Weryfikatorium.pl

Jestem, jaki jestem. I takim pozostanę. Czytam, niekiedy ze zrozumieniem. Piszę z nadzieją, że ktoś to zrozumie. Gdybym chciał pisać o sobie, pisałbym pamiętnik. Ale nie piszę. I tyle.

Oj, to źle, że takim pozostaniesz... Co mi przypomina dialog:

- Kocham żonę tak samo jak w dniu ślubu.
- To bardzo źle. Po 20 latach powinieneś ją kochać o wiele mocniej. Z każdym dniem mocniej.

Człowiek jest jak wino. Będąc sobą szlachetnieje. Przestając być sobą kwaśnieje i zamienia się w ocet.

Nie lubię hasła "Być sobą". Zawsze wydaje mi się, że to coś, na co mógłby się powołać pedofil.

W ogóle nie lubię haseł, które w gruncie rzeczy są bez znaczenia - jak "pesymista" czy "optymista".

"Ze wszystkich mętnych frazesów dzisiejszego świata ten [o byciu sobą] jest chyba najbardziej bezsensowny. (...)Każdy może podjąć próbę, żeby oddzielić doświadczenia od charakteru i odkryć czystą, nieskażoną osobowość; każdy, ma się rozumieć, kto chce marnować czas."

Bycie, jako takie, też jest frazesem. Ale jak tu nie być, skoro się jest.

"Bycie sobą" jest frazesem.

Bycie, jako takie, nie jest frazesem tylko faktem.

Natomiast Twój sposób wyrażania się jest manierą.

W każdym razie powodzenia na forum - a odnosząc się do Twego pierwszego postu, życzę więcej pisania i czytania ze zrozumieniem

To, co ty nazywasz manierą, powszechnie uważa się za styl.
Za życzenie powodzenia na forum dziękuję. A odnosząc się do drugiego twojego życzenia, powiem krótko: wzajemnie:-)

Witaj,

A gdzie się tak powszechnie uważa?

Pozdrawiam,

Godhand

"Powszechnie uważa się" jest frazesem stosowanym wtedy, kiedy próbujemy nasz subiektywny pogląd przedstawić, jako szeroko akceptowaną regułę. I tak to należy czytać. Ot, zwykłe polemiczne nadużycie w odpowiedzi na deprecjonujące określenie "maniera". Ale polemika bez takich drobnych uszczypliwości, to tak jak mecz piłkarski bez jednego choćby faulu. Nuda.
Godharda serdecznie witam i pozdrawiam.

Wolfhorse pisze:Ale polemika bez takich drobnych uszczypliwości, to tak jak mecz piłkarski bez jednego choćby faulu. Nuda.

Jak będzie 8:5 to nawet może być i bez faulów, a na pewno nie będzie nudny. Kurde, to by był nawet wspaniały mecz, 8:5 i bez faulów.

No i witam i życzę wielu "meczów" bez fauli .

Jako podpora defensywy drużyny naszego podwórka muszę autorytatywnie stwierdzić, że faul jest niezbywalnym elementem piłki nożnej. Bez niego straciłyby sens istnienia tak emocjonujące elementy tego widowiska, jak rzuty wolne i karne oraz próby ich wymuszenia. To prawie tak, jak życie bez grzechu. Na samą myśl ziewam.

Jako podpora defensywy drużyny naszego podwórka muszę autorytatywnie stwierdzić, że faul jest niezbywalnym elementem piłki nożnej. Bez niego straciłyby sens istnienia tak emocjonujące elementy tego widowiska, jak rzuty wolne i karne oraz próby ich wymuszenia.

Taktyka kopania przeciwników. To lubię!

Nie lubię kopać, wolę prowokować. To bardziej twórcze.

I pewnie lepsze taktycznie, choć bywa boleśniejsze. Zawsze można sprowokować do tęgiego kopniaka.

Twórczość wymaga poświęceń:-)