luko, pisze, katar, cisza
: pn 08 paź 2012, 23:57
Luko - skrót od tego, jak ja się nazywam,
Pisze - bo spod palców wciąż coś się wyrywa.
Katar - nos przecieka, chory w łóżku leżę,
Cisza - laptop szumi, wyłączyłem wieżę.
Tak się dziś przedstawiam - i nie bez przyczyny,
Często w wiersz układam swoje wypociny,
Bo w ten sposób zmuszam swoją "łepetynę"
(wybaczcie słownictwo, ćpałem aspirynę)
Zmuszam do myślenia w bardzo szybki sposób,
"Jak tu zaciekawić większą liczbę osób
Czymś rytmicznym, skocznym, zmyślonym naprędce,
Czymś co można później umieścić w piosence"
Witajcie!
Teraz już bez rymowanek - mam na imię Łukasz, prawie trzydzieści lat na karku, setki stworzonych "w pięć minut" rymowanek, z których większość zginęła w niepamięci lub pozostała w listach i na pocztówkach jako jedynych egzemplarzach i żadnego poważniejszego podejścia do prozy (co najwyższy czas zmienić).
Pozdrawiam!
Pisze - bo spod palców wciąż coś się wyrywa.
Katar - nos przecieka, chory w łóżku leżę,
Cisza - laptop szumi, wyłączyłem wieżę.
Tak się dziś przedstawiam - i nie bez przyczyny,
Często w wiersz układam swoje wypociny,
Bo w ten sposób zmuszam swoją "łepetynę"
(wybaczcie słownictwo, ćpałem aspirynę)
Zmuszam do myślenia w bardzo szybki sposób,
"Jak tu zaciekawić większą liczbę osób
Czymś rytmicznym, skocznym, zmyślonym naprędce,
Czymś co można później umieścić w piosence"
Witajcie!
Teraz już bez rymowanek - mam na imię Łukasz, prawie trzydzieści lat na karku, setki stworzonych "w pięć minut" rymowanek, z których większość zginęła w niepamięci lub pozostała w listach i na pocztówkach jako jedynych egzemplarzach i żadnego poważniejszego podejścia do prozy (co najwyższy czas zmienić).
Pozdrawiam!