zaqr pisze:A kakao zalewane wodą to profanacja.
Amen, zgadzam się absolutnie.
Kot o psich zgłonnościach łazi za mną wszędzie, nierzadko zresztą przy nodze, a potem waruje obok, kiedy gdzieś spocznę. I płacze pod drzwiami, jak wychodzę z domu. Kiedyś nawet zdarzyło mu się zawarczeć na innego kota. Za ogonem własnym nie biega co prawda, ale widać nie można mieć wszystkiego.
A gatunkowo... literacko czy muzycznie? Cóż, powiedzmy, że w obu wypadkach w zasadzie podobnie - po prostu lubię wszystko, co uznaję za dobre, bez konkretnych ograniczeń gatunkowych. A bardziej szczegółowo: lubię fantastykę, czasami kryminały, ogólnie twórczość z elementami humorystycznymi lub psychologicznymi. Jeśli chodzi o muzykę, preferuję rock lub metal, ale uwielbiam też piosenki z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a także rock and roll, czasem doceniam jakieś popowe kawałki, alternatywne, nawet poezję śpiewaną. Więc w zasadzie różnie bywa; tylko country, disco i techno nie znoszę.