16

Latest post of the previous page:

Hey nowy. Miłego obcowania.
„…ale ból w całej swojej okazałości jest najlepszym przykładem pozaziemskiego raju. Dzięki niemu właśnie rozumiemy istotę życia. Rozumiemy, ale do końca nie pojmujemy. Dlatego raj różni sie od bólu. poznanie tego pierwszego łączy sie ze zrozumieniem wszystkiego, a poznanie drugiego przedstawia tylko fragmenty poznania wielkiej całości”

19
Witaj przybyszu < przybiega zdyszany> Po twoim poście mogę zasugerować, że osoba jesteś bardzo mądra i ambitną ( heh... kto to mówi? Człowiek, który wam wszystkim do pięt nie dorasta ;P Oczywiście nasz Kamil Spyła ;P ) No dobra... jaki ty muzyki konkretnie pisałaś.
Idę niby duch lub zjawa...

Idę stąpam bezszelestnie...

Idę stąpając na przekór wiatru...

Idę tańcząc jak promienie słońca na morzu...

Idę śmiejąc się do wspomnień...

Idę kpić z przykrości...

Idę nie martwiąc się o nic..

Idę, bo słońce oświetla mi drogę.

20
Spóźniona odpowieź hehe, przepraszam. Poruszam się w klimacie od gotyku, poprzez ethnic, world, dark wave, poezję śpiewaną aż do muzyki eksperymentalnej. Lubię też dobrą muzykę elektroniczną (Aphex Twin) chociaż takowej z braku możliwości, nigdy z zespołem nie robiłam. Hmm, zawsze chcialam zrobic kilka kawałów z chórem i nawet napisałam coś specjalnie pod "śpiewaczy".

22
Witam Cie. A nie witałem?

Wybacz, pewnie gotowałem.

Uracz się... głowami poprzedników



:D



Witam w naszym gronie!
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

23
Właściwie, interesuje mnie chyba wszystko co istnieje. Interesuje mnie także wszystko co nie istnieje, lub jeszcze nie miało szansy zaistnieć
Nie ma to jak mieć szerokie zainteresowania. :)

Pozdrawiam.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

24
Tak jestem super interesująca! Czasem nawet robię wykłady filozoficzne moim kapciom. Kiedy już czuję, że cokolwiek piłam, nie spożyję tego więcej, biorę papucie na rące i opowiadam im o ważnych rzeczach, pouczam, koryguję...

W dzieciństwie kolekcjonowałam pukle ludzkich włosów ( nie wiem dlaczego). Jestem interesującym przypadkiem.

Lubię organizowac jednoosobowe imprezy, świetnie się ze sobą bawię. No i mam też przyjaciółkę, która jest dosłownie częścią mnie. Do tego sypiam z moimi książkowymi bohaterami i mówię w nieistniejącym języku.



Mam nadzieję, że rodzina z kosmosu, zabierze mnie z tej dziwnej planety.
Sprzeczne sprzeczności są podniecające. Taki mały zabieg a cieszy.

25
zaiste interesujaca :idea: pasowalabys chyba do grona ludzi w filmie Ally McBeal.



te odpaly mnie powalaja, taki swiat lubie :twisted: nic standardowego ale jednak banalne w swym dziwactwie :D
"czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bolu"

26
hehehe. Dobre. Pyszne! Wyśmienite!
Lubię organizowac jednoosobowe imprezy, świetnie się ze sobą bawię. No i mam też przyjaciółkę, która jest dosłownie częścią mnie. Do tego sypiam z moimi książkowymi bohaterami i mówię w nieistniejącym języku.


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

27
to cudowne, ze ktos tak beztrosko przyznaje sie do swoich zalet dalece odbiegajacych od standardow :)
"czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bolu"

29
Cóż, ma się te małe odpały, prawda? A to dopiero kropla w morzu...Tyle dziwnych pasji, tyle głupot sprawiających radochę! Strasznie mnie podnieca kasowanie biletów w autobusie, najlepiej kilkanaście razy pod rząd. Ten aparacik wydaje takie fajne odgłosy. Lubię też te ( jak to się nazywa), no te takie bipery przy kasach fiskalnych.

Uspakajają mnie...

No cóż, nie wiem czy każdy na tym forum chce mówic o fetyszach i spaczeniach więc skończę. :D
Sprzeczne sprzeczności są podniecające. Taki mały zabieg a cieszy.

30
no coz, moje bylyby gorsze, wiec wole Twoje, sa lzejsze zdecydowanie.

ulotna postac z Ciebie.

nie musisz sie usmiechac, aby zobaczyc, ze Twoja dusza wrecz promienieje radoscia.

w oczach masz swoje wszelkie pasje i nie musza byc identyfikowane przez kogokolwiek.

one sa w Tobie i z Ciebie plynnie sie wydostaja kiedy chca; w zaleznosci na ktora masz ochote.
"czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bolu"

31
Tak, masz wiele racji i dobrze oceniasz moją osobę. Tyle, że ja nie zawsze promienieję radością. Stoję w szynie światła, kiedy dookoła mnie rozciąga się mrok. Wystarczy postawic krok do przodu, żeby zamienic dzień na noc, radośc na smutek. Mój świat jest barwny i szary zarazem, wszystko co tworzę( o ile tak dumnie mogę to nazwac) jest jednym wielkim paradoksem. Zdarzają się rzeczy ciężkie i przytłaszajace, oraz zupełnie beztroskie. Stylizuję siebie, nie zaglądam do wnętrza własnego umysłu.

Nie chcę wiedziec co jest w środku.

Może się okazac że cała moja urojona postac to bzdura, że słońce rano wcale nie wzejdzie.

Innośc, fantazja, niepokornośc, nonkonformizm - to tylko słowa. Pod nimi żyje papierowy człowiek, który jak wszystkie humanoidy, śpi, je, wypróżnia się i przeklina.

A ja zawsze chcę byc postacią, nie człowiekiem. Chcę istniec jako wytwór, nie żywa istota. Bycie żywą istotą zobowiązuje do czegoś, prawda? Ludzie chcą się z tobą bratac, rozmawiac, oczekują, że spełnisz ich wymagania.

Ja uciekam od tego.

Jestem bohaterem własnej książki, który zmaterializował się w ciele.
Sprzeczne sprzeczności są podniecające. Taki mały zabieg a cieszy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron