Kolejne "witam"?
: pt 29 lip 2011, 01:13
Jako, że nie wypada rejestrować się na forum i obserwować teksty ukradkiem, przedstawię się.
Nazywam się Karol, mam 18 lat. Interesuję się oneironautyką, komputerami oraz mitologią grecką i rzymską (w sumie to to samo, tylko pod innymi nazwami). Jestem jawnym ateistą i z natury realistą. Więcej mam w sobie pesymisty od optymisty. Lubię starożytność. Czytam fantastykę, czyli sci-fi i fantasy. Jednak brakuje mi w fantasy światów opartych na starożytności oraz zaczątków przypominających czasy Mezopotamii, Wielkiego Imperium Rzymskiego, Starożytnej Grecji. Czytam także horrory.
Czego nienawidzę w literaturze? Cukru. Bajeczki o ludziach dojeżdżających smoków i robiących dobrze światu. Wyjątkiem jest twórczość Tolkiena, gdyż uważam go za prawdziwego ojca fantasy. Czytałem wszystkie jego teksty i mam całą kolekcję wszystkich jego książek. A to spowodowane zostało tym, że jednocześnie sama jego osoba jak i światem przez niego wykreowany pociągał komplikacją i tak szerokim rozbudowaniem.
Lubie ściekające zewsząd *************, intrygi oraz przedstawienie świata takim jaki naprawdę jest lub "wersja fantasy" współczesnej, a także wszechobecnej głupoty i ciemnoty. Kiedy postać jest zbyt słodkawa, to już jej cierpienie przyprawia mnie o radość. Miło jest czytać także widoczny sadyzm oraz powiew prawdziwej grozy.
Odnośnie fantasy, to zauważyłem, że jest cała gromada, ba, biblioteka z zapełnionymi półkami pseudo Tolkienów. Brakuje mi w fantasy oryginalności i wykroczenie poza sferę elfów, smoków, magii, krasnoludów itp. itd. A gdyby powstała inna wersja fantasy, nie na podstawie schematów Tolkienowskich, ale na podstawie zupełnie innych istot, praw natury oraz magii. A może swoista obcość uczuć, emocji, kultury oraz świata nieznana na naszym świecie rzeczywistym? Tak wiele pomysłów a mam tak koślawe pióro, dola nowicjusza.
Groza. Każdy się czegoś boi. Największym czynnikiem może być surrealizm i nienaturalność. Pod tym względem doceniam Lovecrafta, szczególnie, że opierał się na swoich snach. Ja podróżuję w tych zakątkach ludzkiego umysłu świadomie i badam grozę i terror z ludzkich koszmarów. Ktoś się mnie nawet zapytał, czy się boję. Bać się w snach nie ma czego, gorzej jakby to było życie, bo właśnie życia się boimy lub jego utraty. Ale to już zależy. Jedni wystraszą się pierdołowatego szkieletu, białego duszka, a innymi wstrząśnie tylko prawdziwa burza makabry. Nie oczytałem się tego jeszcze tak dużo, lecz wiele się naoglądałem filmów bardzo zmasakrowanego różnym śmieciem gatunku zwanym: horrory. Tylko 10% z tych filmów są horrorami, ale to już poza temat literacki wykraczam.
Ulubiony gatunek? Dark fantasy z całą pewnością będzie się do nich zaliczał. Fantasy ogólnie także, poza heroic fantasy. Powód już znacie, więc nie muszę się powtarzać.
A co do mojej twórczości - nie będę owijał w bawełnę - piszę marnie. Tekstu tutaj nie zamieszczę przez jakiś czas, lecz będę obserwował prace innych. Powód, czemu nie zamieszczam? Ćwiczę. Na forum pojawi się tekst wtedy, i tylko wtedy, gdy po poprawkach tekst uznam za bezbłędny. Dopiero w tej sytuacji byście mi pomogli wielce, za co z góry dziękuję za męczarnie, jakie będą was prawdopodobnie czekały, gdy oczy wasze zostaną posiatkowane, a krew wam ścieknie ze wszystkich otworów wywołujący śmiech lub ból. Nie żartuję, moja proza jest prymitywna, dlatego jestem tutaj w roli obserwatora póki co.
Jeśli nadejdzie wiekopomna chwila ujawnienia mojego tekstu, nie miejcie litości. Litość jest dla słabych.
I to było na tyle. Mam nadzieje, że za takie przywitanie nie dostanę ostrzeżenia za pewne wyrazy. Jednak nie mogłem tego łagodniej określić, a jeśli nawet to brzmiałoby to zbyt sztucznie.
