma żadnej selekcji, są jeszcze miejsca, i że po licencjacie mogę przenieść się na uniwerek łódzki, gdzie teraz i tak miałbym problemy, bo moja matura sprzed 13 lat nie daje mi za dużej ilości punktów.

Sama więc widzisz przez co ja muszę na tej uczelni przejść :lol:



od razu zastrzegam, iż tylko większość studentów jest tragiczna, kadra wykładowcza, jak do tej pory, i tak w większości składa się z profesorów z UJ.[/i]

28
Piotr Pazdej pisze:No dobra, czas się przyznać, choć pewnie ujawniając ten fakt, doigram się natychmiastowej falii złośliwych postów :wink:
panikarz.
piotrek pisze: jedyna opcja to uczelnia prywatna,(...)dowiedziałem się, że tam nie ma żadnej selekcji, są jeszcze miejsca, i że po licencjacie mogę przenieść się na uniwerek łódzki, gdzie teraz i tak miałbym problemy, bo moja matura sprzed 13 lat nie daje mi za dużej ilości punktów.

Sama więc widzisz przez co ja muszę na tej uczelni przejść :lol:
gdzie studiujesz?

za mną chodzi ostatnio jakas uczelnia, czuję, ze by mi sie przydało coś jeszcze poza animacja s-k.
piotrek pisze:od razu zastrzegam, iż tylko większość studentów jest tragiczna,
ile ty masz lat? 50? 1976 (dobrze kojarze?) to jeszcze nie jest az taki wiek, zeby sie wyalienowac z rozentuzjazmowanego tłumu "bieżących" studentów.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

29
WSHE w łodzi. Jak im się uda, a podobno są coraz bliżej, to będzie to pierwszy w Polsce prywatny uniwersytet. Co i tak nie zmienia faktu, że uciekam stąd jak tylko nadarzy się taka okazja.



Ravva,

prawie trzynaście lat różnicy wieku, jakie dzieli mnie od pokolenia dzisiejszych dwudziestolatków to jest kosmiczna odległość. Dodając do tego moją wrodzoną niechęć do ludzi pozbawionych ambicji, własnego punktu widzenia, konformistów, których zainteresowania nie wybiegają poza Dodę-srodę, fajne majtki i paznokcie, moc silników w posiadanych maluchach i trabantach, czytanie jedynie opracowań naaaprawdę niezbędnych lektur, wydziwianie, że pani od filozofii to za dużo wymaga, ogólny brak szacunku dla mądrzejszych, starszych, nieposiadającychdługichpaznokciinieuważającychmłodegokoterskiegozacoolfacetatylkogłąba (niepotrzebne skreślić) to osiągamy przestrzeń nie do pokonania.

tym bardziej, że ja nie chcę i nigdy nie zapragnę się z nimi zbratać.

owszem, daje notatki, jak ktoś zapyta, ale gdy podchodzi do mnie laska świeżo po naciągnięciu pasków od majtek na biodra (różowych oczywiście) i mówi: ale głupia ta profesor od socjologii, co nie? to mam ochotę... (stop stop stop), wybucham tylko śmiechem i idę w swoją stronę.



Ja też nie spodziewałem się aż tak niskiego poziomu intelektualnego na moim roku. Pewnie wina samej uczelni, ale tym się nie przejmuję. Ja tam rozmawiam z wykładowcami, dopytuję i choć jestem na pierwszym roku, to już mam promotora i temat pracy licencjackiej. Tylko proszę o dyskrecję, bo jak się dowiedzą na roku, to naprawdę pomyślą, że jestem chory... :lol:

30
Piotr Pazdej pisze:WSHE w łodzi.
eh, nadzieja prysła.

nic to, poszukam czegoś w wawce.
piotrek pisze:prawie trzynaście lat różnicy wieku, jakie dzieli mnie od pokolenia dzisiejszych dwudziestolatków to jest kosmiczna odległość.
wiesz co, tak ci się tylko wydaje - spójrz na te dzieciaki, tu, na forum - przynajmniej w necie wydają sie calkiem racjonalni, a niektórzy nie mają nawer 20 na karku.



jasne, wychodzi na to, ze idąc do prywatnej szkoły trafiles na szczególną grupę ludzi, ale skreslanie ich li tylko dlatego, ze mają gon do długich pazurków i strongów wyłażących zza paska...



khem, stringów, ofc. - piwo po głowie mi chodzi, stąd pomyłka :D


piotrek pisze: Dodając do tego moją wrodzoną niechęć do ludzi pozbawionych ambicji, własnego punktu widzenia, konformistów, których zainteresowania nie wybiegają poza Dodę-srodę, fajne majtki i paznokcie, moc silników w posiadanych maluchach i trabantach, czytanie jedynie opracowań naaaprawdę niezbędnych lektur, wydziwianie, że pani od filozofii to za dużo wymaga(...)
tofra, tofra, poniała.


piotrek pisze:gdy podchodzi do mnie laska świeżo po naciągnięciu pasków od majtek na biodra (różowych oczywiście) i mówi: ale głupia ta profesor od socjologii, co nie? to mam ochotę... (stop stop stop)
no nie bądź taki, powiedz, na co masz ochotę, bo sie ludziom bóg wie co pokojarzy :twisted:


piotrek pisze:choć jestem na pierwszym roku, to już mam promotora i temat pracy licencjackiej. Tylko proszę o dyskrecję, bo jak się dowiedzą na roku, to naprawdę pomyślą, że jestem chory... :lol:
wydaje ci się, ze już tak nie myśla? hm, ciekawe.



żeby nie było mega ot - witam.

rzecz rzadka, więc cenna.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

31
Cheerio ravva,



co do dzieciaków na tym forum, to ze zdumieniem stwierdzam, że większość z nich zalicza się w moich skromnych oczach do grupy, co to każdy z jej członków, i członkiń oczywiście :wink:, wart jest dziesięciu moich 'kolegów" i dwudziestu moich 'koleżanek' z roku.



a do stolicy może trafię, wciąż chciałbym skończyć to studium scenariuszowe łódzkiej filmówki, którego zajęcia się odbywają właśnie w sercu gospodarczo-kulturowym tego pięknego kraju :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron