Ze skorupy ślimaka...
: czw 07 kwie 2011, 10:09
Wychylam najpierw różki, czyli język, oczy i uszy. Językiem wybełkoczę Dzień Dobry, oczyma wypatrzę co mógł będę, a uszami posłucham ewentualnej (pewnej) krytyki (jak się wygrzebię ze skorupy).
Jestem facetem, dojrzałym, blisko półwiecza. Uważam się za wierszokletę. Mam czelność niebawem lub bawem napisać coś w prozie... Być może znalazłem kącik dla nauki. Witam.
Jestem facetem, dojrzałym, blisko półwiecza. Uważam się za wierszokletę. Mam czelność niebawem lub bawem napisać coś w prozie... Być może znalazłem kącik dla nauki. Witam.