Strona 1 z 1

Powitać!

: śr 02 lut 2011, 23:42
autor: Vlinder
Wcześniej długo podglądałem forum, czas wreszcie zostawić jakiś ślad :)
Jeszcze jestem gimnazjalistą (lat 15), niekoniecznie wiem, czy mam się cieszyć z faktu, że niedługo liceum. Żyję sobie w Kielcach i mam nadzieję, że na zawsze tu nie zostanę.
Pierwsze wiekopomne dzieło literackie powstało, gdy miałem może osiem, dziewięć lat. Było to po obejrzeniu uroczej bajki pt. "Anastazja" i streszczeniu przez kogoś historii z "Władcy Pierścieni". Zachwycony tym, stworzyłem fabułę, w której Gandalf głównie rozmawiał z Rasputinem. Skończyło się na tym, że któryś z nich wypadł z wozu. Kto? Nie pamiętam. Dziś dzieło tkwi gdzieś w pokoju rodziców, gdyż zabrali je ukradkiem. Stwierdzili, że kiedyś będą to czytać moim wnukom, żeby im uzmysłowić, jaki to ich ojciec głupi. No cóż.
Późniejsze dzieła niby to były sensacyjne, ale przeważnie kończyło się na płomiennym romansem. Ewentualnie tak się gubiłem w intrygach i zwrotach akcji, że porzucałem nieszczęsne opowiadania precz.
Potem były wszelakie twory blogowe i dalej jestem na tym etapie. Pierwszy blog, rok 2007, opowiadał o nastolatku, który jakimś cudem został nianią. W zamierzeniu miało być zabawnie. Rok potem - opowiadanie fantastyczne, gdzie zamiast tolkienowskiego pierścienia, była moja "dłoń mroku", czy coś takiego. Kilka miesięcy po porzuceniu owego dzieła, powstało następne - opowiadanie sensacyjne. Pamiętam, że chodziło o awarię elektrowni jądrowej (tak, fascynacja Czarnobylem), a rząd rosyjski usilnie próbował to zatuszować. Główny bohater - agent - oczywiście nie był chodzącym ideałem, skąd. I znowu minął kolejny rok i kolejny blog. Opowiadanie sensacyjno-kryminalne (trudno to jakoś normalnie nazwać), akcja toczyła się w roku 1918. Zaginął pewien oddział brytyjski i wokół tego toczyła się akcja.
Aktualny blog zawiera opowiadanie w głównej mierze o... śnie. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego coś dobrego.
Już taki długi ten post, a przeważnie się nie rozpisuję! No więc dodam, że cieszę się, iż tu jestem i mam zamiar mocno podciągnąć się w pisaniu. A tak poza tym, to lubię słuchać muzyki, czytać - jakżeby inaczej. O, i czytać książki historyczne. Geniuszem z tej dziedziny nie jestem i nie będę (aktualny nauczyciel historii okropnie mnie zniechęca do tego przedmiotu), ale poznawanie coraz to nowych ciekawostek historycznych (do których, niestety, nie mam pamięci) sprawia mi radość.
Mam szczerą nadzieję, że ktoś przeżył czytanie tego posta.

: czw 03 lut 2011, 00:24
autor: ancepa
Na przykład ja przeżyłam. :)

Witam! (Może nawet minęliśmy się w Galerii Echo, kto tam wie... :D )
Miłej zabawy na forum! :D

: czw 03 lut 2011, 04:18
autor: shelion
Tak, masz się cieszyć, że niedługo liceum. Liceum to fajna sprawa. Gorzej z konsekwencjami liceum - czyt. matura, jak choćby w moim wypadku. :D

Poza tym, WITAJ! :)

: czw 03 lut 2011, 15:54
autor: Zaqr
Szkoła jest fajna jeśli trafi się na dobrych nauczycieli i zgraną klasę:) Miłego pisania, nie gubienia się w wątkach i sumienności przy pracy życzę ja- zaqr i serdecznie witam na tym oto jakże wspaniałym forum:D

: czw 03 lut 2011, 16:31
autor: Faraon
Rozgość się. :) Hej!

: czw 03 lut 2011, 18:17
autor: Vlinder
Na przykład ja przeżyłam.

Witam! (Może nawet minęliśmy się w Galerii Echo, kto tam wie... )
Miłej zabawy na forum!
To cieszę się, że moja paplanina nie jest aż tak okropna :) Co do Galerii Echo, pamiętam, jak poszedłem tam po paru miesiącach przerwy, a tu się okazało, że jakiś remont był... Wstrząs to mało powiedziane.
Tak, masz się cieszyć, że niedługo liceum. Liceum to fajna sprawa. Gorzej z konsekwencjami liceum - czyt. matura, jak choćby w moim wypadku. :D
Czuję się uspokojony :) No, może poza mroczną perspektywą matury z matematyki...
Szkoła jest fajna jeśli trafi się na dobrych nauczycieli i zgraną klasę:) Miłego pisania, nie gubienia się w wątkach i sumienności przy pracy życzę ja- zaqr i serdecznie witam na tym oto jakże wspaniałym forum:D
Dzięki, przyda się na pewno :D
Rozgość się. Hej!
Mam nadzieję, że przy rozgoszczeniu się nie ucierpi żadna osoba :D

: pt 04 lut 2011, 23:36
autor: shelion
Vlinder pisze:Czuję się uspokojony :) No, może poza mroczną perspektywą matury z matematyki...
Od lat jadę na dopach z matmy (ja się jej po prostu nie chcę uczyć) i próbną napisałem na 50%, bez żadnej nauki, więc się nie bój. Troszkę pracy i jest w miarę przyzwoity wynik. :)