


Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy
Cześć. Gdzie można poczytać te artykuły?Michalovic pisze:pisaniem artykułów na jeden z portali młodzieżowych
Dlaczego nie? Ja myślę, że warto się nad tym zastanowić. Czy wyśmiewanie jest propagandą? Chyba nie, więc prawa pewnie nie łamią, ale od strony czysto etycznej: dobrze, Twoim zdaniem, robią, że wyśmiewają czy nie?Michalovic pisze:nie rozpatrywałbym istnienia tej strony w kategoriach: dobre-złe.
Liczba fanów i zapotrzebowanie nie może być argumentem na wszystko. W końcu sam nazizm też miał (i ma nadal) fanów. I ci fani mieli zapotrzebowanie na różne bardzo brzydkie rzeczy. To, że tłum czegoś chce, nie zawsze oznacza, że należy mu to dać. Zgadzasz się?Michalovic pisze:Po liczbie fanów i to fanów z różnych środowisk widać, że jest zapotrzebowanie na tego rodzaju humor.
Etycznej, ale o jakiej etyce tu mowa? Ja się nie znam na akademickiej etyce, mogę mówić tylko o swojej postawieThana pisze: Dlaczego nie? Ja myślę, że warto się nad tym zastanowić. Czy wyśmiewanie jest propagandą? Chyba nie, więc prawa pewnie nie łamią, ale od strony czysto etycznej: dobrze, Twoim zdaniem, robią, że wyśmiewają czy nie?
Jaki jest, Twoim zdaniem, wpływ treści zamieszczanych na tej stronie na ludzi, którzy ją oglądają?
Słuszna uwaga, choć nadal będę się upierał, że popularność tej strony pozytywnie o niej świadczyLiczba fanów i zapotrzebowanie nie może być argumentem na wszystko. W końcu sam nazizm też miał (i ma nadal) fanów. I ci fani mieli zapotrzebowanie na różne bardzo brzydkie rzeczy. To, że tłum czegoś chce, nie zawsze oznacza, że należy mu to dać. Zgadzasz się?Michalovic pisze:Po liczbie fanów i to fanów z różnych środowisk widać, że jest zapotrzebowanie na tego rodzaju humor.
No dobrze, ale jakiej odpowiedzialności? Etycznej? żadne autor - pisarz, fotograf, artysta, aktor - nie powinien ponosić odpowiedzialności za to, że ktoś źle odczytał jego intencje i się obraził. Dla mnie ta strona o nazistach nie robi niczego niewłaściwego, ale znajdą się tacy, dla który samo "ale" w tytule bedzie dowodem na rzekomą propagandę. Tak samo jak znajdą się tacy, którzy w Harrym Potterze widzą narzędzie szatana, a w gołym brzuchu na reklamie pornografię. Zatem odpowiedzialność prawna za słowa - tak. Ale nie przed każdym pieniaczem, szukającym pretekstu do zadymyZadaję te wszystkie pytania, bo myślę, że jako człowiek piszący, robiący wywiady, masz kwestie odpowiedzialności za słowo (i za obraz, bo przecież fotografią też się zajmujesz) przemyślane. Ciekawa jestem, jak do tego podchodzisz, jak tę odpowiedzialność (własną) pojmujesz.
OK, ja to rozumiem, tylko kiedy coś publikujesz, to musisz liczyć się z różnymi odbiorcami, nie? I różne mogą być skutki tego, cośmy napisali i opublikowali. I na przykład z tym nazizmem - mnie niepokoi fakt, że wyśmiewanie leży bardzo blisko lekceważenia. Wyśmiać to oddemonizować, oswoić, uczynić mniej groźnym. A nazizm jest groźny. To nie jest malutkie byle co, które można lekceważyć. A przecież nie masz wpływu na to, czy przeczytają Cię odbiorcy mądrzy, czy głupi (chociaż tam to ograniczenie wieku, że tylko dla dorosłych, jest chyba taką próbą oddzielenia tych głupszych, tylko niestety wiek mądrości nie gwarantuje).Michalovic pisze: ja ogólnie mam dość liberalne podejście do satyry i umiem oddzielić ją od tego "na serio"
Wiesz, mnie nie tyle o czyjąś obrazę chodzi, bardziej o te głębsze skutki. Bo z tym obrażaniem, to wiadomo, jak to jest, zwłaszcza u nas - ktoś ma np. uczucia religijne i radośnie, z masochistycznym upodobaniem, pędzi na kontrowersyjną wystawę, żeby sobie te uczucia dać obrazić.Michalovic pisze:pisarz, fotograf, artysta, aktor - nie powinien ponosić odpowiedzialności za to, że ktoś źle odczytał jego intencje i się obraził.
Tak samo jak wspomniana przeze mnie komuna - czasy były okropne, ale jakoś nikt nie protestuje przeciwko emitowaniu przez telewizję komedii wyśmiewających ten systemThana pisze:OK, ja to rozumiem, tylko kiedy coś publikujesz, to musisz liczyć się z różnymi odbiorcami, nie? I różne mogą być skutki tego, cośmy napisali i opublikowali. I na przykład z tym nazizmem - mnie niepokoi fakt, że wyśmiewanie leży bardzo blisko lekceważenia. Wyśmiać to oddemonizować, oswoić, uczynić mniej groźnym. A nazizm jest groźny. To nie jest malutkie byle co, które można lekceważyć.
Jeden z moich nauczycieli mawiał: "nie martw się tym, na co nie masz wpływu, bo zwariujesz"A przecież nie masz wpływu na to, czy przeczytają Cię odbiorcy mądrzy, czy głupi (chociaż tam to ograniczenie wieku, że tylko dla dorosłych, jest chyba taką próbą oddzielenia tych głupszych, tylko niestety wiek mądrości nie gwarantuje).
Michalovic pisze:pisarz, fotograf, artysta, aktor - nie powinien ponosić odpowiedzialności za to, że ktoś źle odczytał jego intencje i się obraził.
Kiedyś koleżanka napisała artykuł o innej stronie - "Prawdziwe kobiety mają krągłości". Co nas zdziwiło to dyskusja jaka rozgorzała pod tym tekstem, i argument że strona propaguje otyłość. W moim przekonaniu strona propaguje coś zupełnie innego - postawę akceptacji wśród kobiet, która swoją figurą nie pasują do medialnego wzoru pięknego ciała. i moge się założyć, że taka właśnie idea przyświecała idea autorkom tej strony, więc stworzyły coś pozytywnego i w zgodzie z własnym sumieniem. Tak samo jak facet od "Naziści byli źli, ale..."Wiesz, mnie nie tyle o czyjąś obrazę chodzi, bardziej o te głębsze skutki. Bo z tym obrażaniem, to wiadomo, jak to jest, zwłaszcza u nas - ktoś ma np. uczucia religijne i radośnie, z masochistycznym upodobaniem, pędzi na kontrowersyjną wystawę, żeby sobie te uczucia dać obrazić.
Z tym, że w granicach prawa wszystko wolno, to niby dobre podejście, ale pod warunkiem, że mamy sensowne prawo. Bo jak nagle w kraju (hipotetycznie) zapanuje dyktatura, to z etycznego punktu widzenia należy wtedy prawa (np. prawa okupanta) właśnie nie przestrzegać. Dlatego ja raczej wierzę w regulacje wewnętrzne, etyczne człowieka, choć najlepiej jest, kiedy się one z prawem zgadzają.
Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”