Dzień dobry wszystkim.
Na samym wstępie muszę się przyznać, że chciałem wrzucić do 'weryfikatorium' swój tekst i.. uciec. Nawet to zrobiłem.. tylko, że temat został zablokowany a potem na moją prośbę usunięty. Kazano mi doczytać regulamin, doczytałem i pomyślałem sobie, że chyba nie będę zbyt dużym pajacem jeżeli się przedstawię.
Więc jestem Paladynem. Stoję przed wami i wymachuję tym wątłym mieczykiem ostrego słowa i chylę czoła bo, gwoli sprawiedliwości oddać muszę: czytam wasze teksty już od dłuższego czasu. Nie wszystkie i nie zawsze a z tych które już przeczytam nie wszystkie też mi się podobają ale już te które mi się podobają, podobają mi się naprawdę.
Sam piszę odkąd pamiętam, wpierw były to historie o moim młodszym bracie później już nawet nie pamiętam o czym. Czas mijał a ja wciąż pisałem i piszę nadal. Oczywiście to, że od małego piszę wcale nie świadczy, że dobrze piszę, chodzi raczej o te historie, które siedzą mi w głowie, te podobają mi się bardzo... gdy już je jakoś liznę długopisem nie koniecznie. Mam swoje ulubione książki ale autorytetów w tej dziedzinie brak, w życiu owszem, ale tutaj gdzie sam mogę przymierzyć się nawet w najbardziej oddalonym sensie do roli Boga, autorytetów mi nie potrzeba. Mam swój ulubiony gatunek w którym się dobrze czuję, mam szerokie plany co do mojej kariery pisarza ale wszystko dla własnej satysfakcji i we własnym ogródku.
Po za pisaniem interesuję się kilkoma innymi sprawami, lubię dobry film ale rzadko oglądam. Mam kilka pomysłów na scenariusze może kiedyś z kimś nakręcę kilka scen. Interesują mnie kwestie ważne, życie i jego sens, poszukiwanie Boga, ludzkie cierpienie, ludzkie błędy i słabości determinujące istnienie. Ciężkie to tematy, ale tak mnie ulepiono.
Jeszcze studiuję, adaptuję się do nowych warunków i żyję.
2
Cześć.
Jaki?Paladyn pisze:Mam swój ulubiony gatunek w którym się dobrze czuję,
W kontekście powyższego, tym bardziej: jaki gatunek?Paladyn pisze: Interesują mnie kwestie ważne, życie i jego sens, poszukiwanie Boga, ludzkie cierpienie, ludzkie błędy i słabości determinujące istnienie.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
3
Dramat obyczajowy, ewentualnie czarna komedia. Jeżeli chodzi o czytanie to swego czasu chłonąłem tylko literaturę obozową i łagrową. Realizm tych książek odepchnął mnie od czystej beletrystyki, teraz sięgam do książek popularnonaukowych. Aktualnie na biurku mam książkę Jacka Hugo- Badera "Dzienniki kołymskie". Więc znowu niejako powrót do literatury obozowej.
4
Dramat obyczajowy i czarna komedia. Zapowiada się ciekawie. Wrzucisz coś po regulaminowej kwarantannie?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
6
Gatunek jak gatunek. Zainteresowała mnie tematyka. Lubię literackie wygłupy, ale lubię też (bardzo), kiedy ludzie piszą o rzeczach naprawdę dla nich ważnych. Byłam ciekawa, w jakiej formie to robisz. Nie spodziewam się Bóg wie czego, ale spodziewam się, że Twoje teksty okażą się interesujące.Paladyn pisze:Proszę tylko nie spodziewać się Bóg wie czego. Czy ten gatunek jest jakoś specjalnie przez Ciebie lubiany ?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka