i Natalianna zostanie zarodkiem
W uniwersum Maya - greenhornem.
podpisano Stara Grzmiąca Pięść
[ Dodano: Nie 13 Sty, 2013 ]
dodam o dialogach - w wątku powitalnym nawet ciekawych sensów nabierze:
pewnie niewiele dialogów Maya przeszłoby weryfikację na WM pozytywnie. I logika tekstów, nie mówiąc o scenach walki (u Grimzona musiałby błągać o wybaczenie)
A gość miał kasy jak lodu i żył z pisania ku oburzeniu pięć razy lepszych (czyli średnich) pisarzy literatury wysokiej.
[ Dodano: Nie 13 Sty, 2013 ]
Powierzchnia wody błyszczała silnie od promieni słońca padających na nią, był to tak silny blask, że nie można było na niego długo patrzeć, zbyt oślepiał. Bawole Czoło spojrzał nieco w bok i w tej sekundzie padł na ziemię.
– Uff! – zawołał półgłosem. (Kocham ten Mayowy zwrot - przy. N.)
Piorunowy Grot, jako doświadczony myśliwy natychmiast pojął całą sytuację. W mgnieniu
oka również padł na ziemię jak długi.
– Co się dzieje? – spytał szeptem.
– Indianin – odparł Bawole Czoło.
– Gdzie?
– Tam, pod wielkim cyprysem.
Oczy wszystkich skierowały się w tym kierunku. Rzeczywiście było widać jakiegoś Indianina stojącego spokojnie, ale nie był już sam, towarzyszył mu jeszcze jeden, widocznie nie zauważyli jeszcze Misteków.
– Podciągnijcie ciało wiszącej w górę, aby zakryły ją liście – odezwał się Bawole Czoło. –
Nie chcę, aby ją spostrzegli.
– Może spuścimy ją na ziemię? – spytał jeden z Misteków.
– Nie, musielibyście wejść na drzewo, a to na pewno by zauważyli.
Podciągnęli Józefę w górę, w tej samej chwili pod cyprysem zjawił się trzeci Indianin.
– Zdaje się, że jest ich więcej – powiedział Piorunowy Grot. – Tylko nie mogę rozpoznać, do jakiego szczepu należą. To może stanowić dla nas pewne niebezpieczeństwo, muszę podejść do nich bliżej.
– Sam jeden? – spytał Bawole Czoło. – Dwóch więcej zdziała, idę z moim bratem. On podejdzie ich z prawej strony stawu, ja z lewej. Spotkamy się z nimi.
*
Karol May, Tajemnice Klasztoru; Małopolska Oficyna Wydawnicza Korona, str. 6 -7
tu i tak się streszczali. Z reguły u Maya w takich sytuacjach to dialogi są sążniste, bowiem uzgadniają bohaterowie światopogląd i systemy wartości, świadcząc sobie wzajemnie uprzejmości i dobre rady, tudzież bywa wspominają biografię babki wodza zaprzyjaźnionego szczepu i przebieg edukacji własnej w dziecięctwie. Rady dotyczą gównie etyki i religii.