Niver
Nazywam się Karol, mam 18 lat. Interesuję się oneironautyką, komputerami oraz mitologią grecką i rzymską (w sumie to to samo, tylko pod innymi nazwami). Jestem jawnym ateistą i z natury realistą. Więcej mam w sobie pesymisty od optymisty. Lubię starożytność. Czytam fantastykę, czyli sci-fi i fantasy. Jednak brakuje mi w fantasy światów opartych na starożytności oraz zaczątków przypominających czasy Mezopotamii, Wielkiego Imperium Rzymskiego, Starożytnej Grecji. Czytam także horrory.
Czego nienawidzę w literaturze? Cukru. Bajeczki o ludziach dojeżdżających smoków i robiących dobrze światu. Wyjątkiem jest twórczość Tolkiena, gdyż uważam go za prawdziwego ojca fantasy. Czytałem wszystkie jego teksty i mam całą kolekcję wszystkich jego książek. A to spowodowane zostało tym, że jednocześnie sama jego osoba jak i światem przez niego wykreowany pociągał komplikacją i tak szerokim rozbudowaniem.
Lubie ściekające zewsząd *************, intrygi oraz przedstawienie świata takim jaki naprawdę jest lub "wersja fantasy" współczesnej, a także wszechobecnej głupoty i ciemnoty. Kiedy postać jest zbyt słodkawa, to już jej cierpienie przyprawia mnie o radość. Miło jest czytać także widoczny sadyzm oraz powiew prawdziwej grozy.
Odnośnie fantasy, to zauważyłem, że jest cała gromada, ba, biblioteka z zapełnionymi półkami pseudo Tolkienów. Brakuje mi w fantasy oryginalności i wykroczenie poza sferę elfów, smoków, magii, krasnoludów itp. itd. A gdyby powstała inna wersja fantasy, nie na podstawie schematów Tolkienowskich, ale na podstawie zupełnie innych istot, praw natury oraz magii. A może swoista obcość uczuć, emocji, kultury oraz świata nieznana na naszym świecie rzeczywistym? Tak wiele pomysłów a mam tak koślawe pióro, dola nowicjusza.
Groza. Każdy się czegoś boi. Największym czynnikiem może być surrealizm i nienaturalność. Pod tym względem doceniam Lovecrafta, szczególnie, że opierał się na swoich snach. Ja podróżuję w tych zakątkach ludzkiego umysłu świadomie i badam grozę i terror z ludzkich koszmarów. Ktoś się mnie nawet zapytał, czy się boję. Bać się w snach nie ma czego, gorzej jakby to było życie, bo właśnie życia się boimy lub jego utraty. Ale to już zależy. Jedni wystraszą się pierdołowatego szkieletu, białego duszka, a innymi wstrząśnie tylko prawdziwa burza makabry. Nie oczytałem się tego jeszcze tak dużo, lecz wiele się naoglądałem filmów bardzo zmasakrowanego różnym śmieciem gatunku zwanym: horrory. Tylko 10% z tych filmów są horrorami, ale to już poza temat literacki wykraczam.
Ulubiony gatunek? Dark fantasy z całą pewnością będzie się do nich zaliczał. Fantasy ogólnie także, poza heroic fantasy. Powód już znacie, więc nie muszę się powtarzać.
A co do mojej twórczości - nie będę owijał w bawełnę - piszę marnie. Tekstu tutaj nie zamieszczę przez jakiś czas, lecz będę obserwował prace innych. Powód, czemu nie zamieszczam? Ćwiczę. Na forum pojawi się tekst wtedy, i tylko wtedy, gdy po poprawkach tekst uznam za bezbłędny. Dopiero w tej sytuacji byście mi pomogli wielce, za co z góry dziękuję za męczarnie, jakie będą was prawdopodobnie czekały, gdy oczy wasze zostaną posiatkowane, a krew wam ścieknie ze wszystkich otworów wywołujący śmiech lub ból. Nie żartuję, moja proza jest prymitywna, dlatego jestem tutaj w roli obserwatora póki co.
Jeśli nadejdzie wiekopomna chwila ujawnienia mojego tekstu, nie miejcie litości. Litość jest dla słabych.
I to było na tyle. Mam nadzieje, że za takie przywitanie nie dostanę ostrzeżenia za pewne wyrazy. Jednak nie mogłem tego łagodniej określić, a jeśli nawet to brzmiałoby to zbyt sztucznie.
Niver