Przemogłem się
: pt 10 sie 2012, 11:54
Witam. Długo już jestem obecny na forum z pozycji czytelnika, lecz to właśnie dziś przyszedł ten dzień, w którym postanowiłem się zarejestrować i wziąć udział w życiu forum.
Koniec (a może początek) przynudzania.
24 letni kawaler, obecnie tęskniący za Mazurami Warszawiak. Pisarz amatorzyna, bez sukcesów. Piszę też zarobkowo, nie prozę, a linijki kodu - obecnie w Pythonie, w którym się po prostu zakochałem. Odwlekam jak to tylko możliwe zakończenie studiów, nie odbieram telefonów od promotora.
Jako czytelnik uwielbiam klasyczne fantasy. Zwłaszcza te z pod znaku sword&sorcery/dark fantasy, gdzie na pierwszym planie są wątki militarne jak u Eriksona, Cooka, Abercrombiego i naszego Wegnera. Pierwszą książką, która mnie kupiła nie był jak w większości przypadków Władca Pierścieni, ale Pierścień z Krawnikiem, Karla Wagnera. Pisanie przyszło wtedy, gdy po kolejnej podobnej lekturze zapytałem siebie: "Czy na pewno napisałbym sam gorzej?". Odpowiedź brzmiała "oczywiście, że tak", ale samo pisanie sprawiło na tyle frajdy, że z czasem stało się jednym z zaniedbywanych hobby.
Koniec (a może początek) przynudzania.
24 letni kawaler, obecnie tęskniący za Mazurami Warszawiak. Pisarz amatorzyna, bez sukcesów. Piszę też zarobkowo, nie prozę, a linijki kodu - obecnie w Pythonie, w którym się po prostu zakochałem. Odwlekam jak to tylko możliwe zakończenie studiów, nie odbieram telefonów od promotora.
Jako czytelnik uwielbiam klasyczne fantasy. Zwłaszcza te z pod znaku sword&sorcery/dark fantasy, gdzie na pierwszym planie są wątki militarne jak u Eriksona, Cooka, Abercrombiego i naszego Wegnera. Pierwszą książką, która mnie kupiła nie był jak w większości przypadków Władca Pierścieni, ale Pierścień z Krawnikiem, Karla Wagnera. Pisanie przyszło wtedy, gdy po kolejnej podobnej lekturze zapytałem siebie: "Czy na pewno napisałbym sam gorzej?". Odpowiedź brzmiała "oczywiście, że tak", ale samo pisanie sprawiło na tyle frajdy, że z czasem stało się jednym z zaniedbywanych hobby.